Trwa ładowanie...
Informacja prasowa
21-06-2012 15:21

Legenda "Daru Młodzieży" ma 30 lat

„Dar Młodzieży” i jego komendant Leszek Wiktorowicz stworzyli razem legendę „Białej Fregaty”, która dziś kończy 30 lat. Do historii żeglarstwa przeszło komentowane na żywo przez australijską telewizję przejście w 1988 roku pod mostem Harbour Bridge w Sydney pod pełnymi żaglami, gdy pomiędzy szczytem masztu a konstrukcją mostu pozostało około jednego metra. Pod dowództwem Wiktorowicza żaglowiec zaliczył trzy burzliwe przylądki: Dobrej Nadziei, Leeuwin i Horn w spektakularnym rejsie dookoła świata. Trójmasztowy żaglowiec rejowy, replika i kontynuator tradycji „Daru Pomorza” , jest dobrze znany w wielu portach świata. Jego armatorem jest Akademia Morska w Gdyni.

Legenda "Daru Młodzieży" ma 30 latŹródło: materiały prasowe
d42jcdq
d42jcdq

„Dar Młodzieży” i jego komendant Leszek Wiktorowicz stworzyli razem legendę „Białej Fregaty”, która dziś kończy 30 lat. Do historii żeglarstwa przeszło komentowane na żywo przez australijską telewizję przejście w 1988 roku pod mostem Harbour Bridge w Sydney pod pełnymi żaglami, gdy pomiędzy szczytem masztu a konstrukcją mostu pozostało około jednego metra. Pod dowództwem Wiktorowicza żaglowiec zaliczył trzy burzliwe przylądki: Dobrej Nadziei, Leeuwin i Horn w spektakularnym rejsie dookoła świata. Trójmasztowy żaglowiec rejowy, replika i kontynuator tradycji „Daru Pomorza” , jest dobrze znany w wielu portach świata. Jego armatorem jest Akademia Morska w Gdyni.

Wiktorowicz nie był jedynym komendantem „Daru Młodzieży”. W sumie było ich dwunastu. Licząc od pierwszego z nich, Tadeusza Olechnowicza, który prowadził żaglowiec przez pierwsze **regaty Operację Żagiel82**, w której uzyskał tytuł Fair Play za pomoc udzieloną płonącej jednostce. Na koncie Olechnowicza zapisały się kolejne sukcesy: zlot żaglowców w Japonii w 1982 roku z okazji 400 lecia powstania Osaki i wreszcie operacja Żagiel 84 w Quebeck w 450 rocznicę odkrycia drogi rzeką Św. Wawrzyńca przez francuskiego żeglarza Jaquesa Cartiera. Ostatnim, aktualnym komendantem jest najmłodszy dowódca, czterdziestolatek Artur Król, który szlify kapitańskie zdobywał pod okiem samego Wiktorowicza.

Wiktorowicz, legendarny komendant „Daru Młodzieży ” kierował budową fregaty i pływał na niej od pierwszego rejsu, a w 1986 roku przejął dowództwo na 25 lat. W życiu człowieka ćwierć wieku to szmat czas, a w 30 letniej historii żaglowca to niemal cała jego historia. Leszek Wiktorowicz stał się postacią kultową nie tylko dlatego, że był komendantem Daru Młodzieży. Niezwykłą osobowością wyróżniał się pośród innych wilków morskich. Urodzony na Podkarpaciu, żył na morzu, nawet podczas zimowych przestojów żaglowca prowadził w trasy największe polskie masowce, siarkowce i tankowce.

Był Grotmasztem Bractwa Kaphornowców, wiceprezesem Stowarzyszenia Kapitanów Żeglugi Wielkiej w Gdyni, odpowiadał za sprawy szkolenia młodzieży pod żaglami w Sail Training Association Poland. Jako wiceprzewodniczący Towarzystwa Przyjaciół „Daru Pomorza" po zakończeniu służby na „Darze Młodzieży” został kustoszem tej muzealnej jednostki, na której uczył się morskiego rzemiosła. Jego własna historia zatoczyła koło.

d42jcdq

Jubileuszu 30 lecia Daru nie doczekał Wiktorowicz, który zmarł rok wcześniej w wieku 73 lat. Odejście na wieczną wachtę nie oznacza w jego przypadku odejścia w niepamięć.

Dla dziennikarzy z warszawskiego Press Clubu stał się kimś bardzo bliskim podczas wspólnego pływania. Z czternastu Ogólnopolskich Rejsów Dziennikarzy większość odbyło się właśnie na „Darze”. Przeżywane wspólnie przez szereg lat morskie przygody doprowadziły do niezwykłej zażyłości z bracią dziennikarską. Wynikającej z szacunku dla jego fachowej wiedzy i podziwu dla wielkiej sztuki obcowania z ludźmi, łączącej autorytet i kumplostwo, jego poczucia humoru i dystansu do świata. Rejsowicze zżyli się też z „Darem” biorąc, na ile można, udział w niektórych pracach załogi, studentów Akademii Morskiej w Gdyni. Jacht mimo nowoczesnej techniki i systemów satelitarnych stwarza okazję, by poznać marynarskie rzemiosło: liny nadal wyciągane są siłą ludzkich mięśni, adepci morskiej sztuki wspinają się na reje, by refować żagle. Do mniej romantycznych, ale integrujących zajęć należy wspólne obieranie ziemniaków na ogromnej brezentowej płachcie na tzw. placu kaszubskim, na dolnym pokładzie pod śródokręciem.

We wrześniu 2011 roku, odsłonięto w Gdyni tablicę pamiątkową poświęconą Leszkowi Wiktorowiczowi. Z okazji tej uroczystości prezydent Bronisław Komorowski napisał o nim „ …należał do starej gwardii kapitanów, tych którzy stanowili główne ogniwa w łańcuchu pokoleń – spadkobierców, a zarazem współtwórców naszych najlepszych tradycji Morskich” . Tablicę wmurowano na Nabrzeżu Pomorskim w miejscu gdzie cumował „Dar Młodzieży” na wysokości bulaja statkowej kabiny komendanta. Wkrótce potem ustanowiono nagrodę im. Leszka Wiktorowicza, wręczaną za wybitne osiągnięcia w dziedzinie wychowania morskiego młodzieży lub kształtowania świadomości morskiej. Po raz pierwszy nagroda została przyznana w marcu 2012 roku, a jej Kapitułę stanowią przedstawiciele rodziny kpt. Wiktorowicza, Miasta Gdyni, Bractwa Kaphornowców oraz Press Clubu Polska, który patronuje rejsom dziennikarzy. Pierwszym laureatem został kapitan Janusz Zbierajewski, za projekt „Zobaczyć morze”, umożliwiający żeglowanie osobom niewidomym i niedowidzącym.

Elżbieta Tomczyk-Miczka

d42jcdq
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d42jcdq