Na stok z Europejską Kartą Ubezpieczenia Zdrowotnego
Czy europejska karta ubezpieczenia zdrowotnego, która bezpłatnie przysługuje nam z NFZ zagwarantuje wystarczającą ochronę podczas aktywnego uprawiania narciarstwa czy snowboardu na stokach Europy? Na co możemy liczyć, jako obywatele Unii Europejskiej? Czy warto oszczędzać na ubezpieczeniu? Odpowiedzi na te i inne pytania znajdą Państwo w niniejszym artykule.
Co to jest Europejska Karta Ubezpieczenia Zdrowotnego?
Jest dokumentem uprawniającym do korzystania z usług medycznych we wszystkich krajach Unii Europejskiej oraz na terenie Islandii, Liechtensteinu, Norwegii i Szwajcarii. Karta jest wydawana bezpłatnie w regionalnych oddziałach NFZ. Każdy, kto przedstawi ważny dowód opłacania składek na ubezpieczenie zdrowotne w Polsce, otrzyma kartę bez specjalnego zachodu. Wniosek jest dostępny w oddziałach NFZ oraz na stronie internetowej www.nfz.gov.pl/ue lub www.nfz.gov.pl/ekuz.
Główne wady Karty
Po pierwsze, Karta upoważnia do świadczeń zdrowotnych na takich samych prawach, jakie mają obywatele danego kraju. W związku z tym może zaskoczyć nas fakt, że w niektórych krajach będziemy musieli zapłacić za usługi medyczne, które w Polsce są całkowicie bezpłatne, np. wydanie recepty, czy wizyta u lekarza internisty, opłaty za pobyt w szpitalu.
Po drugie, Karta nie obejmuje transportu ubezpieczonego do kraju. Jest to bardzo ważne w razie wypadku, ponieważ zazwyczaj zagraniczny szpital leczy pacjenta do momentu, aż osiągnie on stan umożliwiający jego samodzielny powrót do kraju.
Nie chcemy dodatkowo płacić za ubezpieczenie
Choć NFZ zaleca, aby na czas wyjazdów zagranicznych ubezpieczyć się prywatnie, Karta jest często jedynym zabezpieczeniem na wypadek kłopotów ze zdrowiem za granicą – powód? Nie chcemy dodatkowo płacić za polisę. Zanim wygłosimy taki pogląd, sprawdźmy, ile tak naprawdę będzie nas kosztowało ubezpieczenie – odpowiedź może nas zaskoczyć. Kilka złotych dziennie za pełną ochronę na stoku podczas aktywnego uprawiania sportów zimowych to naprawdę nie dużo.
Czy Karta wystarczy narciarzowi?
Nie. Liczy się tu nie tylko fakt, że bez dodatkowego ubezpieczenia będziemy musieli zapłacić za to, za co normalnie płaci każdy Austriak, Szwajcar, czy Włoch, udając się do lekarza, czy leżąc w szpitalu. Ważne jest to, że wyjeżdżając na narty jesteśmy narażeni na szczególny rodzaj niebezpieczeństwa. Najpoważniejsze zdarzenia to:
∗ wypadek na stoku, który może wiązać się z długim pobytem w zagranicznym szpitalu, koniecznością przewiezienia do kraju i nieść za sobą trwały uszczerbek na zdrowiu wymagający długotrwałej rehabilitacji;
∗ wypadek lub zaginięcie w wysokich górach wymagające interwencji służb ratownictwa górskiego (możliwe użycie śmigłowca ratunkowego) – bez ubezpieczenia kosztami w wysokości nawet kilkunastu tysięcy euro jest obciążany poszkodowany;
∗ spowodowanie wypadku na stoku, który skutkuje tym, że z naszej winy trafia do szpitala inny użytkownik stoku - ten może nas pozwać o odszkodowanie za zniszczony sprzęt narciarski lub za utratę zdrowia – odszkodowania mogą sięgać kilkudziesięciu tysięcy euro.
Od wyżej wymienionych i nie tylko tych zdarzeń, a raczej konsekwencji finansowych z nimi związanymi chronią polisy ubezpieczeniowe, których zakupienie przed wyjazdem na narty czy snowboard należy traktować niemal na równi z dobrym dostrojeniem wiązań.
Co powinno obejmować dobre ubezpieczenie na narty i snowboard?
Polisa ubezpieczeniowa, w którą powinien się zaopatrzyć narciarz lub snowboardzista wyjeżdżający za granicę powinna obejmować:
∗ KL - koszty leczenia
∗ Koszty transportu i repatriacji,
∗ Koszty poszukiwania i ratownictwa górskiego,
∗ NNW- Następstwa Nieszczęśliwych Wypadków,
∗ OC za szkody wyrządzone osobom trzecim,
∗ Ubezpieczenie sprzętu sportowego
∗ Usługi Assistance.