Od blisko trzech lat na placu Litewskim w Lublinie stoi betonowa konstrukcja z monitorem i kamerą. Na pierwszy rzut oka wygląda, jak maszyna z filmu science-fiction. Tymczasem to ekran, w którym widać obraz nadawany na żywo z ulicy w Wilnie. Można zobaczyć, co dzieje się w litewskim mieście, a nawet pomachać przechodniom, którzy mają u siebie identyczny ekran. Już niebawem do akcji dołączy m.in. Nowy Jork.