Trwa ładowanie...
01-04-2014 14:01

7 mitów dotyczących wikingów

Z czym kojarzy się nam słowo „wiking”? W masowej wyobraźni jest przede wszystkim kwintesencją barbarzyństwa i krwawych podbojów, prowadzonych przez nieokrzesanych blondynów w hełmach z rogami. Jak nasze wyobrażenia mają się do danych historycznych i archeologicznych? Poniżej zmierzymy się z kilkoma największymi mitami dotyczącymi wikingów.

7 mitów dotyczących wikingówŹródło: zuberek6 - Fotolia.com
du4pef1
du4pef1

MIT 1: Wojownicy w hełmach z rogami *
*
FAKT:
Choć obraz ten jest w popkulturze często powtarzany, nie ma nic wspólnego z danymi historycznymi czy badaniami archeologicznymi. Wikingowie najczęściej jako nakrycie głowy nosili wełniane lub skórzane czapki, a w walce – żelazne hełmy, które nie miały żadnych elementów choćby przypominających rogi. Powstania mitu o rogatych wikingach upatrywać można w XIX-wiecznej operze Wagnera, a także w błędnym datowaniu części odkrytych „rogatych” hełmów, które pochodziły z wcześniejszych okresów.

MIT 2: Najważniejsze w życiu wikinga – grabić i gwałcić
*FAKT: *Wikingowie byli nie tylko wojownikami, ale ludem rolników, kupców i rzemieślników. Większość z nich prowadziła spokojny osiadły tryb życia, a ci, którzy raz na jakiś czas organizowali się w drużyny, wyprawiali się nie tylko by grabić i gwałcić, ale także po to, by zdobywać nowe terytoria, osiedlać się w spokojniejszych miejscach, robić rekonesans dla kontaktów handlowych czy wreszcie zaspokajać ciekawość.

MIT 3: Okrutni *
*
FAKT:
Większość relacji opowiadających o wikingach pochodzi z ust przerażonych chrześcijan. Rzeczywiście najeźdźcy z północy zwykli nie oszczędzać nikogo w czasie najazdów. Trzeba jednak wziąć pod uwagę tło historyczne i fakt, że cała Europa spływała w tych czasach krwią. Każdy z ówczesnych możnowładców drastycznie rozprawiał się z przeciwnikami i pod tym względem wikingowie wpisywali się w ogólny trend. Ich zachowanie było o tyle szokujące, że nie znali świętości w rozumieniu chrześcijańskim – nie oszczędzali klasztorów, mnichów ani władców.

MIT 4: Wysocy, długowłosi, brodaci blondyni *
*
FAKT:
Jak na przełom pierwszego i drugiego millennium ludy północy były faktycznie stosunkowo rosłe. Średnią wzrostu antropolodzy szacują na około 171 cm u mężczyzn i 158 cm u kobiet. W kwestii uczesania królowały ponoć wypielęgnowane brody – krótsze bądź dłuższe – i równie zadbane fryzury. Potwierdzają to zarówno badania archeologiczne (m.in. z Oseberg), jak i źródła pisane (np. staroangielskie). Odnośnie koloru włosów to przyznać trzeba, że o ile dawni mieszkańcy obecnej Szwecji w przeważającej części byli rzeczywiście blondynami, o tyle wikingowie pochodzący z Norwegii czy Danii mieli zwykle włosy czarne bądź rude. Jeśli doda się do tego fakt, że z wypraw w różne części Europy z wikingami wracali niewolnicy, to nie ma możliwości utrzymania teorii o hegemonii blondynów w erze wikingów.

du4pef1

MIT 5: Brudni barbarzyńcy *
*
FAKT:
Przedmioty znajdowane podczas wykopalisk na wikińskich stanowiskach archeologicznych mówią zgoła co innego. Wikingowie na tle innych Europejczyków mogli być uważani wręcz za czyścioszków. Z jednej strony potwierdzają to liczne znaleziska przedmiotów do higieny osobistej, takich jak grzebienie, pensety czy brzytwy. Z drugiej strony źródła pisane – wystarczy wspomnieć XIII-wieczne zapiski Johna z Wallingford. Nazywa on w nich wikingów zadbanymi łamaczami serc niewieścich. Dodatkowo zauważyć trzeba, że część współczesnych badaczy języka wywodzi w językach staroskandynawskich słowo „sobota” od określenia „dzień prania”. A to oznaczałoby, że w wikińskiej społeczności wielkie pranie robiło się raz w tygodniu. I choć nie imponowało to np. arabskiemu ambasadorowi Ibn Fadlanowi, który określał wikingów m.in. jako najbrudniejsze stworzenia Allaha, to mogło imponować damom na europejskich dworach.

MIT 6: Postrach sąsiadów
FAKT: Nie jest to prawda, zwłaszcza w odniesieniu do późniejszych lat ery wikingów. Wikingowie na wybrzeżach Bałtyku zakładali osady i miasta handlowe, byli specjalistami od eksportu i importu. Świetnie opanowali kilka gałęzi rzemiosła. Czy z kimś, kto sieje wyłącznie postrach, można rozwijać interesy? Wikingom na pewno nie można odmówić smykałki do biznesu. Potrafili zarobić, sprzedając a to piękne ozdoby ze swoich warsztatów jubilerskich, a to kły narwali, udające podobno ówczesne panaceum, czyli róg mitycznego jednorożca, a to mnichów pojmanych podczas wypraw do wybrzeży współczesnej Anglii.

MIT 7: Homogeniczny naród mieszkający w Skandynawii *FAKT: *Tylko do momentu, kiedy to zaczęła się intensywna ekspansja wikingów na inne terytoria – m.in. Rusi, Europy Zachodniej, przez Islandię aż po Grenlandię czy ówczesne Bizancjum. Między IX a XIII wiekiem wikingowie handlowali z całym ówczesnym światem. Byli też często najemnikami lokalnych władców. Badania archeologiczne i historyczne pozwalają postawić tezę, że prawdopodobnie służyli także u naszych władców – Mieszka I i Bolesława Chrobrego. Potwierdzać ma to m.in. znalezienie kilku wikińskich mieczy w jeziorze, na którym znajduje się Ostrów Lednicki, czyli tam, gdzie urzędowali pierwsi nasi monarchowie.

du4pef1
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
du4pef1