Tłumy na nadbałtyckiej plaży
Uzyskanie przez Polskę dostępu do Bałtyku po zaborach spowodowało rozkwit nadmorskiego wypoczynku. Umiejętność pływania była na ogół nieznana, jednak to nie odstraszało amatorów urlopu nad morzem. Z początku wyjeżdżano do Wolnego Miasta Gdańska i Sopotu, gdzie już wtedy było wiele pensjonatów i hoteli. Jednak nacjonalizm mieszkających tam Niemców spowodował, że na popularności zaczął zyskiwać Hel i budująca się Gdynia. Początki były trudne ze względu na brak infrastruktury i drożyznę. Liga Morska i Kolonialna, która między innymi usilnie starała się o zakup kolonii w postaci Madagaskaru czy Liberii, zaplanowała akcję "Święto Morza". Turystom oferowano darmową grochówkę i noclegi w koszarach, zwiedzanie Gdyni z przewodnikiem i bezpłatny bilet powrotny na pociąg. Nad Bałtykiem prowadzono kolonie i wypoczynek dla zakładów pracy, organizowano zloty i rajdy. Powstawały hotele na Mierzei Helskiej. W 1934 r. w Gdyni wybudowano Dom Turysty z 1000 miejsc noclegowych. W tym samym roku
wydłużono molo w Orłowie do 430 m i zbudowano na nim przystań. Pod koniec lat 30. XX w. wybrzeże tętniło życiem.