Wystarczy wsiąść w samolot, by po zaledwie dwóch godzinach przenieść się w śródziemnomorski klimat. Blisko 20 st. C zadowoli zmarzluchów, którzy nie tolerują kaprysów panoszącej się w Polsce zimy. Zwiedzanie Rzymu w grudniu czy styczniu, to ucieczka od szarości i pluchy. Kiedy doskwiera nam zimno i deszcz, Wieczne Miasto omiatają przyjemne promienie słońca.