Leica wypuści nowe aparaty dla profesjonalistów
Photokina to jedna z najważniejszych imprez fotograficznych. To tu poznajemy najnowsze aparaty. Zobacz, czym w najbliższym czasie będzie kusić nas Leica.
Leica podczas tegorocznych targów Photokina zaprezentowała mnóstwo nowych sprzętów dla najbardziej wymagających użytkowników. Firma postanowiła na prostotę i zrezygnowała – podobnie jak Apple w przypadku Nowego iPada – z numerowania kolejnych wersji swoich aparatów. Czy taki chwyt marketingowy wyjdzie jej na dobre? Nie mamy pojęcia, ale jedno jest pewne: nowe aparaty to naprawdę łakome kąski.
Zacznijmy od modelu Leica M, sprzętu wyposażonego w pełnoklatkową matrycę CMOS o rozdzielczości 24 Mpx i 3-calowy ekran pokryty szkłem ochronnym Gorilla Glass. Sprzęt kusi opcją nagrywania filmów w jakości 1080p HD i dwoma metodami ostrzenia obrazu. Pierwsza z nich, Live View Zoom, polega na wyświetleniu ramki z 10-ktornie powiększonym widokiem ujęcia, druga zaś, Live View Focus Peaking, rozświetla na czerwono krawędzie wyostrzonych obiektów, umożliwiając jeszcze precyzyjniejsze skomponowanie ujęcia.
Do sprzedaży trafią dwie wersje kolorystyczne Leica M, czarna oraz srebrna, obie zadebiutują na początku przyszłego roku w cenie 26 500 złotych. Jeśli to dla ciebie zbyt dużo, możesz zainteresować się modelem Leica M-E, który wyposażono w pełnoklatkową matrycę CCD o rozdzielczości 18 Mpx. Za ten aparat zapłacisz 19 900 złotych.
Lecz to jeszcze nie wszystko, co firma ma ci do zaoferowania. Do sprzedaży trafi także Leica S, która zastąpi model S2. Pod obudową tego modelu skrywa się m.in. matryca o rozdzielczości 37,5 Mpx, jeszcze szybszy autofocus, moduł GPS , poziomica oraz zestaw trzech obiektywów: 24mm F3.5, 120mm F5.6 oraz 30-60mm. Leica S trafi na półki sklepowe nieco wcześniej, zadebiutuje już w grudniu. Zapłacisz za nią 85 000 złotych.
Czytaj na TechTrendy.pl: McLaren P1 - nowy supersamochód