Rowerowy tour ze słonikiem Tumbo
Słonie to mają klawe życie. Z natury inteligentne, silne, a przede wszystkim nie do zasłonięcia. Takie wielkie i tak doskonale wyposażone przez naturę, by w swym środowisku mogły żyć spokojnie i szczęśliwie. Nikt słoniowi nie podskoczy, żadne zwierzę mu nie straszne. Chyba że przyjdzie mu mierzyć się ze śmiercią współbratymca, bo wtedy słoń odczuwa ogromny żal i cierpi jak człowiek.
12.07.2013 | aktual.: 15.07.2013 09:51
Fundusz Dzieci Osieroconych, od 2006 roku działający przy gdańskiej Fundacji Hospicyjnej, na swoje sztandary wciągnął małe słoniątko. Bez mamy, bez taty, ale z trąbą już wzniesioną ku górze, na znak oswojenia się z trudną sytuacją i zwycięstwa dobrych myśli. Kwestia nadania mu imienia była bezsporną, musiał je mieć i być pod nim rozpoznawalny tak, jak wszystkie dzieciaki z całej Polski, nad którymi Fundusz roztoczył swoją opiekę. W ten sposób narodził się Tumbo, który właśnie niedługo pojedzie na rowerze.
Razem z Piotrem Falcem, 37-letnim pracownikiem Politechniki Gdańskiej, który 15 lipca wyrusza w swój rowerowy rajd dookoła Polski. Jeszcze niedawno, na skutek poważnego wypadku, był skomplikowanym przypadkiem na ortopedii urazowej, a potem prawdziwym wyzwaniem dla kolejnych rehabilitantów. Piotr do końca życia miał pozostać niesprawny, ale dzięki samozaparciu i ogromnej pomocy otoczenia ze swojej dramatycznej przygody wyszedł właściwie bez szwanku. – Sport był dla mnie zawsze szalenie ważny. Dałem radę, bo codzienne treningi, do których przyzwyczaiłem organizm, zamieniłem na rehabilitację – podsumowuje.
Swoim rajdem Piotr chce pokazać innym, że warto marzyć, nawet jeśli tzw. okoliczności zewnętrzne są wybitnie niesprzyjające. Natomiast żona Małgosia, dobry duch w czasach dobrych, ale też z czasów choroby i teraz planowanego przedsięwzięcia, podsunęła, by swoje prywatne zwycięstwo nad materią przekuł na jeszcze jeden cel, tym razem społeczny. Dlatego na rower Piotra „wsiądzie” też Tumbo i zostanie z nim przez cały czas rajdu (łącznie ok. 30 dni). Do pokonania mają około 2500-2700 km. W początkowych etapach towarzyszyć będzie im Małgosia.
Wyruszą z Gdańska o godzinie 10.00, spod Gmachu Głównego Politechniki Gdańskiej, która obok Marszałka Województwa Pomorskiego Mieczysława Struka została patronem honorowym przedsięwzięcia. Pierwsze większe miasto na trasie – Elbląg. Obecność słonika-maskotki ma być pretekstem do promocji działań Funduszu, na trasie zamierzają więc odwiedzić parę hospicjów, a bohaterem każdego dnia wyprawy uczynić jedno dziecko – podopiecznego Funduszu z regionu, przez który akurat będą przejeżdżać. Portrety dzieci, wraz z blogiem z wyprawy, zamieszczane będą sukcesywnie na dedykowanej przedsięwzięciu stronie.
Głównym celem Funduszu jest aktywne towarzyszenie w żałobie, polegające między innymi na wsparciu psychicznym i pomocy ekonomicznej rodzinie, której sytuacja materialna, wraz z odejściem jednego z jej członków – pacjenta hospicjum – nagle się pogarsza. W przypadku rodzin z przewlekle chorymi dziećmi Fundusz w szczególny sposób opiekuje się ich zdrowym rodzeństwem. Do tej pory, dzięki współpracy z ośrodkami paliatywno-hospicyjnymi z całego kraju, liczba Funduszowych podopiecznych doszła do 740 i wciąż się powiększa. Wśród funduszowych inicjatyw na czoło wysuwa się udzielanie wsparcia edukacyjnego, umożliwiającego rozwijanie zainteresowań i nadrobienie ewentualnych braków w nauce, a także zakup wyprawek szkolnych, prezentów z okazji świąt i Dnia Dziecka oraz organizacja wyjazdów wypoczynkowych. W 2012 roku na ich wsparcie przeznaczono sumę blisko 300 000 zł. By obracać takimi sumami, słonik nieustannie musi się dwoić i troić.
Na początku czerwca br. ruszyła kampania ogólnospołeczna Funduszu pod nazwą „Podaruj Dzieciom Uśmiech”, której celem jest zebranie środków finansowych na kontynuację raz rozpoczętej pomocy oraz rozszerzanie jej na kolejnych potrzebujących. Do końca września, na potrzeby akcji, czołowi operatorzy sieci komórkowych uruchomili specjalny numer, pod który można przesyłać tzw. charytatywny SMS. Suma przekazana za jego pośrednictwem w całości zasili konto kampanii, której honorowym ambasadorem została Henryka Krzywonos-Strycharska, od lat związana z działalnością Fundacji Hospicyjnej.
Jednym z celów wyprawy Piotra stała się więc publiczna zbiórka pieniędzy, dzięki którym na twarzach dzieci dotkniętych przez los znowu pojawi się uśmiech. Oprócz wysyłania SMS-a, już od 7 lipca można dokonywać wpłat za pośrednictwem portalu lub przelewać środki na specjalne konto.
Pieniądze są ważne, ale najważniejsza jest myśl, że nikt nie zostaje sam. Małgosia i Piotr, podłączając swoją wyprawę pod kampanię Funduszu, pomagają budować nową świadomość społeczną, w której ludzie czują się współodpowiedzialni za innych, a wszystkie dzieci rzeczywiście są nasze.
Więcej informacji, szczegółowy plan podróży Piotra, numery kont i informacje na temat możliwości pomocy znaleźć można na stronie:
www.sportpomaga.pl
www.siepomaga.pl/r/sportpomaga.pl
www.fundacjahospicyjna.pl, w zakładce: Fundusz Dzieci Osieroconych.
Tekst: Magda Małkowska