Trwa ładowanie...

Chorwacja. Wjazd od 1 lipca na nowych zasadach. "To jakieś nieporozumienie"

Nagła zmiana decyzji chorwackich władz w kwestii zasad wjazdu do kraju od 1 lipca, wywołała chaos wśród podróżnych. Turyści z Polski przekraczają granice pełni złości, strachu i niepokoju. - Byliśmy źli i zdruzgotani - mówi nam Maciej, któremu udało się wjechać do Chorwacji po staniu w wielogodzinnym korku.

W korku do chorwackiej granicy trzeba odstać kilka godzin W korku do chorwackiej granicy trzeba odstać kilka godzin Źródło: Archiwum prywatne, fot: Maciej Lech
d3lk79h
d3lk79h

Ci, którzy 30 czerwca późnym wieczorem wyjechali na wakacje do Chorwacji z nadzieją, że wczesnym rankiem dojadą do hotelu i od razu popędzą korzystać z wakacji, mocno się zdziwili. Zamiast zielonej strefy oraz raju bez testów i kwarantanny, turyści zastali na granicy korki spowodowane przez masowe kontrole.

Państwowy Sztab Obrony Cywilnej Republiki ogłosił ostatniego dnia czerwca, że od 1 lipca zmieniają się zasady wjazdu do tego kraju. Od tego dnia turyści nie będą już mogli przekraczać granicy bez testów lub innych zaświadczeń. Dla osób planujących urlop z wyprzedzeniem był to wielki szok.

Na forach internetowych od późnych godzin wieczornych trwa dyskusja na temat tego, jak przebiega przeprawa przez granicę. Sprawdzają testy? I czy rzeczywiście trzeba mieć Unijny Certyfikat Covid, jeżeli informacja została opublikowana podczas, gdy wielu podróżnych było już w drodze?

Nowe zasady wjazdu do Chorwacji - na granicy loteria

Z relacji osób, którym szczęśliwie udało się już przekroczyć granicę chorwacką, wynika, że na przejściach panuje spory chaos. Jednym sprawdzano tylko dowody osobiste, a od innych wymagano okazania negatywnego wyniku testu lub Unijnego Certyfikatu Covid. Jednym słowem - loteria.

d3lk79h

Większość osób, które wjeżdżały do kraju w nocy lub wczesnym rankiem twierdzi jednak, że oprócz korków na granicy z wjazdem nie było żadnego problemu.

"Wczoraj na granicy jedynie dowody sprawdzali" - pisze internautka na jednym z forów internetowych na Facebooku. "Przed chwilą wjechaliśmy do Chorwacji bez sprawdzania wyników testów czy czegokolwiek" - piszą turyści, którzy są już do kraju.

- Udało nam się przekroczyć granicę godzinę temu. Straszny tłok. Staliśmy 1,5 godziny w korku, ale wjechaliśmy bez żadnego problemu i nikt nie sprawdzał nam certyfikatów ani testów. Jedynie dowody osobiste. Nie wiadomo, co będzie jutro, może zaczną sprawdzać i będą cofać na granicy. Dla mnie to jakieś nieporozumienie. Nie dość, że drogo za winietę, to jeszcze całą drogę trzeba stać w korku - mówi w rozmowie z WP Angelika, turystka z Polski.

d3lk79h

Nowe zasady wjazdu do Chorwacji - niektórzy dowiedzieli się na granicy

Najbardziej zdesperowani byli ci, którzy o nowych zasadach wjazdu dowiedzieli się, stojąc w ponad 30-kilometrowym korku. Wśród tych osób znaleźli się m.in. Maciej z dziewczyną. Na szczęście do Chorwacji wjechali "z rozpędu" prosto ze Słowenii, gdzie na granicy sprawdzano im jedynie dowody osobiste.

- Byliśmy źli i zdruzgotani sytuacją, bo o zmianie zasad wjazdu dowiedzieliśmy się, gdy już utknęliśmy w korku. Zaczęliśmy szukać informacji, żeby się dowiedzieć, dlaczego wszystko stoi. Na początku myśleliśmy, że to po prostu wypadek. Dopiero na jednej z grup na Facebooku doczytaliśmy o nowym rozporządzeniu i zmianie zasad wjazdu do Chorwacji - mówi Maciej.

Nie wiadomo, jak sytuacja w związku z egzekwowaniem przepisów wjazdowych do Chorwacji będzie wyglądała jutro. Póki co, na granicach panuje chaos, a wielu turystom udaje się przemknąć bez okazywania wyniku testów ani Unijnego Certyfikatu Covid.

Chorwacja na wakacje 2021. Jakie są zasady wjazdu?

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d3lk79h
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3lk79h