Irak - Autonomia Kurdyjska
Na zachodzie Turcjiwszyscy im się dziwili, że wybierają wschód kraju, a nie wybrzeże z hotelami i opcją all inclusive. Michał za każdym razem stwierdza, że na samą myśl o hotelach z basenem dostaje mdłości. Razem z Kubą i Basią preferuje couchsurfing, czyli "wymianę" noclegu na specjalnej stronie internetowej. Polega to na oferowaniu darmowego zakwaterowania lub poszukiwaniu użytkowników, oferujących nocleg we własnym domu czy mieszkaniu w wielu zakątkach świata.
- Pamiętam pierwszy dzień na wschodzie - opowiada Kuba - Wysiedliśmy z pociągu i szukaliśmy sposobu na kontakt z naszą couchsurferką, która miała nas przenocować. Zbliżał się zmierzch, a my nadal szukaliśmy budki telefonicznej. Wreszcie Słońce zaszło i zapadł zmrok. Oficjalnie tego dnia zakończył się ramadan, według wierzeń Allah poszedł spać, a muzułmanie mogli zakończyć swój dzienny post. Wtedy wszyscy zamykają swoje sklepy i stragany. W ciepłą noc wyciągają charakterystyczne małe krzesełka i zasiadają przy stołach pełnych jedzenia, ustawionych na ulicach. Częstują siebie na wzajem i świętują spędzając ze sobą czas. Kilkoma gestami zostaliśmy zaproszeni do jednego z takich stołów - wspomina. - Z daleka ludzie nie wyglądali zbyt przyjaźnie, podchodziliśmy tam bardzo ostrożnie. Oni jednak potraktowali nas jak swoich. Z okolicznych małych restauracji właściciele przynosili różnego rodzaju zupy, mięsa i owoce, litry czaju. Częstowali nas wszystkim tym, co mieli. Kompletnie nie przeszkadzało im, że nie możemy
się do końca porozumieć. Chcieli nas ugościć, nie oczekując niczego w zamian. Nie mogłem wyjść podziwu jak mili są wobec nas - dodaje Kuba.