Rugia, największa niemiecka wyspa, to prawdziwy turystyczny raj, który oferuje odwiedzającym idealną mieszankę atrakcji. Wśród pięknych klifowych krajobrazów, kilometrów plaż i nowoczesnych ośrodków wczasowych, znajduje się także mrożące krew w żyłach miejsce. Tuż nad brzegiem Bałtyku, w miejscowości Prora, można zobaczyć 4,5-kilometrowy kompleks wypoczynkowy. Straszy nie tylko swym wyglądem - w większości jest opuszczony, ale także historią. Jest on bowiem pamiątką po czasach hitlerowskich - zbudowano go w latach 30. w celach propagandowych. Urlop mieli tu spędzać obywatele III Rzeszy. Jak potoczyły się losy tego miejsca?