Australia - upały nie dają za wygraną
Kolejny dzień zmagań Australijczyków z upałami. Na południowym-wschodzie kraju temperatura przekroczyła nawet 45 stopni Celsjusza w cieniu.
Słupek rtęci w Adelajdzie podskoczył do 44 stopni i zbliżył się do rekordowej temperatury 46,1 stopnia, zanotowanej 75 lat temu. Rekord padł w miejscowości Roseworthy, na północ od Adelajdy, gdzie zanotowano 46,4 stopnia Celsjusza. Upał przeszkadza także tenisistom grającym w Australian Open w Melbourne. Dziś przerwano 3 mecze singlistów, w tym spotkanie Polaka - Michała Przysiężnego. Wczoraj na trybunach zemdlał 76-letni kibic - dziś zmarł on w szpitalu.
W lasach, także na zachodnim wybrzeżu, wybuchają pożary. Strażacy otrzymują tysiące zgłoszeń. Spłonęło 55 domów, jedna osoba zginęła. Najgorsza sytuacja ma być jutro, gdyż do wysokiej temperatury dojdzie silniejszy wiatr, który utrudni służbom opanowanie ognia. Lekarze w stanie Australia Południowa przyjmują setki osób z objawami wyczerpania i odwodnienia. W sąsiedniej Wiktorii karetki ponad 100 razy wyjeżdżały do pacjentów z zawałami serca.
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/AFP/news.com.au/kd/łp