Trwa ładowanie...
15-12-2015 08:23

Piramidy w Polsce. Niektórzy twierdzą, że to dzieło kosmitów

Hipotez na temat pojawienia się piramid jest wiele, a naukowcy wciąż nie potrafią stwierdzić, która jest prawdziwa. Spór o najbardziej prawdopodobną teorię długo nie ustanie, bowiem to jedne z najbardziej niezwykłych budowli, jakie kiedykolwiek powstały na Ziemi. Nie trzeba jednak jechać do Egiptu, alby zobaczyć najprawdziwsze piramidy. Piramidy w Polsce to nie żart.

Piramidy w Polsce. Niektórzy twierdzą, że to dzieło kosmitówŹródło: PAP
d36lkhz
d36lkhz

W Polsce mamy piramidy starsze niż w Egipcie. Czyż nie brzmi to zadziwiająco? A jednak, tak jest w rzeczywistości. Mało kto wie, że *na Kujawach koło Izbicy Kujawskiej *można zobaczyć budowle w kształcie piramid. Wzniesiono je ponad pięć tysięcy lat temu, mają więc tysiąc lat więcej niż te w Egipcie. I podobnie jak te najsłynniejsze, są grobowcami. Czyimi? Tego do końca nie wiadomo. Naukowcy przypuszczają, że być może pochowano w nich pierwszych władców Kujaw. To kolejna zbieżność z egipskimi budowlami - stawiano je zazwyczaj dla jednego człowieka.

Kujawskie piramidy wzniesiono w kształcie wydłużonego trapezu lub trójkąta. Usypano je z tysięcy ton ziemi i obłożono wielkimi głazami. Naukowcy są zdania, iż pracowały przy tym dziesiątki, a może setki robotników. Najokazalsze miały ponad 100 m długości, a w najwyższym punkcie dochodziły do 5 m wysokości. Przetrwały w miejscowych lasach. "Są to - zdaje się - największe i najokazalsze groby tego rodzaju w Polsce i może w ogóle w tej części Europy" - pisał prof. Konrad Jażdżewski, wybitny polski archeolog, który wykopaliska koło Izbicy Kujawskiej zaczął prowadzić już w 1934 roku. Na terenie, który badał, mogło być nawet kilkaset grobowców. Podobne znajdowano w Sarnowie, Wietrzychowicach i Gaju. Niestety, większość zniknęła w XIX wieku.

O kujawskich piramidach niewiele się mówi. Z pewnością bardziej znany turystom jest grobowiec rodu von Fahrenheidów, który stoi w Rapie na Mazurach. Dokładnie położony jest na Rysim Bagnie, tuż obok granicy z Rosją. 16-metrową piramidę na podstawie kwadratu o boku 10 m zbudowano na początku XIX wieku roku dla barona Friedricha von Fahrenheida. Podobno był najbogatszym człowiekiem Prus Wschodnich. Zafascynowany starożytnym Egiptem po śmierci ukochanej córki postanowił jej kupić nieśmiertelność, tak jak robili to egipscy władcy. Tak powstała piramida. Trzyletnia dziewczynka była pierwszą osobą złożoną w 1811 roku w oryginalnym grobowcu. Później spoczęli tam kolejni członkowie rodu Fahrenheidów. Podczas II wojny światowej piramidę zdewastowali rosyjscy żołnierze. Odkryto wówczas, że zwłoki nie rozłożyły się, uległy mumifikacji.

Budowli przypisuje się nadnaturalne właściwości. Podobno w miejscu tym koncentruje się potężna energia płynąca z wnętrza ziemi i kosmosu, zaś we wnętrzu zachodzą duże zakłócenie pola magnetycznego. Wielu ludzi wierzy, że piramida ma właściwości lecznicze. Kolejną zagadkową kwestią jest to, że mimo okalającego piramidę gęstego lasu, w pobliżu nie ma insektów. Najprawdopodobniej właśnie promieniowanie sprawia, że wokół giną owady i drobne zwierzęta. Z tym właśnie związana jest kolejna legenda. Okoliczni mieszkańcy opowiadają, że gdy grobowcem nikt się nie opiekował, zaraza zabiła całe bydło w okolicy. O czary, czy też zły wpływ, podejrzewano leżące w piramidzie zwłoki, które się nie rozkładały. Uznano, że urwanie głów mumiom zapobiegnie chorobie bydła. Ktoś tak zrobił w latach 70. XX w. Z czasem zamurowano też wejście do grobowca, a w okna wstawiono kraty.

d36lkhz

Pewne podobieństwo dostrzec można w historii piramidy w Rożnowie na Opolszczyźnie. Przez mumifikację zwłok tutejszy ród von Ebenów chciał zdobyć namiastkę nieśmiertelności, więc w 1780 roku zbudowano rodzinny grobowiec w formie 9-metrowej piramidy. Za ciekawostką uznać można fakt, iż projektantem grobowca został sam Karl Langhaus, który zaprojektował Bramę Brandenburską w Berlinie.

Kolejną polską piramidę znajdziemy w Zagórzanach w Małopolsce. Już na pierwszy rzut oka widać, że jest jest miniaturą piramidy Cheopsa. Powstała w 1931 roku na zamówienie hrabiego Aleksandra Skrzyńskiego. Budowla o wysokości 10 m stała się rodzinnym mauzoleum, w którym pochowano sześć osób. Podobno hrabia Skrzyński zawarł umowę z elektrownią, która miała oświetlać wnętrze grobowca przez sto lat po jego śmierci. Nie ma niestety na to żadnych dokumentów.

Rodzimą piramidę odnajdziemy też w Międzybrodziu k. Sanoka. To grobowiec rodu Kulczyckich, również o znamionach piramidy Cheopsa. Nawet proporcje tej budowli są bardzo podobne do tej w Gizie. W 1936 roku pochowano w piramidzie profesora Włodzimierza Kulczyckiego, a w 1974 r. jego syna, etnografa Jerzego Kulczyckiego. W poszukiwaniu piramid trafimy też do Wągrowca w Wielkopolsce. Wzniesiono ją na wzgórzu pośród sosen , ok. 1845 roku po śmierci Franciszka Łakińskiego, który był rotmistrzem napoleońskim. Życzenie, aby pochować go w grobowcu w kształcie piramidy, Łakiński wyraził tuż przed śmiercią.

Piramidy są nie tylko wspomnieniem dawnych czasów. Powstają i dziś. Jedną z najnowszych tego typu budowli wzniósł obok swojej rezydencji w Mariewie, na obrzeżach Puszczy Kampinoskiej, zmarły Aleksander Gudzowaty. Nazywał ją rzeźbą energetyczną. - Jest to ekstrawagancja, ale w granicach normy - powiedział w jednym z wywiadów.

ml

d36lkhz
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d36lkhz