Drogi do wolności
Jadąc samotnie na rowerze piaszczystymi ścieżkami wzdłuż rzeki Niger w Mali, Dominik Szmajda kilkakrotnie trafił do wiosek, których mieszkańcy nigdy wcześniej nie spotkali przybysza z Europy. Pokochał majestatyczne baobaby i z przyjemnością wsłuchiwał się w zachodnioafrykańską muzykę na festiwalu w Segou.
www.kolosy.pl