Trwa ładowanie...
13-12-2013 12:40

Jacy tak naprawdę są mieszkańcy Warszawy?

Niegdyś w Warszawie mieszkali ludzie różnych kultur i wyznań: Polacy, Rosjanie, Żydzi, Niemcy i wielu innych. Dziś, po wielu dziesięcioleciach znów można tu spotkać ludzi mówiących różnymi językami. Stolica Polski na powrót, powoli, staje się kosmopolitycznym miastem.

Jacy tak naprawdę są mieszkańcy Warszawy?Źródło: © 1_9_7_9 - Fotolia.com
d2phxi5
d2phxi5

Mieszkańcy Warszawy, czyli „nie masz cwaniaka nad warszawiaka”

Podczas okupacji niemieckiej, w latach 1939–45, zginęło ok. 700 tys. warszawiaków, spośród ok. 1,3 mln przedwojennych mieszkańców stolicy. Ci, który przeżyli wojnę, wracali do ruin, pieszo przekraczając zamarzniętą Wisłę, bo wszystkie mosty były uszkodzone. Pomimo zimy, mrozów i braku opału podążali do miasta, by od nowa je budować. Niektórzy zostali przesiedleni; rdzenna ludność w powojennej Warszawie wynosiła zaledwie 10 proc. Odbudowa miasta wymagała ogromnych nakładów siły roboczej. Wielu chętnych przyjechało, by własnymi rękoma budować nową przestrzeń do życia, także dla siebie. Na początku lat 50. XX w. przyrost ludności, powodowany głównie migracją, wynosił 5–7% rocznie. Z czasem wprowadzono ograniczenia meldunkowe (uniemożliwiające osiedlanie się osobom innym niż współmałżonkowie mieszkańców czy wybitni fachowcy), mające na celu obniżenie tempa wzrostu liczby mieszkańców. W czasie ich obowiązywania *przybysze z Polski *niespełniający ustawowych wymogów zasilali społeczności w miejscowościach
podwarszawskich, znacznie wpływając na ich rozwój.

Zniesienie ograniczeń spowodowało ponowny, niekontrolowany napływ ludności, który trwa do dziś. Na stały wzrost liczby mieszańców Warszawy w znikomym stopniu ma wpływ przyrost naturalny, a w przeważającej mierze dodatnie saldo migracji. Wiele osób mieszka w stolicy bez meldunku, rzesze dojeżdżają codziennie do pracy z mniej lub bardziej odległych miejscowości (np. z Łodzi czy Radomia). Szacuje się, że każdego dnia w *Warszawie *przebywa niespełna 2,5 mln osób, a więc prawie 700 tys. ludzi więcej niż wykazują rejestry meldunkowe.

Przed wojną Warszawa była miastem wielokulturowym, w którym współegzystowały różne społeczności; oprócz Polaków mieszkali tu m.in. Żydzi, Rosjanie i Niemcy. Obecnie dynamicznie rozwijające się miasto również przyciąga przyjezdnych z innych, nieraz z bardzo dalekich krajów. Współcześnie najliczniejszą mniejszością narodową w stolicy jest społeczność Wietnamczyków. W stolicy znajdują się także skupiska mniejszości etnicznych, w tym Karaimów i Romów.

Również przed II wojną światową wiele osób szukało szczęścia w stolicy. Nie wszyscy jednak potrafili znaleźć sobie miejsce w tym trudnym do życia mieście. Ci, którym się to udało, zyskiwali miano cwaniaków, tyle że określenie to nie było nacechowane pejoratywnie, a wręcz przeciwnie. To właśnie oni współtworzyli gwarę warsiaską.

d2phxi5

Gwara warszawska

Współcześnie gwarę warszawską trudno usłyszeć. Zainteresowanie młodego pokolenia, jakim cieszą się organizowane warsztaty tematyczne czy portal internetowy (http://www.gwara-warszawska.waw.pl), ożywiające jedną z ostatnich gwar miejskich, napawa optymizmem i pozwala przypuszczać, że przetrwa ona chociażby w szczątkowej formie. Jednak z pewnością nigdy już nie będzie używana powszechnie.

*Zanik gwary warszawskiej *jest oczywiście spowodowany głównie zagładą rdzennych warszawiaków w powstaniu warszawskim – wielu mieszkańców miasta zginęło, rzesze zostały wysiedlone. Po wojnie nie propagowano kultywowania dialektów i gwar celem wyrównania różnic społecznych, zresztą rdzenni mieszkańcy stolicy stanowili zaledwie 10% ludności.

Gwara warszawska wytworzyła się w XVIII w. na skutek nałożenia się na substrat polski licznych zapożyczeń z mazowieckiej odmiany polszczyzny oraz innych języków obcych, używanych przez przebywających w mieście kupców i dworzan królewskich, w tym niemieckiego (frajer, szwindel, winkiel), rosyjskiego (rozpiska, ustrojstwo) i jidysz (git, machlojka, trefny). Była zróżnicowana dzielnicowo: praska, wolska, staromiejska czy powiślańska, oraz zawodowo – swój kod słowny miały poszczególne grupy zawodowe, a także przestępcze. W wymowie charakteryzuje się wypowiadaniem głosek „kę”, „gę” jako „kie”, „gie”, zarówno wewnątrz wyrazów, jak i na końcach (np. na Pragie), a innych przypadkach zamiast „kie” – „ke” (kerownica).

Gwarę warszawską cechuje też szczególna składnia oraz słowotwórstwo z użyciem sufiksu –ak (schaboszczak, łobuziak), wyjątkowo żywe zwłaszcza przy tworzeniu nazw miejscowych: Poniatoszczak (most Poniatowskiego), Wileniak (Dworzec Wileński). Określenia takie jak Kercelak (plac Kercelego) czy Pawiak (więzienie przy ulicy Pawiej) weszły na stałe do słownictwa historycznego. Wiele zresztą słów z gwary warszawskiej zagościło w „Słowniku Języka Polskiego” (fajny, fuszerka, odsiadka, raban) oraz ogólnopolskiej mowie potocznej (alpaga, balety, browar, cwaniak, jarać, kapota, melina, szmelc, taryfa).

d2phxi5

Obecnie gwara warszawska przejawia się głównie w sferze fonetycznej, wśród mieszkańców prawego brzegu Wisły; rzadziej jest zauważalna w słowotwórstwie i składni. Nadal słychać rusycyzmy, produktywny też pozostaje przyrostek – „ak”, dzięki któremu do ogólnopolskiego obiegu językowego weszły mazowieckie formy rzeczowników takich jak cielak (zamiast cielę), prosiak, źrebak czy kurczak.

Nieocenionymi popularyzatorami przedwojennego folkloru miejskiego, którzy utrwalili zamierającą gwarę z jej rubasznością i poczuciem humoru, byli Stanisław Grzesiuk (pisarz i pieśniarz, zwany „bardem z Czerniakowa”, autor autobiograficznej trylogii literackiej) i Stefan Wiechecki (nazywany „Homerem warszawskiej ulicy” prozaik, satyryk, publicysta i dziennikarz).

Tekst: Autorzy: Ewa Michalska, Marcin Michalski

d2phxi5

[

]( http://bezdroza.pl/ksiazki/warszawa-przewodnik-celownik-wydanie-1-ewa-michalska-marcin-michalski,bewac1.htm )

Wydanie internetowe: www.bezdroza.pl

if/pw

d2phxi5
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2phxi5