Gdy w latach 60. niewielka wioska rybaków i poławiaczy pereł — Dubaj — zaczęła się przekształcać w nowoczesne centrum handlowe i biznesowe, wydawało się, że to miejsce ma wszystko, aby osiągnąć sukces. Piękne położenie nad Zatoką Perską, bogactwo naturalne, jakim jest ropa naftowa, a co za tym idzie — duże pieniądze. Wszystko to sprzyjało rozwojowi Dubaju w ultranowoczesną metropolię. I kiedy już miasto naszpikowane zostało drapaczami chmur, a Światowe Centrum Handlu zaczęło działać pełną parą, Emiratczycy odkryli, że do pełni szczęścia brakuje im wystarczająco dużo plaż.