Wilno. Daj się zaskoczyć litewskiej stolicy
Wilno pozostaje jednym z najbardziej nieodkrytych skarbów Europy. Być może stoi to stwierdzenie w kontrze do wrażeń podróżujących na Litwę rodaków. W Polsce wciąż żywy jest bowiem ogromny sentyment do tego wyjątkowego miejsca, które przez wieki łączyło nasze narody.
W 2023 roku Wilno będzie obchodzić 700-lecie swojego istnienia. To bowiem w 1323 r. wspomniano jego nazwę po raz pierwszy.
Warto rozważyć jego odwiedzenie, gdyż jest to jedno z najprzyjemniejszych miast do odpoczynku w Europie, a przy okazji dla nas - Polaków - miejsce, do którego możemy łatwo dotrzeć wieloma środkami transportu. Z Warszawy można dolecieć za ok. 300 zł w dwie strony. Lot trwa niecałą godzinę. Do litewskiej stolicy można także dojechać pociągiem z Krakowa (z przesiadką na stacji Mockava). Bilet w jedną stronę kosztuje 140 zł.
Czytaj też: Pociągiem z Polski za granicę. Warto wiedzieć!
Zacznij na placu Katedralnym
O Wilnie lepiej opowiada się w kontekście tego, jak je najlepiej doświadczyć, a nie co dokładnie zobaczyć. Wilno jest bowiem miejscem wielowymiarowym, wielowątkowym, zbyt nieoczywistym, aby w opowieści o nim, powiedzieć coś o wszystkim.
Swoją wycieczkę po Wilnie warto zacząć na placu Katedralnym.
Jakby na to nie spojrzeć, bazylika archikatedralna św. Stanisława i św. Władysława jest centrum katolickiej wiary Litwinów. Jest także pocztówkowym symbolem miasta oraz świetnym punktem orientacyjnym, z którego rozpocząć można eksplorowanie stolicy.
Choć budowla sprawia wrażenie typowej, klasycystycznej świątyni, została pierwotnie wzniesiona w 1251 roku jako świątynia pogańska. Największa w Europie i niezmiennie kusząca Krzyżaków chcących siłą nawrócić ostatni pogański naród Starego Kontynentu wytrzymała do 1387 roku, kiedy Litwa przeszła na chrześcijaństwo. Ta wielokrotnie przebudowana budowla kryje w swoich murach bogato zdobioną kaplicę św. Kazimierza, patrona Litwy, zaś trzy postacie zdobiące jej frontowy dach mają przedstawiać, obok wspomnianego świętego, także świętych Stanisława oraz Helenę, którzy symbolizuję Polskę i Ruś.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pojechała na jarmark świąteczny we Włoszech. "Taniej niż latem"
Historyczne, stare dzieje miasta przypomina także stojącą na wprost wejścia do katedry dzwonnica. Jej podstawa to pozostałość dawnych murów miejskich i dziś pozostaje najstarszym istniejącym budynkiem na Litwie.
O tym, jak uwolniony w latach dziewięćdziesiątych spod sowieckiego ucisku, młody naród, powraca dziś do swoich prastarych korzeni, niech świadczy stojący tuż za katedrą Pałac Wielkich Książąt Litewskich. Budowla zrównana z ziemią za carskiej Rosji, została całkowicie odbudowana i oddana do użytku w 2009 roku.
Przejdź się prospektem Giedymina
Wielki prospekt rozpoczynający się dokładnie na wprost katedry to główna, reprezentacyjna aleja miasta. Kiedyś prospekt Mickiewicza, Stalina, Lenina, w zależności od sytuacji politycznej, zmieniał nazwę, aby dziś, chyba już na stałe, nosić imię Giedymina.
Warto wybrać się na spacer wzdłuż tej popularnej, spacerowej ulicy usianej kawiarniami i sklepami najlepszych marek. Dwa miejsca w tym ciągu komunikacyjnym zasługują na specjalną uwagę. Pierwsze, niedaleko od katedry, to wejście do Litewskiego Narodowego Teatru Dramatycznego. W obecnym budynku działa on od 1951 roku.
Obecny repertuar jest mieszanką klasycznego i współczesnego teatru z dziełami współczesnych litewskich dramaturgów. Drugim miejsce, do którego wybiera się sporo osób chcących poznać dekady okupacji Litwy, to dawny budynek KGB, w którym dziś znajduje się Muzeum Ofiar Ludobójstwa.
Wileńskie Ulice
Skoro już mowa o ulicach, to niektóre z nich naprawdę zachwycają. Jedne z najpiękniejszych uliczek Wilna to: ulica Bernardyńska i ulica Rosyjska. Niezwykle fotogeniczne są ulice św. Ignacego oraz ulica Ducha Świętego a także zbieg ulic Stikliu oraz Antokolskiej. Najbardziej ciekawą dla zwiedzających jest z kolei ulica Literacka i cała okolica wokół niej, która jest esencją wileńskiego, miejskiego spokoju.
Kościołem, którym najczęściej szczycą się mieszkańcy Wilna, jest zaś kościół św. Anny – mały, romantyczny, tak piękny, iż miał się nim zachwycać sam Napoleon. Warto także wpaść na dziedzińce Uniwersytetu Wileńskiego, jednego z najstarszych w tej części Europy. Jego kompleks wchłonął praktycznie każdy styl architektury przez minione czterysta lat od jego powstania. W poszukiwaniu chwilowego odpoczynku od nagrzanych latem murów miejskich, warto zatrzymać się w Ogrodach Bernardynów. Głównym ciągiem komunikacyjnym starego miasta jest z kolei ulica Zamkowa (Pilies), która prowadzi od Placu Katedralnego do ulicy Niemieckiej i Placu Ratuszowego.
