Koniec z kłódkami na rzymskim moście miłości
Na jednym z mostów w Rzymie pojawili się robotnicy z obcęgami. Otrzymali zadanie usunięcia „śladów wandalizmu”. O to chodzi?
Zakochane pary odwiedzające Wieczne Miasto nie tylko wrzucają monety do fontanny Di Trevi. Maszerują też na Ponte Milvio nad Tybrem, by zaczepić na nim kłódkę i zabrać kluczyk ze sobą. Ma to sprawić, że ich serca pozostaną złączone na wieki, jak para z romantycznej powieści Federica Moccia, która pierwsza wykonała taki gest, a potem wyrzuciła kluczyk od kłódki.
Zwyczaj stał się tak popularny, że kolejni entuzjaści pozostawiani kłódek przyczepiają je nie do mostu, a do poprzednich kłódek. Tego rodzaju wątpliwe ozdoby można spotkać na wielu mostach, ale na Ponte Milvio żelastwa zebrało się tyle, że mieszkańcy okolicy zaczęli narzekać na oszpecenie mostu, a władze miasta straciły cierpliwość. Kłódki mają zniknąć!
Już w 2007 roku ówczesny burmistrz *Rzymu *wprowadził mandat w wysokości 50 euro za niszczenie zabytków przez pozostawianie na nich kłódek, ale zakochanych to nie odstrasza.
Wątpliwe, by to zniechęciło kolejnych zakochanych. Jedyna niewiadoma to pytanie, ile czasu minie, zanim warstwa kłódek pojawi się znowu. [BBC, Telegraph]
Wydanie internetowe: www.gizmodo.pl