Zambezi
"Podczołgawszy się w strachu do samej krawędzi, spojrzałem w głąb wielkiej szczeliny, która ciągnęła się w poprzek szerokiej Zambezi. Patrząc w przepaść, nie widzi się nic prócz gęstej białej chmury". To słowa słynnego afrykańskiego podróżnika Davida Livingstone'a. Tak opisywał moment, w którym po raz pierwszy ujrzał rozległy wodospad na granicy dzisiejszej Zambii i Zimbabwe. Był tak oszołomiony, że z miejsca uznał go za "najwspanialsze zjawisko w Afryce". Nazwał ten wodospad na cześć swojej królowej, Wiktorii. Tubylcy wolą nazywać go Dym, Który Grzmi.