Białowieża tylko dla Warszawki?
Ogólnopolska fala podwyżek cen dopadła również turystykę. Można zauważyć niebezpieczne zjawisko migracji cen. Tam gdzie udają się mieszkańcy naszej stolicy, tam ceny windują wysoko w górę. O tym, że średnie warszawskie wynagrodzenia są dużo wyższe niż w innych częściach naszego kraju, pamiętają wszyscy oprócz gospodarzy znanych regionów turystycznych.
Ogólnopolska fala podwyżek cen dopadła również turystykę. Można zauważyć niebezpieczne zjawisko migracji cen. Tam gdzie udają się mieszkańcy naszej stolicy, tam ceny windują wysoko w górę. O tym, że średnie warszawskie wynagrodzenia są dużo wyższe niż w innych częściach naszego kraju, pamiętają wszyscy oprócz gospodarzy znanych regionów turystycznych.
Ściana wschodnia Polski, czyli region mniej więcej od Mazur po okolice Kazimierza Dolnego, to ulubione kierunki weekendowych wypadów naszych rodaków ze stolicy. Niestety nie każdy, zarabiający poza Warszawą, Polak jest przygotowany na tak ogromne różnice w cenach.
Jednym z ulubionych miejsc wypoczynku "Warszawki" ostatnio są okolice Białowieży. Wiele osób ze stolicy kupiło tu działki pod budowę swoich wakacyjnych domów. Inni postanowili założyć tutaj swój nowy interes. Nie da się ukryć, że napływ rzeszy turystów z gotówką sprawił, że ta niewielka wieś o charakterze małomiasteczkowym ożyła. Powstało kilka dużych hoteli o wysokim standardzie, a prawie każde gospodarstwo świadczy usługi agroturystyczne. W mieście naprawiono drogi, zaczęto dbać o zagospodarowanie zieleni i promocję regionu. Niestety każdy, kto myśli, że zwiedzanie i fotografowanie lasów jest niedrogie, jest w błędzie.
W Białowieży i okolicach możemy spędzić kilka dni i każdy będzie wypełniony przeróżnymi atrakcjami. Tylko w samym Parku Narodowym leży kilka kuszących i wartych zobaczenia atrakcji. Jego teren podzielony jest na kilka podobszarów: Rezerwat Pokazowy Żubrów, Rezerwat Hodowlany Żubrów oraz Obszar Ochrony Ścisłej. Na terenie miasta jest park, w którym znajduje się dyrekcja Parku Narodowego. Możemy się tu dostać tylko w określonych godzinach. Dyrekcja udostępniła turystom Rezerwat Pokazowy Żubrów, Muzeum Przyrodniczo-Leśne oraz dwa obszary chronione: Obwód Ochronny Sierchanowo oraz Obręb Ochronny Woźna. Jeśli na wycieczkę wybierzemy się z grupą większą niż 10 osób, również musimy przygotować się na koszt związany z wynajęciem przewodnika. Dla przykładu godzina jego pracy w Obwodzie Ochronnym Sierchanowo, będzie nas kosztować aż 70 zł.
Ile kosztuje wycieczka czteroosobowej rodziny?
Zaczynamy naszą przykładową wycieczkę, dla czteroosobowej rodziny, od zwiedzenia Muzeum Przyrodniczego-Leśnego. Możemy zaszaleć i poprosić o pakietowy bilet na wszystkie atrakcje 12 zł normalny, 8 zł ulgowy.
Taka wejściówka umożliwia nam obejrzenie ekspozycji stałej, wystaw czasowych oraz wejście na wieżę widokową. Jeśli chcemy na wstępie nieco zaoszczędzić możemy zapłacić jedynie 6 zł (ulgowy 3 zł), ale wówczas nie zobaczymy ekspozycji stałej. Możemy sobie także zrobić pamiątkowe zdjęcie w muzeum, ale pod warunkiem, że mamy swój aparat i uiścimy opłatę w wysokości 3 zł. Po wejściu na wieżę widokową mamy do dyspozycji lunetę, przez którą możemy podziwiać piękno krajobrazu. Taki koszt to tylko złotówka za 30 sekund. Nasza czteroosobowa rodzina wyszła z muzeum bez pamiątek, zostawiając w kasie aż 44 złote!
Niestety to dopiero początek wydatków. Przecież nikt z uczestników wycieczki nie widział jeszcze żywego żubra. Mamy do wyboru dwie opcje: tańszą i droższą. Najpierw ta tańsza i zarazem łatwiejsza. Możemy wybrać się do Pokazowego Rezerwatu Żubra. Tam oprócz króla puszczy zobaczymy również rysia, jelenia, sarnę, łosia, żubronia, dzika i tarpana. Za wstęp musimy uiścić opłatę w wysokości 6 zł normalny, 3 zł ulgowy. Żeby dojechać pod samą bramę możemy wybrać się rowerem lub bryczką. Za wjazd rowerem na teren rezerwatu zapłacimy 3 zł. To ile zapłacimy za przejażdżkę bryczką zależy od tego jak dobrze umiemy się targować. Prywatny woźnica w Białowieży bierze średnio 60 zł za godzinę jazdy. Przykładowa czteroosobowa rodzina, która wybrała się na wycieczkę do rezerwatu rowerami zapłaci 30 zł, pod warunkiem, że ma swoje rowery. Wypożyczenie dwukołowca kosztuje 35 zł za dzień.
Ale co, jeśli zapragniemy zobaczyć żywego żubra na wolności?
Wygląda na to, że to atrakacja tylko dla turystów z grubym portfelem. Za wystawienie przepustki do Obrębu Ochronnego Orłówka, czyli dawnego obszaru Rezerwatu Ścisłego zapłacimy 30 zł za osobę (20 zł ulgowy). Za wjazd do Obwodu Ochronnego Sierchanowo zapłacimy tylko 6 zł (3 zł ulgowy), ale już za przedłużenie trasy do oddziału 284, czyli trochę bardziej w głąb puszczy, zapłacimy dodatkowo 15 zł za osobę (10 ulgowy). Musimy tam jeszcze tylko jakoś dojechać. Każdy rower to kolejne 4 zł za sztukę. W wybraniu atrakcyjnej trasy pomoże nam Białowieski Park Narodowy. Jeśli jesteśmy przykładową czteroosobową rodziną, na wycieczkę możemy wybrać się saniami lub bryczką. Przykładowa trasa prowadzi do Dębu Jagiełły, który znajduje się w Obwodzie Ochronnym Sierchanowo. Przejażdżka potrwa około 1,5 godziny, a nam z portfela ubędzie aż 120 zł. Cena wynajmu nie obejmuje kosztu wejściówki. Za wjazd bryczki zapłacimy 10 zł, plus indywidualne bilety.
Za kompletną wycieczkę, ze wszystkimi atrakcjami i możliwością ewentualnego zobaczenia żubra w naturze, nasza rodzinka zapłaci około 190 zł. Weekendowe atrakcje to ponad 260 zł. Jesli nie mamy własnych rowerów dodatkowo zapłacimy 140 zł za dzień wypożyczenia dwukołowca. Do tego dochodzą wydatki związane z noclegiem (kwatera ok. 50 zł za dobę, za osobę), wyżywieniem oraz paliwem. Poznawanie piękna wschodniej Polski nie należy do najtańszych.