Egzotyka na wyciągnięcie ręki
Są na świecie miejsca, których już sama nazwa przywołuje na myśl wszystko to, co kojarzy się z egzotyką: kokosowe palmy, błękitne morze, gorące piaski, intensywność barw, intrygująca i zaskakująca kultura. To do nich, w poszukiwaniu niecodziennych doznań i odpoczynku, coraz częściej wybierają się turyści.
Są na świecie miejsca, których już sama nazwa przywołuje na myśl wszystko to, co kojarzy się z egzotyką: kokosowe palmy, błękitne morze, gorące piaski, intensywność barw, intrygująca i zaskakująca kultura. To do nich, w poszukiwaniu niecodziennych doznań i odpoczynku, coraz częściej wybierają się turyści.
Egzotyczne cele podróży, jak choćby Seszele, Wyspy Kanaryjskie czy Malediwy, to wymarzone miejsca do spędzenia wakacji. Tam nic nie może być już bardziej idealne: plaże bardziej piaszczyste, morze bardziej błękitne, a palmy bardziej zielone. Intensywność barw, intrygująca kultura i kuchnia, a także wszechogarniający spokój i tajemniczość, to wszystko przyciąga w te miejsca turystów, pragnących nie tylko wypocząć, ale również poznać miejsca, o których dotychczas mogli tylko pomarzyć.
115 rajskich wysp
Jeśli jedna egzotyczna wyspa, to dla kogoś za mało, powinien wybrać się na Seszele. Państwo położone na Oceanie Indyjskim, na północny wschód Madagaskaru, stanowi grupę aż 115 wysp, z których część jest bezludna, część jest własnością prywatnych właścicieli, a kolejna część każdego roku gości tysiące turystów z całego świata. Do największych wysp należą Mahé *(144 km2), *Praslin (38,8 km2), Silhouette *(20,7 km²) i *La Digue (10,4 km²).
Wszystkie bogate w różnorodną florę i faunę. Według badań Banku Światowego na wyspie znajduje się co najmniej 15 gatunków ptaków, 3 ssaków, 30 gadów i płazów oraz kilkaset gatunków ślimaków, owadów, pająków i innych bezkręgowców niewystępujących nigdzie indziej. Prócz tego w wodach żyje 900 gatunków ryb, spośród których jedna trzecia jest powiązana z rafami koralowymi. Często można także spotkać żółwie lądowe i morskie. Zachwyca również flora. Około 10% łącznej powierzchni archipelagu Seszeli pokrywają lasy tropikalne. Seszele słyną jednak najbardziej z Coco de Mer – gigantycznych owoców miejscowej palmy.
Turyści nie znajdą tutaj zabytków architektury, muzeów czy zachwycających dzieł sztuki. Co więc mogą robić na tych rajskich wyspach? Odpoczywać, leżąc na hamaku i popijając drinka, podziwiając jednocześnie widok na Ocean albo spędzając czas aktywnie: żeglować, nurkować, pływać łódką, jeździć na rowerze, relaksować się w saunie lub spa, w które wyposażone są luksusowe hotele znajdujące się na Seszelach. A w międzyczasie poznawać tamtejszą kulturę i rozsmakować się w rajskich specjałach.
Dzisiaj Seszele goszczą turystów z całego świata, ale pierwszymi osadnikami byli tutaj arabscy żeglarze, którzy na ten tereny przybyli ok. X wieku. Później częstymi gośćmi byli kupcy, przemierzający Ocean Indyjski statkami pełnymi różnorodnych towarów. Pierwszy Europejczyk pojawił się na archipelagu w początkach XVI w. W połowie wieku XVIII Seszele były kolonią Francuską, a od końca tego wieku aż do 1976 roku pozostawały pod panowaniem angielskim. Po uzyskaniu niepodległości maleńką republiką zawładnęły polityczne namiętności – zdarzył się nawet zamach stanu. Zamachowcy przejęli władzę i stworzyli jednopartyjny system rządów, który bez większych zmian przetrwał do dziś.
Co warto wiedzieć?
• Na Seszelach panuje klimat łagodny, tropikalny, przez cały rok jest tam około 25-30 stopni. Pora deszczowa wypada w styczniu, najcieplej i najprzyjemniej jest w kwietniu.
• Zgodnie z seszelskim prawem turyści mogą płacić tylko w euro. Dotyczy to hoteli, restauracji, wypożyczalni samochodów i centrów nurkowych. Ale w zwykłym sklepie albo knajpie, gdzie klientami są głównie miejscowi, płaci się w lokalnej walucie - w rupiach. Te można wymienić za euro w banku.
• Ceny nie są wygórowane. Pamiętać jednak należy, by zakupów nie robić w sklepach hotelowych, gdzie ceny są znacznie zawyżone