Boże Narodzenie po latynosku. Piñata, fajerwerki i święcenie koszyczków
Choć plaża nie pasuje do europejskiej wizji świąt zanurzonej w zimowym puchu, to mieszkańcy krajów latynoskich śnieg zamieniają na ciepły piasek. Zamiast kolorowych czapek i puchowych kurtek stroją się w letnie ubrania. Atmosfera świąteczna bez śniegu, mrozu i prawdziwej choinki jest możliwa.
Trudno wyobrazić sobie Wigilię kojarzoną ze śniegiem, zimnem za oknem i wczesnym zmrokiem w atmosferze upału, w sandałach i przewiewnych sukienkach. A jednak tak święta obchodzi znaczna część Ameryki Południowej. Na półkuli południowej w grudniu zaczyna się lato, a temperatury przewyższają 20 st. C.
Latynosi nie przywiązują zbytniej uwagi do przygotowań. Ich stół nie jest tak obfity, nie ma takiej różnorodności potraw. Najważniejsza jest rozmowa oraz atmosfera. Koncentrują się na rodzinnych spotkaniach, bliskości, byciu razem. Prezenty w krajach andyjskich bywają bardzo sentymentalne: obrazek, przeprosiny lub osobisty list.
Święta w Meksyku to uroczysta kolacja i piñata
Meksyk jest najbardziej katolickim krajem w regionie. Dziś jednak wiara chrześcijańska przemieszana jest z wierzeniami indiańskimi, co doskonale znajduje odzwierciedlenie przy okazji świąt katolickich. Msza Święta odprawiana jest rano, wieczorem zaś odbywa się wigilijna kolacja - zwykle z zupą rybną i innymi postnymi potrawami, ale na niektórych stołach pojawia się też indyk.
Jest pewien prekolumbijski zwyczaj, który Hiszpanie zabrali do swego kraju - to piñata mająca formę glinianego dzbana lub papierowej gwiazdy wypełnionej owocami, cukierkami i innymi słodyczami. Zawiesza się ją u sufitu i dzieciaki po kolacji tłuką kijami do momentu, kiedy lawina łakoci nie wysypie się im na głowy.
Peru, czyli najpiękniejsze szopki, fajerwerki i msze ze zwierzętami
W Peru może nie być choinki, ale nie może zabraknąć szopki. Przygotowuje się ją na kilka dni przed Bożym Narodzeniem, ale figurki do niej zbierane są dużo wcześniej. W zależności od zamożności rodziny mogą to być miniaturowe konstrukcje albo duże porcelanowe figury. Czasami pojawiają się wpływy hiszpańskie i Józef ma sombrero, a Maryja suknię z epoki kolonializmu.
Częstsze jest jednak nawiązanie do tradycji regionalnej: na wzór strojów Indian Keczua dominują obszerne kolorowe, pasiaste spódnice, meloniki lub czapki uszanki, białe koszule i poncza. W regionach wysokogórskich obok bydła i owiec pojawiają się figurki lam.
Na tradycyjną Mszę Koguta można przyprowadzać zwierzęta domowe, ponieważ były one świadkiem narodzin Jezusa. Później wszyscy składają sobie życzenia, ściskają się i całują. Peruwiańczycy są bardzo emocjonalni i z radością pokazują swe uczucia. Dla Europejczyków taki sposób bycia często jest szokujący.
O północy niebo wypełnia się sztucznymi ogniami - można porównać to do europejskiej nocy sylwestrowej. Potem rozpoczyna się kolacja wigilijna, zazwyczaj bardzo obfita, chociaż na stole nie ma przysłowiowych dwunastu potraw. Główny posiłek to pieczony indyk faszerowany owocami podawany z musem jabłkowym i puree z ziemniaków lub ryżem. Wiele osób oddaje nafaszerowanego indyka do pobliskiej piekarni i wieczorem zgłasza się z numerkiem do odbioru.
