Wielki zawód, właściwie smutek, wściekłość i bezsilność - to czuliśmy, gdy przekroczyliśmy próg Bazyliki Grobu Pańskiego w Jerozolimie, a potem w trakcie kilku chwil na Via Dolorosa. Jesteśmy katolikami i miejsce takie, jak Bazylika było dla nas czymś więcej, niż tylko atrakcją turystyczną. Nie mieliśmy zamiaru wejść tutaj i podreptać od kąta do kąta z przerwą na robienie zdjęć i kilka scenariuszowych "achów". Spodziewaliśmy się głębokiej atmosfery, klimatu powagi, skupienia, świec...