Wiele osób potrzebowałoby kilku żyć, by wysłać tyle pocztówek, ile on wysyła z jednego wyjazdu. Urząd pocztowy potrafi znaleźć wszędzie, a znaczki kupić, nawet gdy ich nie ma. Z jednym z polskich mistrzów “postcrossingu” rozmawiamy o tym, co to znaczy być “pocztówkowym terrorystą”.