Polka mieszka na Tajwanie. "Z gór spłynęło około 60 milionów ton wody"
"Mieszkam na Tajwanie od pół roku. Przez ten czas przeżyłam już różne zjawiska naturalne – trzęsienia ziemi, tajfuny, temperatury powyżej 40 st. C i wilgotność sięgającą niemal 90 proc. Tak silnego żywiołu jak tajfun Ragasa jeszcze nie doświadczyłam" - relacjonuje dla Wirtualnej Polski Karolina Wachowicz.
Życie na tej wyspie to codzienna walka z naturą. Czasem nawet dobrze przygotowane społeczeństwo zostaje zaskoczone siłą przyrody. Tak było tym razem.
Supertajfun Ragasa. Dramatyczne skutki i ogromne zniszczenia
We wtorek, 23 września, supertajfun Ragasa uderzył w Tajwan, przynosząc katastrofalne skutki. Najbardziej dotknięty został powiat Hualien, zwłaszcza okolice miasta Guangfu, gdzie przerwała się tama utworzona przez naturalne osuwisko. Z gór spłynęło około 60 milionów ton wody, która zalała ulice aż do drugiego piętra budynków. W wyniku tego tragicznego zdarzenia zginęło co najmniej 14 osób, 18 zostało rannych, a ponad 100 uznano za zaginione.
Niezwykłe nagranie ze Stegny. Niebo jak z bajki
Wielkie powodzie zniszczyły mosty i drogi, a dziesiątki domów zostało poważnie uszkodzonych lub zniszczonych. Wiele rodzin musiało uciekać na wyższe piętra i szukać schronienia. Ta katastrofa okazała się jedną z najpoważniejszych od lat na Tajwanie i wymaga ogromnej mobilizacji służb ratunkowych oraz pomocy humanitarnej.
Co więcej, supertajfun Ragasa nie dotknął tylko Tajwanu. Przemieszczając się w rejonie Azji Południowo-Wschodniej, spowodował zniszczenia także na Filipinach, gdzie silne wiatry i ulewy wymusiły ewakuacje i doprowadziły do kilku ofiar śmiertelnych.
Następnie żywioł przesunął się w kierunku Chin i Hongkongu, przynosząc ulewne deszcze, silne wiatry oraz powodzie, które sparaliżowały te obszary. Przygotowania i ewakuacje były prowadzone również tam, aby zminimalizować skutki tego potężnego tajfunu. Ragasa jest najsilniejszym cyklonem tropikalnym, który nawiedził ten region w 2025 r.
Mieszkam między Tajpejem a Hsinchu – tutaj skutki tajfunow sa łagodniejsze
Od pół roku mieszkam pomiędzy Tajpejem a Hsinchu. W tych miejscach skutki tajfunów i trzęsień są odczuwalne, ale znacznie łagodniejsze niż na wschodzie wyspy. Przez ostatnich kilka dni otrzymywaliśmy na nasze telefony komórkowe alerty o niebezpieczeństwie i sugestie, by zostać w domu.
Deszcz był bardzo silny, a wiatr niemal dosłownie "zdmuchiwał" nas z ulic. Wiele lokalnych urzędów i szkół zostało zamkniętych prewencyjnie, bo tak naprawdę tutaj nic poważnego się nie wydarzyło – oczywiście w porównaniu ze wschodnią częścią wyspy. Mieszkańcy wolą jednak dmuchać na zimne i w tym czasie na ulicach można było zobaczyć niewiele osób. Nie bez powodu.
Moi znajomi są wstrząśnięci tym, co się stało. Mówią, że to przerażające i trudno się z tym pogodzić. W sieci ludzie również się mobilizują – organizowane są zbiórki na rzecz poszkodowanych ze wschodu wyspy. Telewizja cały czas nadaje relacje, a rząd wprowadził programy naprawcze, choć szczegóły tych działań nie są jeszcze dokładnie znane.
Siła żywiołu potrafi zaskoczyć
Na Tajwanie trzęsienia ziemi i tajfuny zdarzają się bardzo często. To niemal norma — mieszkańcy i władze są na nie przygotowani, mają systemy ostrzegania i ewakuacji oraz zabezpieczoną infrastrukturę. Niemniej jednak nawet ci, którzy są zaprawieni w bojach do walki z naturą, zostali zaskoczeni. Siła żywiołu, intensywność i nieprzewidywalność czasem przerasta nasze wyobrażenia i zdolności przygotowawcze. Tak też było w tym przypadku.
Największe tajfuny i trzęsienia ziemi na Tajwanie
W ostatnich latach Tajwan nawiedziły potężne tajfuny i trzęsienia ziemi. W październiku 2024 r. tajfun Kong-rey, najsilniejszy od niemal 30 lat, przyniósł wiatr przekraczający 250 km na godz. i ogromne zniszczenia. W 2025 r. wydarzyło się najsilniejsze trzęsienie ziemi od 25 lat o sile 6,0 w skali Richtera.
Przeżycie tego supertajfunu uświadamia mi, że choć Tajwan jest kompetentny w radzeniu sobie z żywiołami, to siła natury nadal potrafi zaskoczyć i zostawić po sobie tragiczne skutki. Mimo że mieszkam w stosunkowo bezpiecznym rejonie, to wydarzenia na wschodzie wyspy przypominają, jak krucha jest ludzka pozycja wobec sił przyrody.