Dżakarta. Miejski survival
Największym fenomenem Dżakarty jest to, że ten zaludniony do granic możliwości, wiecznie zakorkowany moloch żyje, funkcjonuje i że się jeszcze nie udusił. To, że nie dochodzi tu do wypadków należy przypisać anielskiej wprost cierpliwości Indonezyjczyków, ich niewiarygodnemu opanowaniu i stoickiej pogodzie ducha.