Atrakcje Macedonii - monastyr Treskavec, Prilep
Podobno w ciągu dwóch godzin było po wszystkim. Cudem ocalała cerkiew i budynek, w którym mieszka mnich. Pozostały białe, odrapane mury z dziurami po oknach. Kalist prowadzi nas do bacówki nieopodal. Mamy więc dach nad głową, piecyk w kącie, drewno pod ścianą, a przed nami przestrzeń i widok na góry. Szczęścia dopełnia szopska sałatka zrobiona własnoręcznie, świeży chleb, oliwki i ajwar, który możemy jeść kilogramami. To pasta, która jak wszystko tutaj, ma wiele odmian. Główny składnik to papryka, czasem dodawane są bakłażany, pomidory, cebula, a czasem ocet. Wszystko popijamy szklanką lokalnego wina. I myślimy sobie: Żivotot e ubava. Życie jest piękne. Nasz raj wygląda właśnie tak.
Anna Czapek / wg, www.podroze.pl