Praska katedra św. Wita - dalszy ciąg sporu

W myśl propozycji Havla, katedra stanowiłaby własność powołanego w tym celu stowarzyszenia wyższej użyteczności, z zarządem tworzonym po połowie przez przedstawicieli władz państwowych i duchowieństwa - katolickiego oraz niekatolickiego.

Wraz z całym mieniem kościelnym w ówczesnej Czechosłowacji katedra św. Wita na Hradczanach została w 1950 roku znacjonalizowana przez władze komunistyczne. Prawne starania Kościoła o zwrócenie mu najsłynniejszego czeskiego obiektu sakralnego trwają już ponad 14 lat, przy czym ostatecznego rozstrzygnięcia tej sprawy nadal nie widać.

W styczniu bieżącego roku czeski Sąd Najwyższy uchylił wcześniejsze orzeczenia sądów niższej instancji, przyznające własność katedry władzom kościelnym. Przed dwoma tygodniami sąd rejonowy w Pradze potwierdził, że katedra należy do państwa, ale strona kościelna odwołała się od tego orzeczenia.

Opracowany przez Havla trzystronicowy projekt ustawy przewiduje przeniesienie własności katedry i związanych z nią nieruchomości na Towarzystwo Katedry św. Wita, Wacława i Wojciecha. Towarzystwem kierowałaby dziesięcioosobowa rada zarządzająca, przy czym władze państwowe reprezentowaliby w niej prezydent republiki, premier, przewodniczący obu izb parlamentu i burmistrz Pragi.

Drugą połowę rady mieliby tworzyć katolicki arcybiskup Pragi (będący prymasem Czech), dwaj wyznaczeni przez niego inni biskupi, wikariusz kapitulny i przewodniczący Ekumenicznej Rady Kościołów - czyli chrześcijanin-niekatolik. Działalność towarzystwa i utrzymanie katedry finansowałoby państwo.

Według ustawy, prezydent i prymas zmienialiby się co roku na stanowisku przewodniczącego rady zarządzającej. Jak zaznaczają \"Hospodarzske noviny\", obie te osobistości zadeklarowały powściągliwość w kwestii proponowanego przez Havla rozwiązania problemu praskiej katedry.

\"Trzeba określić, kto jest właścicielem katedry, rozwiązać ten problem ostatecznie drogą prawną, a później ewentualnie również problem jej wspólnego zarządzania\" - powiedział gazecie arcybiskup Pragi, kardynał Miloslav Vlk.

Równie sceptyczny jest prezydent Vaclav Klaus. \"Pan eksprezydent Vavel zaproponował taką ustawę już w przeszłości, ale Kościół jej nie zaakceptował. Sądzę, że tym razem będzie podobnie\" - zaznaczył prezydencki rzecznik Jirzi Weigl.

(PAP)
dmi/ ap/