Trwa ładowanie...
dckwmug
12-09-2007 16:03

Vinohrady i Žižkov. Praga. Jest tu pięknie i brzydko. Miasto z nieznanej strony

Vinohrady i Žižkov. Te dwie dzielnice mają wielką zaletę - leżą na uboczu głównych szlaków turystycznych i można tu lepiej docenić miasto. Są to stare dzielnice, stoją tu domy pochodzące głównie z końca XIX lub z początku XX w.

dckwmug
dckwmug

A jednak powoli to miejsce traci swój charakter \"ludowy\" i piękne ciche ulice (szczególnie w Vinohradach) przyciągają nuworyszy oraz hotele najwyższej kategorii. Jest tu pięknie (przede wszystkim) i brzydko (czasem), spokojnie tak w dzień, jak i w nocy, zarazem smutno i sielankowo, krótko mówiąc - to właśnie jest Praga. Gdy wydobędziemy się z fali, na której unoszą się turyści, tutaj trzeba przyjść.

Vinohrady
*Dojazd: *przez dzielnicę przejeżdża metro, linia A, mamy wybór między stacjami Náměstí Míru i Jiřího z Poděbrad.

VINOHRADY, CZYLI \"KRÓLEWSKIE WINNICE\". Winorośl zasadził tu Karol IV i aż do XIX w. w dzielnicy znajdowały się jeszcze zielone przestrzenie. Dziś ostały się tu tylko parki, szczególnie park Riegrovy Sady, do którego dochodzimy ulicą Chopinovą. Park znajduje się na niewielkim wzgórzu, z którego możemy podziwiać wszystkie dachy Pragi ramię w ramię ze wszystkimi babciami (babičky) i dziećmi z dzielnicy, które tłumnie zdobywają miejsce, gdy tylko pierwsze promienie słońca pojawią się na niebie.

dckwmug

Cała ulica leżąca naprzeciw parku jest wypełniona wspaniałymi kamienicami secesyjnymi, każda w innym kolorze, nie zawsze w dobrym stanie, ale wszystkie prawdziwe. Sąsiadujące ulice - Mánesova, Polská, Krkonoąská, Italská - pozostają w tym samym stylu architektonicznym. To wielka radość dla oczu. Niezwykle ciekawe są zdjęcia tej dzielnicy z powietrza (możemy je zobaczyć np. w hallu pensjonatu Unitas); patrząc na nie, zdajemy sobie sprawę z tego, że za tymi wszystkimi fasadami kryją się wewnętrzne ogrody, tajemne zielone przestrzenie, z których korzystają tylko mieszkańcy.

NÁMĚSTĺ MĺRU. \"Plac pokoju\" (także stacja metra, nosząca taką samą nazwę) zdominowany jest przez ceglany kościół św. Ludmiły (sv. Ludmila), łatwo rozpoznawalny dzięki dwóm wysokim wieżom. Powstał stosunkowo niedawno wg projektu J. Mockera i utrzymany jest w stylu neogotyckim. Niedaleko widzimy teatr Vinohradski, którego fasada łączy różne style.

Náměstí Míru to gwarny plac, punkt, z którego bez trudu docieramy do centrum - jest to tylko jedna stacja metra od Muzeum. Wspinając się ul. Vinohradską, pod nr. 50 zobaczymy niedawno odnowiony Pawilon, w którym urządzono niewielkie centrum handlowe. Zaskakują jego krzykliwe kolory.

Na placu, na którym znajduje się stacja metra Jiřího z Podébrad, wznosi się kościół Serca Pana (kostel Nejsvětějąího Srdce Páně, z 1933 r.), niewiarygodny melanż klasycyzmu, secesji i funkcjonalizmu. To dzieło Plečnika, słoweńskiego architekta, który przyczynił się do ostatniej przebudowy zamku praskiego. Słynny także dzięki wielkiemu, niemal surrealistycznemu zegarowi, na drugim planie widać futurystyczną wieżę Žižkova.

dckwmug

Žižkov
Dojazd: dzielnica jest \"otoczona\" metrem, ale stacje znajdują się tylko na obrzeżach. Trzeba zatem osobno do każdej atrakcji sprawdzać możliwości dojazdu. Nazwa tej dzielnicy pochodzi od Jana Żiżki, bohatera wojen husyckich. Na pierwszy rzut oka wydaje się być nieco surowa: więcej betonu niż dzieł sztuki. Nazywana \"czerwoną dzielnicą\" z powodu dużego odsetka komunistów tu mieszkających, dzierży palmę pierwszeństwa w zakresie realizacji niezwykłych pomysłów byłego reżimu, w tym m.in. Narodowego Pomnika. Žižkov posiada także własną drużynę piłki nożnej.

NÁRODNĺ PAMÁTNĺK (pomnik narodowy).
Ul. U Památníku, przy końcu Husitskiej.
Dojazd: metrem, linie C i B, stacja Florenc, potem na piechotę. Tramwajem, linia 5, 9 i 26, przystanek ul. Seifertova, niedaleko stadionu FK Viktoria Žižkov.
Pomnik upamiętnia wojny husyckie, jest to postać Jana Žižki na koniu, wysoka na 9 m, góruje zatem nad miejscem. Uważany jest za najwyższy konny posąg na świecie, widoczny prawie ze wszystkich dzielnic w mieście. Za posągiem znajduje się granitowe gmaszysko, postawione tu w 1930 r., w którym urządzono mauzoleum Partii Komunistycznej.

Wewnątrz - \"sarkofag\" Klementa Gottwalda oraz nagrobki innych \"wybitnych\" komunistów. Większość krypt jest do dziś jednak pusta; po 1989 r. ciała spalono, a urny z prochami przekazano rodzinom. Największą tajemnicą okryte są wydarzenia, które spotkały prochy Gottwalda; jego rodzina nie chciała ich przyjąć. Trzeba pamiętać, że zmumifikowane ciało Gottwalda wystawione było w kamiennym sarkofagu - jak to było w zwyczaju komunistów (Lenin w Moskwie, Dimitrof w Sofii)
.

dckwmug

Żeby mumifikacja się powiodła i jej rezultat mógł być utrzymany, w podziemiach mauzoleum wybudowano chłodzone sale, w których bez przerwy pracowali preparatorzy... Przypadek Gottwalda był szczególnie trudny - ze względu na jego alkoholizm mumifikacja nie powiodła się. Partia w rozpaczy zwróciła się do studia filmowego Barrandov, w którym Gottwalda zrekonstruowano, \"wykonując\" go z plastiku i zmumifikowanych resztek jego skóry. Trochę to czarny humor...

Wejdźmy jednak do tego mauzoleum. Jest to część przeszłości, ciągle tu odczuwalnej. Trzeba jednak zwrócić się do biura turystycznego, zwiedzanie musi być zorganizowane i odbywa się dosyć rzadko.

dckwmug
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dckwmug