Trwa ładowanie...
d7d6uzv
07-09-2007 15:35

Dubrownik

„Perła Adriatyku” – tak o Dubrowniku mówią miejscowi. Cała Chorwacja pełna jest przeróżnych perełek – nie tylko nad Adriatykiem, ale także w głębi kraju. Jadąc na samo południe, każde odwiedzone po drodze miasteczko dostarcza podróżnym niezapomnianych wrażeń. Nic jednak nie może się równać ze wspomnieniami, jakie pozostawia Dubrownik.

d7d6uzv
d7d6uzv

Nie przez przypadek chyba miasto to leży na samym południu kraju. W ten sposób, zwiedzając po drodze inne perełki, przygotowujemy się do zobaczenia największego skarbu Chorwacji. Bez takiej zaprawy zobaczenie Dubrownika mogłoby być zbyt wielkim przeżyciem. Szczególnie widok z góry na miasto należy do tych panoram, których nie zapomina się nigdy.

Miasto zajmuje powierzchnię 364 km2 i rozciąga się od Dubokiej Ljuty na wschodzie po Imoticę od strony zachodniej. Pod zarządem Dubrownika pozostają też wyspy należące do Archipelagu Elafitskiego: Šipan, Lopud, Koločep, Tajan, Olipa, Jakljan i Daksa (zobacz rozdział o wyspach). Miasto podzielone jest na 35 dzielnic, w których mieszka 55 638 mieszkańców. Klimat Dubrownika jest typowo śródziemnomorski. Lato jest tu gorące i suche z przyjemnymi powiewami mistrala, a zima łagodna. Temperatura rzadko kiedy spada poniżej 10°C, a średnia roczna temperatura wynosi 17°C (latem jest to 25°C przy temperaturze wody w morzu 21°C). Przeciętne roczne opady kształtują się w okolicach 1250 mm, a słońce świeci ok. 2600 godzin w roku (czyli ok. 7 godzin dziennie!).

Historia miasta

Strategiczno-geograficzne położenie miasta spowodowało, że historia Dubrownika obfituje w dosyć burzliwe chwile. Miasto zostało założone na jednym z ważniejszych morskich szlaków handlowych prowadzących ze wschodu na zachód jako pierwszy port Adriatyku chroniony wyspami. Ponadto ważnym miejscem strategicznym było także niedalekie ujście Neretwy, którą prowadził szlak komunikacyjny w głąb lądu.


Według niedawnych odkryć archeologicznych pierwsi ludzie osiedlili się tu ok. VI w. n.e. lub niewiele wcześniej. Masowo zaczęli się tu osiedlać w VII w. mieszkańcy dzisiejszego Cavtatu, a wówczas rzymskiej osady Epidaurus (założonej oczywiście jeszcze przez Greków), którą najechali barbarzyńcy. Dzisiejszy Dubrownik założony został na niewielkiej skalistej wysepce – od lądu oddzielał ją zaledwie wąski kanał. Osada, która dała początek Dubrownikowi, przez pierwszych mieszkańców została nazwana Laus, co po grecku oznacza skałę. W kolejnym stuleciu dotarli tu Słowianie i założyli w pobliżu swoją osadę – Dubravę, nazwaną tak od porastającego teren dębu skalnego. Te dwie osady funkcjonowały obok siebie przez kilka stuleci, aż w XII w. przesmyk morski oddzielający Laus od lądu zasypano (na jego miejscu jest teraz główna ulica – Placa Stradun) i obie osady połączyły się, tworząc niezwykły słowiańsko-romański konglomerat. Ze względu na bliskie sąsiedztwo barbarzyńskich plemion, które nieustannie próbowały najeżdżać
osadę, pierwsze fortyfikacje powstały dosyć wcześnie. Po raz pierwszy poddano je próbie już w IX w., kiedy to przetrwały 15-miesięczne oblężenie Saracenów.

d7d6uzv

Połączone z dwóch osad miasto przybrało nazwę Ragusa (Rausa, Ragusium) i szybko zaczęło się rozwijać, korzystając z dogodnego położenia na ważnym szlaku handlowo–militarnym(były to czasy wypraw krzyżowych). Już pod koniec XII w. Ragusa stała się jednym z najważniejszych miast adriatyckich. Początkowo – w 1205 r. – miasto musiało uznać zwierzchnictwo Wenecji, choć było to zwierzchnictwo teoretyczne, gdyż Ragusa nadal prowadziła niezależną politykę handlową. Ostatecznie w 1358 r. zawarto traktat w Zadarze, na mocy którego Ragusa dostała się pod panowanie królów węgierskich. Nadal jednak dysponowała bardzo dużą autonomią, która pozwalała jej na handel i wzbogacanie się.

Największy rozkwit nastąpił na przełomie XV i XVI w., wówczas tzw. Republika Dubrownicka uzyskała niepodległość i stała się konkurującym z Wenecją pod względem politycznym i gospodarczym miastem-państwem. Dubrownik miał własną flagę, na której widniał wizerunek św. Błażeja – patrona miasta, odrębną walutę oraz prawo otwierania swoich konsulatów w innych krajach. Ówczesna struktura władz politycznych była nieco skomplikowana – na czele miasta stał rektor, a wspierały go Wielka Rada, Mała Rada oraz Senat. Żeby rządy były jak najbardziej demokratyczne, rektor wybierany był co miesiąc. Dubrownik zaczął powiększać swoje terytorium, włączając do niego pas wybrzeża od półwyspu Pelješac po miasto Cavtat, a także wyspy Mljet oraz Lastovo. Mieszkańcy Dubrownika bogacili się na handlu morskim i lądowym. Dubrownicka flota rosła w siłę, dysponowała ponad 200 statkami, które regularnie docierały do Egiptu, Syrii, Hiszpanii, Francji, na Sycylię, a później również do Turcji. Przebiegający przez Dubrownik szlak lądowy wiódł
w głąb imperium osmańskiego.

