Rejsy - sposób na zwiedzenia świata

Rozmowy pokładowe z miłośnikiem rejsów i reporterem Travel Channel Johnathan’em Beamont.

Za co kochasz rejsy?

Johnathan Beamont: Za to, że dają możliwość budzenia się w innym miejscu każdego dnia. Rejs jest idealnym sposobem
na odwiedzenie wielu różnych części świata w bardzo krótkim czasie. Kocham też to, że dzięki wyprawom rejsowym poznaję mnóstwo nowych ludzi. I oczywiście jedzenie! Wystarczy wybrać odpowiedni statek, a można poczuć się jakby każdej nocy jadło się w najlepszych restauracjach i w dodatku wszystko jest wliczone w cenę!

Kiedy odbyłeś swój pierwszy rejs?

Johnathan Beamont: W 1995 roku, statek nazywał się P&O Canberra. Pracowałem wtedy jako researcher dla człowieka zwanego Mr Motivator. Dostaliśmy propozycję od telewizji śniadaniowej aby Mr Motivator zaprezentował swoje legendarne ćwiczenia podczas nagrania na żywo, które odbywało się właśnie na statku. Była to jedna z najbardziej ekscytujących rzeczy jakie kiedykolwiek robiłem i muszę przyznać, że od razu się uzależniłem. Dwa lata później, po 36 latach pracy, statek którym płynęliśmy został wycofany ze służby. Był jednak prawdziwą legendą.

Jaki był twój najlepszy rejs?

Johnathan Beamont: Było to na pokładzie Royal Caribbean’s Navigator of the Seas, podczas rejsu dla gejów. Byłem świeżo po sformalizowaniu mojego związku i przekonałem partnera, abyśmy wzięli udział w takim rejsie, gdyż słyszałem, że jest to naprawdę genialna wyprawa. Podczas rejsu poznaliśmy wielu wspaniałych ludzi, dobrze pamiętam, że głośny śmiech towarzyszył nam od samego wejścia na pokład, aż do zakończenia rejsu. Oboje bawiliśmy się tak dobrze, że od razu po zejściu ze statku zarezerwowaliśmy rejs na następny rok.

A najgorszy?

Johnathan Beamont: Nie przypominam sobie żebym był na jakimś naprawdę złym rejsie. Jedynym minusem mogą być trudności jakie statek napotyka na swojej drodze, jak na przykład przepływanie przez Zatokę Biskajską. Pamiętam jak wyruszyłem w rejs na pokładzie P&O Arcadia (który został pierwszym statkiem Ocean Village) i przez kilka dni mieliśmy dość sztormową pogodę.

Jaki jest twój kolejny cel?

Johnathan Beamont: Teraz wybieram się do Berlina na imprezę wielkanocną, następnie, pod koniec kwietnia, spędzę parę dni w Austrii aby napisać artykuł na stronę internetową Travel Channel. Jest również szansa, że na początku maja wraz z Celebrity Cruises wybiorę się w rejs na Fjordy, a pod koniec miesiąca będę kręcić reportaż o wprowadzeniu przez MSC nowego statku The Divina. Ponoć Sofia Loren ma zostać matką chrzestną statku, więc muszę wykombinować jakiś czarujący strój na tą uroczystość!

Zobacz reportaże z rejsów Johnathan’a w naszym comiesięcznym programie Rejsy na Travel Channel.