Bazylika w Fatimie, Portugalia
Do Fatimy mamy ostatnie 100 kilometrów. Znów góry! Podjazd do bram miasta pnie się ostro20 kilometrów - ale co to dla nas po zaprawie w Sierra Leone! Za nami 1500 kilometrów jazdy rowerem, przed nami trzecie święte miejsce, właściwy cel wyprawy. W oczach łzy wzruszenia, wszyscy gratulują sobie tego sukcesu. Jest to dzień szczególny - 13 lipca i ta niezwykła procesja, o której wspominałem na początku reportażu. Te wzruszenia i uniesienia nagrodziły całkowicie trudy i pot przebytej drogi, wlały w serca oliwę nadziei i wiary, iż wysiłek będzie doceniony, poświęcenie nagrodzone, miłość odwzajemniona, a przyjaźń wieczna, tak jak wielu z nas zbliżyła i połączyła ta piękna ekspedycja. Drugi dzień w Fatimie to jedna wielka ulewa, jakby na potwierdzenie wieści o powodziach w kraju.