Morskie Oko – biesiada pod Tatrami
W powietrzu unosi się silna woń popcornu, co chwilę słychać dźwięk otwieranego piwa, a rodzice bez wytchnienia biegają za umorusanymi lodami pociechami. To nie wesołe miasteczko, to w szczycie sezonu zwyczajny dzień nad najpiękniejszym stawem w Tatrach.
11.09.2014 | aktual.: 11.09.2014 12:15
Morskie Oko to jedna z najbardziej rozpoznawalnych atrakcji w kraju i najliczniej odwiedzane miejsce w Tatrach. Z szacunków Tatrzańskiego Parku Narodowego wynika, że rocznie odwiedza je milion turystów. Szlak jest łatwy i możliwy do przejścia niezależnie od wieku i kondycji. Trudność trasy, którą porównuje się do zwykłej przechadzki po parku i ogólna dostępność słynnego górskiego jeziora są jednak jego największym przekleństwem.
Morskie Oko zostało ostatnio wyróżnione w prestiżowym rankingu CNN. Amerykański serwis umieścił je wśród 5 najpiękniejszych jezior świata. Co mogą zobaczyć obcokrajowcy, którzy przyjadą w Tatry, przyciągnięci tą wyjątkową reklamą?
W japonkach na szlak
Idąc szlakiem nad Morskie Oko, a także innymi, dużo bardziej wymagającymi, trudno nie otwierać szeroko oczu ze zdziwienia. Co piąta turystka niepewnie drepcze, a pod koniec wędrówki nawet kuśtyka, w klapkach, eleganckich sandałach czy balerinach. Od czasu do czasu można także zobaczyć i obcasy. Notorycznie zdarzają się także torebki na ramieniu zamiast plecaków. „To jednak jest pod górę!” - dziwią się na szlaku turyści.
Każdy, kto dociera nad Morskie Oko, pozuje do obowiązkowego zdjęcia na jednej ze skał na brzegu stawu. Nie da się ukryć, że wspinanie się na nie w japonkach to zadanie dość karkołomne. Podobnie jak spacer wokół jeziora, gdzie szlak już w niczym nie przypomina płaskiej asfaltówki. Nic jednak nie pobije niedzielnych turystów w klapkach, którzy skuszeni piękną pogodą czy też wiedzeni nagłym instynktem zdobywcy, zmierzają tłumnie nad Czarny Staw pod Rysami.
Nie da się ukryć, że szlak nad Morskie Oko do trudnych nie należy, ale wciąż jest to wycieczka w góry. Niezależnie, czy wybieramy się na krótką wędrówkę, czy na całodzienną wyprawę w wyższe partie, powinniśmy być tak samo przygotowani. Wygodny strój i odpowiednie buty, a także plecak z wodą, prowiantem, ciepłym ubraniem i kurtką przeciwdeszczową – to absolutny „must have” podczas wycieczki w Tatry.
Piknik nad Morskim Okiem
Nad samym stawem pierwsza nie rzuca się w oczy turkusowa toń, ale jarmarczny piknik, który latem trwa tu w najlepsze od rana do nocy. Zobaczyć można turystów w każdym wieku - grupy kolonistów, rodziny z dziećmi w wózkach, ekipy młodzieżowe i zakochane pary. Ruch jak na Krupówkach i to niestety dosłownie! Słychać głośne śmiechy, sporo osób pije piwo, a jadłodajnia w schronisku pęka w szwach. Pękać muszą także głowy taterników, którzy wypoczywają w pokojach piętro wyżej po męczącej wspinaczce.
Tuż obok schroniska rozłożył się stragan z popcornem. To prawdziwy hit sezonu – turyści chętnie stoją w długiej kolejce. Jeszcze na szlaku, kilkaset metrów przed stawem, mamy możliwość zakupu gofrów, lodów włoskich i mrożonych napojów we wszystkich kolorach tęczy. Dzieci namawiają rodziców na kolejne smakołyki, a interes kwitnie. Właściwie można zapomnieć, że jesteśmy w górach, na terenie parku narodowego.
Wycieczka w sezonie nad Morskie Oko to dla prawdziwych miłośników Tatr smutne doświadczenie. Czy naprawdę wszystko musi być na sprzedaż? Co spowodowało, że turyści zamienili kanapki i termos z herbatą na popcorn i piwo? Jedno jest pewne - dzieci wędrujące w tiulowych sukienkach i jedzące na szlaku gofry z bitą śmietaną nie mają ani trochę szacunku do gór. Trudno się dziwić, że potem z niektórych z nich wyrastają ignoranci, którzy wchodzą pijani na Zawrat czy w klapkach na Świnicę.
if/at/pw
Zobacz także - Największe błędy turystów w górach: