Mauritius. Tęczowe wspomnienia
Razem pięłyśmy się w góry, tańczyłyśmy segę, piłyśmy rum i ścigałyśmy się w kupowaniu korali. Mogłyśmy godzinami mierzyć szmatki, bezmyślnie leżeć na piasku i pływać po “swojemu”. Jesteśmy w domu, a mapa przypomina nam, że istnieją odległe światy, które można posmakować i dotknąć.