Botswana - pomiędzy Okawango i Chobe
Trudno oprzeć się wrażeniu, że słoni w Botswanie jest więcej niż ludzi. W samym Chobe żyje populacja 50 tys. trąbiastych ssaków. Choć słonie są uważane za bardzo mądre i często ukrywają się, bawiąc się "w chowanego", to w takiej liczbie nie mogą "zasłonić się" przed podglądaczami. Duża liczba tych największych lądowych ssaków wzbudza dyskusje, czy jest sens mówić o botswańskich słoniach jako gatunku zagrożonym. Wydawanie zezwoleń na polowania w kontekście ochrony słoni wciąż budzi kontrowersje. Rząd Botswany pozwala na licencjonowany odstrzał, zapewniając, że zyski przekazywane są lokalnym społecznościom, co przyczynia się do ochrony ekosystemu (więcej ziemi może być poświęcone dzikim zwierzętom niż uprawie i hodowli). Z drugiej strony liczba słoni w całej Afryce w czasie ostatniego stulecia spadła 10-krotnie! Znając te dane, jeszcze bardziej cieszymy się, widząc wielkie stada, a opowieści o handlu kością słoniową wzbudzają nasze zrozumiałe oburzenie.