Pustynny plac zabaw, czyli off road w Dubaju

Dubaj to bez wątpienia nietypowe miasto. W założeniu jego twórców miało zapierać dech w piersiach. I tak właśnie jest. Miasto już na "dzień dobry" oszałamia swoim charakterem. Tu właśnie znajdziemy największy na świecie budynek (o wysokości 828 m) i największe na świecie centrum handlowe, z największym (a jakże!) akwarium. Na deser miasto serwuje największe na świecie usypane sztucznie Wyspy Palmowe oraz największe lotnisko. Jednak Dubaj to nie tylko pokryte szkłem i metalem budynki, które w wielu dziedzinach chcą być "naj". To też bogata tradycja, schowana często gdzieś na głębokiej pustyni. Zanim ją poznamy, przeżyjemy przygodę - szalony off road po bezkresnych wydmach.

Pustynny plac zabaw, czyli off road w Dubaju
Źródło zdjęć: © ml

01.10.2015 | aktual.: 02.10.2015 15:16

Dubaj to bez wątpienia nietypowe miasto. W założeniu jego twórców miało zapierać dech w piersiach. I tak właśnie jest. Miasto już na "dzień dobry" oszałamia swoim charakterem. Tu właśnie znajdziemy największy na świecie budynek (o wysokości 828 m) i największe na świecie centrum handlowe, z największym (a jakże!) akwarium. Na deser miasto *serwuje największe na świecie usypane sztucznie Wyspy Palmowe oraz największe lotnisko. Jednak Dubaj to nie tylko pokryte szkłem i metalem budynki, które w wielu dziedzinach chcą być "naj". To też bogata tradycja, schowana często gdzieś na głębokiej pustyni. Zanim ją poznamy, przeżyjemy przygodę - szalony _ *off road _ po bezkresnych wydmach.

Dubaj – miasto które wyrosło na pustyni, żyje pustynią cały czas. Wśród najciekawszych i najpopularniejszych wycieczek jest więc wyprawa do beduińskiej wioski, właśnie na pustyni. W takim miejscu można spróbować tradycyjnych potraw, zobaczyć jak wygląda polowanie z sokołem, przeżyć jazdę na wielbłądzie i emocjonujące safari 4x4, czyli _ off road _ po pustynnych wydmach. Dla wszystkich wielbicieli sportów samochodowych to bezsprzecznie niezapomniana przygoda. Natomiast dla osób, które po raz pierwszy biorą udział w takiej rozrywce, to zabawa na gigantycznym placu zabaw. Ale po kolei…

Nasza pustynna przygoda zaczęła się za tuż miastem. Jeszcze na autostradzie zauważyliśmy nawiewający silnie na autostradę piach. Asfalt został częściowo pokryty wydmami, zabierając w niektórych miejscach samochodom nawet oba pasy. Na odkrytej powierzchni wiły się smugi rozwiewanego piasku. Nasz kierowca nie był z tego faktu zadowolony, ponieważ burza piaskowa mogła zniweczyć jego plany. Silny wiatr coraz bardziej porywał z powierzchni ziemi drobne i grubsze cząstki piachu. Kilkanaście kilometrów za miastem wjechaliśmy w niewielką oazę, w której schronienie znalazły dzikie oryksy (gatunek antylopy, która dawniej występowała w środowisku stepowym i pustynnym). Tu kierowcy wszystkich samochodów (ok. 20) zatrzymali się, by podjąć decyzję: Jedziemy, czy wracamy.

Po kilku chwilach doświadczeni kierowcy postanowili podjąć próbę okiełznania natury. Ruszyliśmy w drogę, prosto na pustynię Margam. Pustynia sama w sobie jest bardzo wymagającym terenem, natomiast wiatr to wzmocniony peeling dla ciała, a dla fotografa (którym może teraz zostać niemal każdy) to również ryzyko zniszczenia sprzętu. Piasek momentalnie, nawet przy niewielkim uchyleniu okna, wdziera się niemal wszędzie. Na szczęście, mimo dzikiego charakteru trasy, jest ona dobrze przygotowana dla samochodów. A może odwrotnie, samochody są w odpowiedni sposób dostosowane do jazdy po miękkim piasku. Jeszcze przed wjazdem na pustynię w każdym samochodzie zostało częściowo spuszczone powietrze z opon, ponieważ ułatwia to jazdę w takich warunkach. Dzięki temu auto może też swobodnie pokonywać odcinki wymagające specjalnych umiejętności i pomysłowości kierowcy. Po pustynnych wydmach samochód wznosi się górę i nagle opada w dół. Emocjonujące jest nabranie prędkości, a następnie ostre wchodzenie w zakręty. W aucie
słychać krzyki i piski, niektórym kręci się nawet w głowie.

Gdy jeden z samochodów zakopuje się w piaskowej wydmie, podróżni mają czas na złapanie oddechu i robienie zdjęć, choć przyglądanie się odkopywaniu auta jest równie emocjonujące. Nie każdy ma świadomość, iż podczas szaleństw na wydmach można też złapać gumę albo stracić jedną z cenniejszych części samochodu. Na szczęście w naszym przypadku obyło się bez tego typu przygód. Nie można zapominać jednak, że w _ off roadzie _ ważne jest dobre przygotowanie na wszelkie niespodzianki oraz zabranie niezbędnego sprzętu. Nawet doświadczeni w jeździe po pustyni kierowcy nie mogą wybierać się na nią jednym autem w osamotnieniu, ponieważ nigdy nie są w stanie przewidzieć, co się może stać. Pustynia to żywioł, choć wydaje się piękna, spokojna i niewzruszona. Jedno jest też pewne - przejazdy samochodami terenowymi to okazja do poznania miejsc, do których nie dotarła jeszcze masowa turystyka.

ml

Źródło artykułu:WP Turystyka
Zobacz także
Komentarze (8)