Trwa ładowanie...
08-01-2014 13:06

Bieszczady w PRLu - wizja Gierka

W wysokich Bieszczadach, w wykutej w górach sztolni, miała eksplodować pierwsza polska bomba wodorowa. Chciał tego Edward Gierek. Projekt atomowy w bieszczadzkiej sztolni do dzisiaj rozpala wyobraźnię kolejnych badaczy i zwykłych ciekawskich.

Bieszczady w PRLu - wizja GierkaFot: dziewul-Fotolia.com
dtgfn03
dtgfn03

Od kiedy w 1972 roku do gabinetu Gierka w Komitecie Centralnym z projektem budowy bomby wodorowej przyszedł komendant WAT gen. prof. Sylwester Kaliski, przywódca PRL już spokojnie nie spał. Z impetem rozpoczęto przygotowania do budowy polskiej bomby. Program jądrowy zawierał plany zbudowania własnej energetyki atomowej i bomby wodorowej. Pierwszy sekretarz widział w przyszłości Polskę potężną, znajdującą się w ekskluzywnym klubie państw posiadających własną bombę termojądrową.

Na pytanie pierwszego sekretarza o możliwość przeprowadzenia kontrolowanego wybuchu w tajemnicy przed Rosjanami, ekspert prof. Roman Neya grzecznie odpowiedział, że będzie to nierealne. Gierek nie pożałował jednak pieniędzy, także tych pożyczonych z zagranicy – szacuje się, że na projekt przeznaczono miliardy złotych. Dzięki temu Kaliski i jego sztab mogli kontynuować badania nad bombą H. Pierwsza polska reakcja termojądrowa miała miejsce w 1973 roku.

Wśród urzędników i wojskowych najwyższego szczebla byli tacy, którzy postrzegali generała Kaliskiego wręcz za człowieka szalonego. Gdy ten w 1975 roku został ministrem nauki, szkolnictwa wyższego i techniki, począł przekonywać Gierka do konieczności wyboru miejsca na poligon doświadczalny. Towarzysz Edward zaproponował Bieszczady. Rejon był słabo zaludniony, wciąż jeszcze trochę dziki, obfitujący w tereny mało dostępne.

Pierwszy sekretarz wiedział o tym z autopsji – od wyboru na szefa KC PZPR w 1970 roku bywał regularnie w rządowym ośrodku wypoczynkowym w Arłamowie na Pogórzu Przemyskim, skąd wyprawiał się na wycieczki dalej na południe. W tym samym ośrodku, w 1982 roku internowany był także Lech Wałęsa. Kilka lat temu ośrodek trafił w prywatne ręce i został zamieniony w luksusowy hotel SPA z własnym lotniskiem. Od 1975 roku towarzysz Edward rezydował również często w położnym w wysokich Bieszczadach Mucznem. Urząd Rady Ministrów przejął wówczas teren miejscowości, po czym urządzono tam gospodarstwo rolne i ośrodek łowiecki. Na huczne polowania władze PRL-u zapraszały do niego przez lata gości z zagranicy.

dtgfn03

Miejsca położenia planowanej sztolni prawdopodobnie nigdy nie wyznaczono, jednakże nie można wykluczyć, że najbardziej wtajemniczeni wytypowali wstępnie kilka punktów mogących odpowiadać oczekiwaniom naukowców. Z opowieści świadków, którzy nie zgodzili się ujawnić personaliów, wynika że przyjeżdżały komisje wojskowych i naukowców oraz delegacje z Warszawy. Wszystko w dużej tajemnicy. Wówczas mówiło się coś o uranie, poszukiwaniach złóż. W istocie, za PRL-u w Bieszczadach i szerzej – na Podkarpaciu, szukano miejsc mineralizacji uranem, co nie jest dzisiaj żadną tajemnicą.

Po miesiącach doświadczeń zespołu skupionego wokół Puzewicza i Kaliskiego było jasne, że wizja zbudowania bomby się oddala, ponieważ jest trudniejsza do zrealizowania niż początkowo zakładano. O polskim projekcie atomowym dowiedział się także sowiecki wywiad. Rosjanie jednak zdawali sobie już sprawę, że metodami stosowanymi przez Polaków nie da się osiągnąć celu, udawali więc, że o niczym nie wiedzą.

W 1978 roku generał Sylwester Kaliski zginął w wypadku podczas podróży na wczasy do Kołobrzegu. Prowadzony przez niego fiat mirafiori zderzył się z ciężarówką. Pojawiły się teorie spiskowe sugerujące, jakoby Kaliski nie poniósł śmierci przypadkowo. Nikt nigdy tego nie dowiódł, ale śmierć profesora oznaczała koniec polskiego programu budowy bomby wodorowej.

W raportach zamawianych u ekspertów, między innymi przez ministerstwo środowiska, a także w czasopismach specjalistycznych, nietrudno znaleźć informacje, iż na południowo-wschodnim cyplu Polski złoża uranu występują, głównie w Bezmiechowej oraz w pobliżu Manasterca koło Leska. Obecnie mówi się o potrzebie przeprowadzenia badań w kontekście planowanych w Polsce kopalni rud uranu. Kolejne wiercenia badawcze już są lub będą prowadzone, w tym także w Bieszczadach, choć uranu nie ma tu najpewniej tak wiele, jak na północy Polski (w okolicach Gdańska i Sopotu).

dtgfn03

Krzysztof Potaczała (Wydawnictwo Bosz)/udm/pw

[

Bosz
Bosz

]( http://www.bosz.com.pl/ )

Oficjalne wydanie internetowe Wydawnictwa Bosz: www.bosz.com.pl

dtgfn03
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dtgfn03