Trwa ładowanie...
03-02-2012 14:54

Ania Jackowska: przez Argentynę na motocyklu

Z podróżniczką i autorką książek „Kobieta na motocyklu” czy„Samotnie przez Bałkany” rozmawiamy tuż przed wyruszeniem do Ameryki Południowej.

Ania Jackowska: przez Argentynę na motocykluŹródło: Ania Jackowska
d3qxltk
d3qxltk

Z podróżniczką i autorką książek „Kobieta na motocyklu” czy„Samotnie przez Bałkany” rozmawiamy tuż przed wyruszeniem do Ameryki Południowej.

*Wirtualna Polska: Na początku lutego wybierasz się do Argentyny, dlaczego akurat tam? Przecież nie chodzi o naukę tango w Buenos Aires czy o wytrawne wino? *

Ania Jackowska: Ależ oczywiście, że właśnie o to chodzi! Podróż dla tanga i wytrawnego Malbeca - czemu nie? Powoli robię na motocyklu coraz szerszą pętlę - był Bliski Wschód, Bałkany, zachodnia część Stanów Zjednoczonych... Pora na pierwsze kilometry w Ameryce Południowej. Wybieram się tam na ponad czterdzieści dni. Start i meta w Buenos Aires. Przede mną około 9000 kilometrów na motorze. Z Buenos kierunek południe - aż do Ziemi Ognistej. Po drodze między innymi Mar de Plata,Puerto Madryn, chcę poznać różne oblicza Argentyny. Nie tylko oszałamiającą przyrodę, ale przede wszystkim ludzi i ich codzienne życie. Powrót z Ziemi Ognistej w kierunku północy to zdecydowanie Ruta 40, droga wzdłuż ośnieżonych szczytów Andów. Po drodze Calafate - lodowiec Perito Moreno, Esquel, Mendoza. Bardzo zależy mi, aby dotrzeć do Salty. Tam ocenię, ile zostanie mi jeszcze czasu i zdecyduję, czy skręcić gdzieś w bok. Jak zwykle zostawiam lukę w programie na improwizację i kilka niewiadomych. Muszę przecież zaliczyć kilka lekcji
tanga. ;-)

Wirtualna Polska*:* *Chyba dostaniesz trochę w kość..., bo według długoterminowych prognoz nad Buenos Aires w lutym burze i deszcze, ale dodajmy, że przy temperaturze plus 20 stopni - na szczęście. *
Ania Jackowska: Tak, nie będzie łatwo. Wczoraj sprawdzałam prognozy i przeszył mnie lekki dreszczyk emocji. Ale po deszczu zawsze pojawia się słońce. Zabieram ciepły kombinezon. Zmiany pogody wpisane są w podróż. Podróżników na motocyklach często pogoda poniewiera. Po Bałkanach i wyprawy po USA przyzwyczaiłam się do jazdy w bardzo trudnych warunkach. Deszcz, burze, mgły, niskie temperatury. Ale właśnie takie chwile walki z naturą, żwywiołem, pogodą, po powrocie się wspomina. W Stanach, w czasie jednej z ogromnych ulew, urwania chmury, schowałam się pod duże skrzynki pocztowe. Przemokłam do suchej nitki.

d3qxltk

Wirtualna Polska: *Twoja ostatnia książka "Samotnie przez Bałkany" to pokłosie podróży na podstawie zapisków i prowadzonego dziennika. Przypomnijmy, że za Bałkany na motocyklu dostałaś nagrodę Travelery National Geographic.*

Ania Jackowska: Mam nadzieję, że Czytelnik przeglądając "Samotnie przez Bałkany", poczuje tę różnorodność, która cechuje kraje bałkańskie. Przekroczenie granicy to nieraz wjazd w zupełnie inne klimaty, w odmienne reakcje spotykanych po drodze ludzi. Co przeżyłam? Tańce na rumuńskim weselu, popołudnie spędzone na pogawędce w romskiej chacie, jarmarkowy odpust w Kaczycy. Straciłam też czerwony portfel - ten sam, który już kiedyś zgubiłam w Jordanii. Na szczęście po perypetiach portfel z zawartością odzyskałam. "Samotnie przez Bałkany" pokazuje, że samotność w podróży to czasami radość i nieograniczone poczucie wolności, ale bywa, że i sytuacje trudne. Mam nadzieję, że Czytelnik poczuje smak rakiji, rytm bałkańskiej muzyki i od samego czytania zakręci mu się w głowie.