W biedniejszych rodzinach, których nie stać na indyka, jada się kurczaka. Tradycyjnie Wigilia jest na słodko, po pieczystym jest czas na panetón - babkę z bakaliami, która przybyła do Peru z Włoch. Popija się ją gorącą czekoladą lub kakao z mlekiem. Coraz bardziej popularne staje się wino półwytrawne, szampan albo wino z jabłek zwane sidra.
Jest wiele biednych lub bardzo biednych rodzin, których nie stać ani na indyka, ani na babkę i czekoladę dla dzieci. Dlatego popularne są tzw. chocolatada organizowane w szkołach, kościołach i w placówkach misyjnych. Już na kilka dni przed świętami aż do święta Trzech Króli dzieci mają szansę na spróbowanie panetón z kubkiem gorącej czekolady, są też zabawy i konkursy. Niejednokrotnie dzięki darczyńcom udaje się przygotować drobne upominki bożonarodzeniowe.
Święta w Boliwii - święcenie koszyczków
W Boliwii o północy wznosi się toast, po którym zasiada się do kolacji. Oprócz indyka na stołach pojawia się choclo (biała kukurydza), ale króluje danie zwane picana. To rodzaj rosołu pikantno - słodkiego z dużymi kawałkami mięsa wołowego i drobiowego, kukurydzy, ziemniaków, dyni, różnego rodzaju warzyw i wina.
Figurki Dzieciątka Jezus przynosi się do poświęcenia w koszyczkach, podobnych do naszych wielkanocnych. Boliwijczycy pod serwetkami lubią przemycać alkohol dla Pachamamy, pamiętając również i o swojej indiańskiej Matce Ziemi. To również dobra okazja do dobrej zabawy.
Święta w Argentynie i Chile. Tam widać spore wpływy europejskie
Argentyna i Chile zamieszkane są w dużej części przez imigrantów europejskich dlatego sporo jest tradycji włoskich czy niemieckich. Popularne są potrawy lekkostrawne - sałatki, owoce lub lody na deser. Danie główne to pieczyste, często kurczak z rożna albo pieczony prosiak.
Na stole po północy pojawią się słodkości, np. pochodzący z Hiszpanii i Włoch turrón - rodzaj nugatu podawanego w kostkach. Drobne przekąski to orzechy włoskie i laskowe, ciasto drożdżowe z bakaliami czy placek ryżowy. Popija się to wszystko, podobnie jak w Peru, dobrze schłodzonym winem jabłkowym.
Święta w Brazylii, czyli mieszanka tradycji i duży konsumpcjonizm
Mieszanka etniczna narodu brazylijskiego jest różnorodna, a kraj tak duży że trudno mówić w przypadku obrzędów bożonarodzeniowych o cechach wspólnych.
W północnej i środkowej Brazylii - tam gdzie najwięcej potomków kolonizatorów portugalskich - dominują na Wigilii potrawy portugalskie z suszonych ryb i słodkości takie jak rabanda, czyli rodzaj francuskich tostów na słodko. Wierni z upodobaniem uczestniczą w licznych procesjach inscenizujących wędrówkę w poszukiwaniu nowonarodzonego Dzieciątka Jezus przy dźwiękach rytmicznej muzyki i huku petard.
Na południu - tam gdzie przybyli Polacy, Austriacy, Włosi czy Niemcy - znane są kolędy, żłobek, strojenie domów i choinek. Serwuje się indyka i wołowinę. Msza Święta w dzień wigilijny jest powszechną tradycją, a Święty Mikołaj zwany Papai Noel pojawia się w domach.
W dużych miastach - np. Rio de Janeiro czy Sao Paulo - zauważalne są konsumpcjonizm i zeświecczenie świąt Bożego Narodzenia. Wiele osób wyjeżdża poza miasto nad ocean, w końcu to pełnia lata. Miasta wyprzedzają się w ustawianiu na głównych placach choinek gigantów. Sieci handlowe, supermarkety prześcigają się w promocjach przedświątecznych. Brazylijczycy z upodobaniem wydają pieniądze na prezenty, bez których nie wyobrażają sobie świąt.