MSZ niefortunnie reklamuje Polskę w Londynie
Ministerstwo Spraw Zagranicznych reklamuje Polskę w Londynie. Resort rozpoczął kampanię promocyjną pod hasłem "Polska. Spring into". Jednak hasło jest niezrozumiałe nawet dla Brytyjczyków.
20.05.2014 | aktual.: 20.05.2014 10:03
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W 150 punktach stolicy Wielkiej Brytanii, m.in. na lotnisku Heathrow, stacjach metra Oxford Circus, Victoria i Leicester Square czy budkach telefonicznych na ulicach Londynu *miały się pojawić plakaty zapowiadające spot wizerunkowy o naszym kraju. Sam spot będzie emitowany od początku czerwca na antenie czterech czołowych stacji: *BBC, CNN, Eurosport i Sky News. Film i zwiastującą go kreację stworzyła agencja Saatchi&Saatchi, wyłoniona w drodze konkursu.
Jak informuje MSZ, kampania finansowana jest przede wszystkim ze środków unijnych zaoszczędzonych podczas polskiej prezydencji w Radzie UE, które wynoszą około 8,4 miliona złotych. Główna część budżetu zostanie przeznaczona na zakup czasu antenowego w mediach zagranicznych.
Kampania będzie także prowadzona w Niemczech, Belgii, *Szwecji *i potrwa do końca listopada 2014 roku. Jej autorzy przekonują, że polska energia napędza do pozytywnych zmian. Pokazują też przemiany, który dokonały się w Polsce przestrzeni ostatnich 25 lat.
Okazją do przeprowadzenia kampanii są trzy ważne dla Polski rocznice: 25-lecie pierwszych częściowo wolnych wyborów, 15-lecie przystąpienia do NATO i 10-lecie wejścia do Unii Europejskiej.
Szumnie zapowiadana akcja odbywa się jednak z poślizgiem - plakaty promujące nasz kraj jeszcze nie pojawiły się w głównych punktach Londynu. Może to i lepiej - mimo, że stolicę Wielkiej Brytanii zamieszkuje wiele różnych narodowości, to slogan "Polska. Spring into." jest całkowicie niezrozumiały nawet dla Brytyjczyków. Hasło jest urwane, brakuje mu kontekstu, bo całe wyrażenie powinno brzmieć "spring into action", co jednak nie ma związku z tematem akcji promocyjnej. Być może poślizg kampanii w Londynie wyjdzie nam na zdrowie i ktoś w MSZ zrewiduje swoją znajomość języka angielskiego. Albo chociaż skonsultuje się w tej sprawie z rodowitym Anglikiem.
IAR/at/if