Wirtualna Polska: Ostatnio w Warszawie można było obejrzeć wystawę z Twoimi zdjęciami w dużym formacie z USA. Zjechałaś na motocyklu południowy zachód Stanów: Kalifornię, Arizonę, Utah, Kolorado... Podobno Twój pomarańczowy motor BMW GS 650 idealnie wkomponował się w tamtejszy krajobraz: rudoceglaste skały, pomarańczowa przestrzeń i... drobna blondynka. Jaki był Twój "amerykański sen"?

Anna Jackowska: Mój amerykański sen... Kiedy już się objawił, okazało się, że ma kształt muffiny, smak beef jerky i kalifornijskiego wina... I że jest bardzo kolorowy, pełen dobrych, pomocnych ludzi. Mój motocykl BMW GS 650 natychmiast nazwałam pomarańczową petardą. Rzeczywiście wpisał się idealnie w kolory pokonywanych przestrzeni. Mam w głowie wiele obrazów z tej wyprawy - kręte, puste, górskie trakty; proste, ginące na horyzoncie drogi; korki w San Franciso. W tej ogromnej przestrzeni - ja, drobna blondynka na motocyklu. Te przestrzenie naładowały mnie pozytywnie, dały mi dużą siłę do pokonywania przeszkód. To była terapeutyczna podróż. Wystawę w dużym formacie, przygotowaną przy współudziale Canona, planuję pokazywać nie tylko w Warszawie, również w innych miastach Polski.

Wirtualna Polska: A jakie masz wrażenia z Syrii, co szczególnie zapamiętałaś? Jak reagowali muzułmańscy mężczyźni na blondynkę na motorze?

Anna Jackowska: Z Syrii zapamiętałam uczynnych, życzliwych i bardzo gościnnych ludzi. Zapraszających do wspólnych posiłków, dzielących się tym co mają. Reakcje mężczyzn zaskoczyły mnie - dystans, szacunek, ustępowanie miejsca na zatłoczonych ulicach. A ulice w miastach to pole bitwy i dźwięk klaksonów. Niejednokrotnie, kiedy się zgubiłam, pomagano mi znaleźć drogę. Nie zapomnę dwóch chłopców pilotujących nas - mnie i GS-a na małym motocyklu. Nie zapomnę mężczyzny, który, aby wskazać mi drogę zostawił stoisko z arbuzami i podjechał kawałek ze mną. Motocykl był moją siłą. Widok kobiety, potrafiącej zapanować nad ogromną maszyną budził w ludziach respekt. Często przez szyby samochodów kierowcy wystawiali podniesione w górę kciuki na znak poparcia. Syria to piękny kraj, a jego mieszkańcy zasługują na godne życie. Ze smutkiem czytam wiadomości o kolejnych ofiarach walki z reżimem.

d3qxltk

Wirtualna Polska: Z tego co mówiłaś planujesz częściowo wrócić do pracy psychologa, wcześniej prowadziłaś psycho-edukacyjne warsztaty dla młodzieży.

Anna Jackowska: Chciałabym połączyć wiedzę psychologiczną z doświadczeniami, które zdobyłam w podróży. Przekonać młodych ludzi, jak ważna w dążeniu do celu jest motywacja, konsekwencja działania, wiara we własne siły. Kiedyś prowadziłam w gimnazjach warsztaty z profilaktyki uzależnień. Według mnie pasja to najskuteczniejsza profilaktyka. I jakże przyjemna. Podróż daje euforię, radość i spełnienie.W poszukiwaniu właśnie takich doznań młodzi ludzie sięgają po używki. A można inaczej "odlecieć". ;-)

(Marbo)

| Ania Jackowska - ur. 1979 w Warszawie, z wykształcenia psycholog, jest trenerem umiejętności społecznych. Z zamiłowania podróżnik, autorka książek: „Kobieta na motocyklu”i „Samotnie przez Bałkany”, wydawnictwo Pascal. Pisze bloga, fotografuje. Podróżując samotnie na motocyklu w różne części świata, realizuje projekt „Jedna kobieta, jeden motocykl, wiele kultur”. W 2008 roku dojechała samotnie do marokańskiego Agadiru. W następnym roku dotarła do Syrii i Jordanii. Za samotną 70-dniową podróż po Bałkanach - Moto Balkan Cooltour otrzymała nagrodę National Geographic - Travelery 2010. Rok 2011 to podróż po południowo-zachodniej części USA - „Nie tylko Road 66, czyli Easy Rider w Usa”. |
| --- |

d3qxltk
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3qxltk