Był tu Obama, Ban Ki Mun, i połowa Hollywood
Zważywszy na warunki życia w Kiberze, tanio wcale nie jest. Z badań Marasa wynika, że wysokość miesięcznego czynszu wynosi od 10 do 100 dolarów. Płaci się również za prąd i wodę. Tylko z Kiandy - jednej z trzynastu dzielnic, z których składa się Kibera - zysk z samego wynajmu glinianych domów pokrytych blachą falistą i bez kanalizacji to ok. 80 tys. dolarów miesięcznie. Nic dziwnego, że w slumsach frustracja rośnie. W ostatnich tygodniach sytuacja jest jeszcze bardziej napięta, ze względu na wybory prezydenckie w Kenii. Z tego tez powodu turyści chwilowo zniknęli z Kibery. Z własnych domów na czas wyborów postanowili się również wynieść niektórzy mieszkańcy.