Jezioro Atitlán w Gwatemali milczy jak grób, w którym pogrzebano na wieki niejedną tajemnicę. Wulkany wianuszkiem otaczają jego brzegi. W ich cieniu Majowie wciąż palą kolorowe świece – wcale nie dla chrześcijańskich świętych, wciąż składają ofiary – wcale nie na chrześcijańskich ołtarzach. Szukam tego świata, płynąc motorówką z przystani w Panajachel do kolejnych miasteczek – San Juan, San Pedro, Santa Catalina...