Trwa ładowanie...
ludzie
Iwona Kołczańska
16-03-2018 13:01

"Pożyczyłem aparat taty i wpadłem po uszy". Matthias Klum fotografią zajmuje się ponad 30 lat

Jego zdjęcia pojawiły się aż trzynaście razy na okładce National Geographic. Wielokrotnie nagradzany szwedzki fotograf i producent filmowy Mattias Klum opowiada nam o swojej pracy i podróżach.

"Pożyczyłem aparat taty i wpadłem po uszy". Matthias Klum fotografią zajmuje się ponad 30 latŹródło: instagram.com/mattiasklumofficial
d2ilfuh
d2ilfuh

Wirtualna Polska: Od ponad 30 lat zajmujesz się fotografią jako wolny strzelec. Jak rozpoczęła się twoja przygoda z aparatem?
Mattias Klum: Kiedy miałem 12-13 lat pożyczyłem aparat mojego taty i wpadłem po uszy! Od samego początku fotografowałem wszystko, co mnie poruszało. Około 15 roku życia zacząłem zajmować się fotografią zawodowo, w wieku 17 lat robiłem to już na pełen etat. Naprawdę ciężko pracowałem, oddając całe serce, żeby spełnić swoje marzenie.

Jak przez te lata zmieniła się twoja fotografia?
Zaczynałem, robiąc zdjęcia tego, co widziałem. Ale po pewnym czasie stało się to trochę nudne. Rozwinąłem więc w sobie swego rodzaju język fotografii, który był dla mnie bardziej inspirujący i – możliwe – również bardziej abstrakcyjny, impresjonistyczny. Miał w pewnym sensie więcej warstw. Moje podejście do sztuki jest stałe, z czasem zmienia się tylko sposób, w jaki się wyrażam.

Fotografujesz zwierzęta, roślinność oraz skarby natury i kultury. Co lubisz najbardziej?
Na co dzień pracuję z moją żoną i partnerką artystyczną, Iris Alexandrov Klum. Fakt, że możemy wspólnie tworzyć zdjęcia, to dla mnie największa radość i przywilej. Nasze fotografie zawsze odzwierciedlają związek między naturą a człowiekiem, niezależnie, czy zdjęcia robimy w Afryce, Azji, czy w naszej rodzinnej Szwecji.

d2ilfuh

Jesteś autorem aż 13 okładek dla National Geographic. Która jest Twoją ulubioną i dlaczego?
To naprawdę ciężkie pytanie. W pracę nad każdą z nich włożyłem całe serce. Historia lasów deszczowych Borneo była dla mnie szczególnie ważna. Ta o jadowitych wężach była trudna, ale fotografowanie dało nam mnóstwo radości. Naprawdę nie umiem wybrać. Zachęcam do sprawdzenia kulisów wszystkich tych projektów na moim Instagramie.

Te okładki to ogromne wyróżnienia, ale co uznajesz za swoje największe dotychczasowe osiągnięcie w karierze fotografa?
Otrzymanie nagrody czy odznaczenia to jedno. To naprawdę wspaniałe, jednak kiedy mam przywilej mówić do innych, kiedy moje historie, filmy, wystawy czy książki poruszają ludzi, firmy lub organizacje i sprawiają, że chcą pracować dla dobra otaczającego nas świata, wtedy czuję się naprawdę spełniony i szczęśliwy. Głęboko wierzę, że opowiadanie o świecie może być iskrą do wielkich zmian i że każdy z nas może zostać ambasadorem walki o naszą planetę.

Podczas codziennej walki pewnie zdarzyły ci się jakieś niebezpieczne lub śmieszne sytuacje?
Mnóstwo! W środku nocy, gdy byliśmy w koronach tropikalnych drzew, mój asystent został obsikany przez kinkażu, zwierzę z rodziny szopowatych. Przez wiele godzin nie miał jak się umyć i naprawdę się "zamarynował"…

Dużo podróżujesz. Które miejsce nazwałbyś swoim drugim domem?
Uwielbiam Dolinę Lecrín w Hiszpanii. Ale jest tyle zachwycających miejsc – ciężko wybrać jedno. Myślę jednak, że właśnie to nazwałbym teraz moim drugim domem.

d2ilfuh

Masz swoją listę miejsc do odwiedzenia?
Naprawdę nie mam! Każdy nowy projekt to kolejne niesamowite miejsca i nowy świat do odkrycia.

To jakie nowe projekty masz obecnie w planach?
Razem z Iris pracujemy właśnie nad kilkoma różnymi wystawami i instalacjami oraz nad filmem dokumentalnym o Morzu Bałtyckim. Z Jane Goodal – nad nową książką. Przed nami cała masa nowych rzeczy.

Matthias Klum jest ambasadorem nowej kampanii KAYAK Travel Pro.

Zobacz też: Wakacje first minute. Oto zalety wcześniejszych rezerwacji

d2ilfuh
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2ilfuh