Trwa ładowanie...
29-05-2013 11:37

Kornik drukarz - największe zagrożenie dla lasów w Tatrach

Tatry to jedna z najważniejszych atrakcji turystycznych w Polsce – rocznie przybywa tu ok. 3 mln osób. Niestety na przestrzeni ostatnich lat w niektórych zakątkach Tatrzańskiego Parku Narodowego czekał na turystów przerażający krajobraz przypominający bardziej jeden wielki tartak niż jedno z najpiękniejszych miejsc w Polsce. Masowa wycinka drzew spowodowana jest niszczycielską działalnością kornika drukarza, nazywanego też „grabarzem lasu”.

Kornik drukarz - największe zagrożenie dla lasów w TatrachŹródło: PAP/Grzegorz Momot
d2pwa2h
d2pwa2h

Kornik drukarz to pospolity w Polsce owad żerujący na świerku. O wysypie tego chrząszcza decyduje bogata baza pokarmowa w postaci osłabionych świerków. Na to z kolei wpływa wieloletnia susza, rozwijająca się infekcja grzybowa, powalające drzewa wichury oraz wiek świerków (drzewa stare w wieku 80-100 lat).

To, że drzewo jest zaatakowane przez kornika nie musi być widoczne na pierwszy rzut oka - na pozornie zdrowym świerku może żerować jednocześnie nawet kilkaset tysięcy owadów. Korniki nie tylko pustoszą lasy, ale także pośrednio stanowią zagrożenie dla turystów wędrujących po Tatrach. W zeszłym roku suche drzewo zaatakowane przez kornika przewróciło się na drogę do Morskiego Oka. Wylądowało tuż obok idących szlakiem turystów. Na szczęście nikomu nic się nie stało.

Podstawową metodą ograniczania populacji kornika jest wyszukiwanie i usuwanie zasiedlonych przez niego drzew - czytamy na stronie Tatrzańskiego Parku Narodowego. Drzewa, których nie można usunąć w odpowiednim terminie koruje się, niszcząc owady znajdujące się pod korą. Wykłada się także tzw. drzewa pułapkowe, które po zasiedleniu są usuwane z lasu lub korowane.

Środowisko naukowe nie jest zgodne co do tego, jak postępować z drzewami zaatakowanymi przez kornika drukarza. Jedni uważają, że świerki należy wycinać i usuwać z lasu. Inni podkreślają, że eliminacja zaatakowanych drzew, szczególnie jeśli chodzi o rezerwaty przyrody, nie tylko nie przyczynią się do ochrony roślin z nimi sąsiadujących, ale też niszczy naturalne siedliska wielu bezkręgowców.

d2pwa2h

Czasem do opanowania sytuacji wystarczą same warunki naturalne. Miało to miejsce na początku tego stulecia, gdy chłodna, wilgotna wiosna ograniczyła populację kornika. Niestety w zeszłym roku szkodnik znowu zaatakował teren Tatrzańskiego Parku Narodowego, a ogromną skalę jego niszczycielskiej działalności można obserwować do dziś. Wycięto wówczas rozległe połacie lasu, gdzie w przyszłości mają rosnąć nowe drzewa - jodły i buki, których owad nie atakuje.

Z kornikiem drukarzem walczą nie tylko pracownicy Tatrzańskiego Parku Narodowego. Kilkanaście lat temu naukowcy alarmowali, że całkowitym wyginięciem z powodu tego szkodnika zagrożone są także beskidzkie lasy. Zdecydowano się wówczas na wycinkę chorych drzew - w 2002 roku wycięto 255 tys. m sześciennych lasów, a w 2005 roku - aż 613. Korniki masowo występują także w Puszczy Białowieskiej.

Naukowcy od lat szukają skutecznego sposobu pozbycia się drukarza. W Zakładzie Doświadczalnym Chemipan, działającym przy Instytucie Chemii Fizycznej PAN, opracowano specjalne pułapki feromonowe, które wabią i niszczą owady. Stosuje się je zarówno w Tatrach, jak i w Beskidach. Niestety, mimo zainstalowania tysięcy pułapek, korniki wciąż stanowią ogromny problem w najcenniejszych lasach w Polsce.

Źródło: TPN, www.naukawpolsce.pap.pl, Tygodnik Podhalański

if/pw

d2pwa2h
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2pwa2h