Wyspa martwych lalek
Meksyk zazwyczaj kojarzy się z pięknymi plażami i błogim wypoczynkiem na plaży. Jednak jadąc na Isla de la Muñecas musimy się przygotować na zupełnie inne wrażenia. Miejsce to nazywane jest wyspą martwych lalek. Pierwsze wrażenie może dosłownie mrozić krew w żyłach, gdyż na gałęziach drzew porastających wyspę, zawieszone są lalki, przypominające noworodki. Są to zabawki z wydłubanymi oczami, bez nóg i bez rąk. Legenda głosi, iż pierwszy zaczął je przybijać do drzew nijaki Julian Santana Barrera. Za przykładem meksykańskiego rolnika poszli inni mieszkańcy wyspy. W 1951 roku, w pobliżu wysypy utopiła się mała dziewczynka. Niestety nikt nie zdołał rozwikłać zagadki tajemniczej tragedii. Właśnie po tym zdarzeniu Barierę zaczęły nawiedzać złe duchy. By je odpędzić rolnik zaczął przybijać do drzew zabawki. Tak oto powstała wyspa martwych lalek.