Niemal wszystkie loty zostały odwołane, a ja muszę się dostać z Gdańska do Londynu. Jedyną alternatywą pozostaje 26-godzinna podróż autokarem przez Niemcy, Holandię, Belgię i Francję, które lada moment zamkną swoje granice. Wiem, że po drodze mogę utknąć w obcym kraju. I to na długo.