Od 1525 r. Dubrownik płacił Turkom roczny haracz, dzięki któremu miał zagwarantowane bezpieczeństwo. Kupcy dubrowniccy swobodnie mogli handlować na terenie całego imperium płacąc jedynie 2% cła. Zręczna polityka szlachty dubrownickiej polegała na unikaniu jakichkolwiek konfliktów z sąsiadami, dzięki czemu miasto mogło wspaniale rozkwitać gospodarczo. Państwo-miasto rozwijało sieć swoich konsulatów w znaczniejszych ówczesnych ośrodkach Europy i w ten sposób dbało o przychylność silnych państw. Jedynym większym wrogiem (ze względów ekonomicznych) była Wenecja, z którą dubrowniczanie konkurowali. W Dubrowniku – jako jedynym mieście Europy – rozwijał się handel białymi niewolnikami.

Doskonała sytuacja gospodarcza i bezpieczeństwo ufortyfikowanego miasta sprzyjały także szybkiemu rozwojowi kultury i nauki. W Dubrowniku rozwinęła się piękna i ważna dla późniejszego rozwoju Chorwacji literatura renesansowa w dialekcie sztokawskim. Jednym z najważniejszych jej twórców był Marin Držič (1508–67), autor komedii Dundo Maroje, oraz Ivan Gundulić (1589–1639), znany z poematu historycznego Osman, w którym znajduje się m.in. opis zwycięstwa Polaków pod Chocimiem. Świat nauki reprezentował Ruđer Bošković (1711–87), którego prace przyczyniły się do rozwoju fizyki, geografii, astronomii i trygonometrii.

d7d6uzv

Dramatyczne w skutkach trzęsienie ziemi w 1667 r. znacznie zniszczyło miasto, a ponad 5000 osób, czyli trzy czwarte mieszkańców, zginęło. Z renesansowej zabudowy zachowały się tylko Pałac Sponza i Pałac Rektorów. Jednocześnie coraz większe znaczenie zdobywały handlowe szlaki wiodące do Ameryki, przez co omijane były porty adriatyckie. Dubrownik zaczął powoli podupadać, chociaż jeszcze przez ponad sto lat funkcjonował nadal jako ważny ośrodek handlowy i kulturalny. Ostatecznie kres Republice Dubrownickiej położył Napoleon, który wkroczył tu w 1806 r. Później kongres wiedeński podporządkował miasto Austrii, które pod jej zarządem pozostawało do końca I wojny światowej.

Wtedy to do pięknego Dubrownika zaczęli przybywać pierwsi turyści. Rozkwit turystyki nastąpił po II wojnie światowej, przynosząc olbrzymie zyski ówczesnej Jugosławii. Dlatego właśnie po upadku komunizmu Serbowie nie chcieli dopuścić do powstania odrębnego państwa chorwackiego. Separacja Chorwacji od byłej Jugosławii odbiła się bardzo krwawo na Dubrowniku. W październiku 1991 r. miasto zaatakowały połączone wojska serbskie i czarnogórskie. Dubrownik był bardzo łatwym celem. Zarówno od strony morza, skąd ostrzeliwała go flota jugosłowiańska, jak i z położonych na wschodzie wysokich gór, skąd z kolei atakowali Czarnogórcy, był widoczny jak na dłoni.

Oblężenie trwało do maja 1992 r. i spowodowało śmierć ponad 3000 ludzi, a ok. 20 tys. mieszkańców straciło dach nad głową. Uszkodzono 68% spośród 824 budynków starego miasta. Największe straty powstały 6 grudnia, kiedy do ostrzału ze wzgórz i od strony morza dołączyło bombardowanie z powietrza.

d7d6uzv

Na szczęście po zniszczeniach wojennych nie ma już prawie śladu. Wpisane na Listę światowego dziedzictwa UNESCO miasto szybko zdobyło fundusze na umiejętnie przeprowadzoną odbudowę. Tylko rzadkie ślady po kulach i nowe dachówki przypominają o niedawnej tragedii. Dzięki temu rzesze turystów co roku odwiedzają miasto. Przy o„Perła Adriatyku” – tak o Dubrowniku mówią miejscowi. Cała Chorwacja pełna jest przeróżnych perełek – nie tylko nad Adriatykiem, ale także w głębi kraju. Jadąc na samo południe, każde odwiedzone po drodze miasteczko dostarcza podróżnym niezapomnianych wrażeń.

Nic jednak nie może się równać ze wspomnieniami, jakie pozostawia Dubrownik. Nie przez przypadek chyba miasto to leży na samym południu kraju. W ten sposób, zwiedzając po drodze inne perełki, przygotowujemy się do zobaczenia największego skarbu Chorwacji. Bez takiej zaprawy zobaczenie Dubrownika mogłoby być zbyt wielkim przeżyciem. Szczególnie widok z góry na miasto należy do tych panoram, których nie zapomina się nigdy.

_ Źródło: Bezdroża _

d7d6uzv
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d7d6uzv