Przecierała podróżnicze szlaki. "Ja się boję tylko dwóch rzeczy. Chamstwa i turbulencji"
Podróżowanie w XXI wieku to nie przywilej, a codzienność, której wielu z nas nie potrafi już docenić. Dawniej była to praktyka ekskluzywna, która wymagała nie tylko nakładów finansowych, ale też odwagi i znajomości języków obcych. O tym, jak podróżowało się bez telefonów, internetu i GPS-u oraz o tym, jak przez lata zmienił się świat podróży, rozmawiamy z legendą polskich wypraw, Elżbietą Dzikowską. Dziennikarka, pisarka i fotografka przyznaje, że dziś jest o wiele łatwiej niż kiedyś, ale wcale nie odbiera to radości z odkrywania i poznawania świata. Choć, jak przyznaje, kiedyś wymagało to znacznie większej wytrwałości. - Nigdy nie miałam kłopotów z bezpieczeństwem. Może dlatego, że się nie bałam i ludzie to czuli. Czuli to nawet celnicy. Bo przewoziłam przecież dużo eksponatów do Muzeum Podróżników, a nie wszystko można było przewozić - mówi nam Elżbieta Dzikowska. Wywiad powstał w ramach jubileuszowego cyklu na 30-lecie WP.