Biłgoraj
_ Piejo kury, piejo, ni majo koguta. To jest ładna, to jest ładna biłgorajsko nuta _ - śpiewała niedyś ludowa artystka Anna Malec w piosence Grzegorza z Ciechowa. My w poszukiwaniu nut biłgorajskich zwiedzamy okoliczne wsie. Ale w samym Biłgoraju też na chwilę warto się zatrzymać. W dawnych czasach był tu jeden z grodów czerwieńskich, które to dla Polski był zdobył sam Bolesław Chrobry. Miasto założył w latach 70. XVI wieku szlachcic Adam Gorajski herbu Korczak, a akt lokacyjny podpisał jeden z wielkich polskich królów, Stefan Batory. Potem Biłgoraj znany był ze swojego cechu sitarzy, czyli producentów sit. Tutejsze produkty już w XVIII wieku eksportowano m.in. do Rosji, Niemiec, Francji, Turcji czy Persji. Stąd pochodzą słynne koniki polskie, zwane też biłgorajskimi. Przez lata Biłgoraj szczycił się też swoim zielonym piwem (podobno uwielbiała je królowa Marysieńka). Niestety, w XIX wieku przestano je produkować, receptura zaginęła i do dziś nie udało się jej odtworzyć. Teraz Biłgoraj próbuje wrócić do
swojej wielokulturowej tradycji. My zwiedzamy m.in. cerkiew św. Jerzego i sąsiadujący z nią katolicki kościół św. Marii Magdaleny.