Do Wilna przyjeżdża wielu naszych rodaków, bardzo często w zorganizowanych grupach, które wpadają tu na jeden dzień i pędzą – najpierw i przede wszystkim pod Ostrą Bramę, gdzie Najświętsza Panienka błogosławi wiernym z miasta i ze świata, by potem ruszyć śladami Mickiewicza, a dzień skończyć przy sercu Piłsudskiego na cmentarzu na Rossie. Poza tymi świętymi wręcz dla rodaków punktami, warto zagubić się w innych uliczkach i punktach miasta.
Najpiękniejsze punkty widokowe Wilna
Warto od czasu do czasu spojrzeć także na miasto z góry. Pozwoli nam to zobaczyć tkankę miejską jako całość. Stolica Litwy oferuje kilka wyśmienitych punktów, z których spojrzycie w dół, na przykład: Wzgórze Trzech Krzyży, dzwonnica przy katedrze, słynna (choć oddalona od centrum) wieża telewizyjna, czy chociażby to, co wybraliśmy my, czyli dzwonnica kościoła akademickiego pod wezwaniem świętych Janów.
Dzwonnica jest jednym z symboli kompleksu uniwersyteckiego i do dziś, mierząc 68 metrów, pozostaje najwyższym budynkiem wileńskiej starówki. Na szczyt wieży dostaje się za niewielką opłatą i za pomocą nowoczesnej, zainstalowanej w środku windy. Widoki zapierają dech w piersiach.
Muzea sztuki
W Wilnie są trzy miejsca, które robią naprawdę świetne wrażenie na odwiedzających miasto miłośnikach sztuki.
Pierwsze to Narodowa Galeria Sztuki. Ciekawy architektonicznie budynek położony nad bulwarami to wielofunkcyjne centrum kultury, które prowadzi nas przez współczesną sztukę litewskich artystów XX i XXI wieku. Posiada także interesującą bibliotekę i bardzo przyjemną przestrzeń dla tych, którzy chcą w ciszy popracować – czy to nad nowym tekstem, czy też czymkolwiek innym. Jest to także dowód na moją tezę o niszy, jaką jest sztuka. W ogromnej galerii obok naszej dwójki były jeszcze trzy osoby. Wstęp dwa euro. Naprawdę warto.
Jeszcze bardziej awangardowym miejscem jest ŠMC\CAC – centrum sztuki nowoczesnej położone tuż za wileńskim ratuszem. Prezentowana tam (obecnie w ramach Bałtyckiego Triennale) sztuka to już zupełna awangarda. Rzec można nisza w niszowej niszy.
Wszyscy z kolei, niezależnie od tego czy sztukę lubią czy nie, lądują na urokliwej ulicy Literackiej, na której wileńska społeczność artystyczna upamiętnia różnych pisarzy.
Odwiedź Užupio – republikę artystów
Pozostając jeszcze na chwilę w temacie życia artystycznego stolicy Litwy… mawiają, że to najbardziej artystyczna i nietypowa dzielnica Wilna, prawdziwe centrum życia twórczego - Republika Zarzecza.
Z krakowskiej perspektywy to taki Kazimierz, jedynie z lepszym przygotowaniem ideologicznym oraz PR-owym oraz z mniejszą ilością lokali aniżeli w krakowskim odpowiedniku. Užupio to miejsce na swój sposób interesujące, głównie za sprawą panującej w tym miejscu atmosfery. Wolność, szacunek do człowieka, humanizm, otwartość dosłownie unoszą się w powietrzu.
Dzielnica powstała w XVI wieku i zamieszkiwana była głównie przez rzemieślników. Koło XIX wieku sprowadziła się tutaj miejska biedota, by w końcu w XX wieku stać się mekką hipsterów, niezależną, rzec by można, separatystyczną republiką z własną konstytucją, prezydentem, rządem i armią. Niepodległość proklamowali mieszkańcy w 1997 roku. Niby wszystko jest tu żartem, z drugiej jednak strony małe (oczywiście nigdzie nieuznawane) państewko ma własną konstytucję, flagę, hymn, prezydenta, rząd, walutę, granicę, armię czy gazetę! Co świadczy o tym, iż jest to prężny organizm, Zarzecze posiada nawet ambasadorów w 320 miastach świata, także w Krakowie.
Romas Lilejkis – poeta, reżyser, muzyk i filozof, założyciel Republiki Užupio i zarazem jej wieczny prezydent, jest także autorem konstytucji, którą przetłumaczono na wiele języków. Krótkiej, treściwej, interesującej i czasami bardzo prawdziwej. Warto ją przeczytać będąc na miejscu i spoglądając na dziesiątki tablic z jej przesłaniem przetłumaczonym na wiele języków.
Poznaj wileńskie nowe miasto
Jest też w końcu Wilno zupełnie nowoczesne. Z perspektywy kładki, która łączy stare miasto z nowoczesną dzielnicą, zdaje się sprawiać wrażenie jakiegoś małego Londynu. Bardzo ciekawym doświadczeniem jest przejście z jednej strony rzeki na drugą. Nowe miasto harmonijnie dopełnia Wilno rozrastając się po drugiej stronie rzeki.
Jest to także obszar sporych, zielonych terenów, ścieżek do biegania nad rzeką, łąk, na których można się zrelaksować oraz galerii handlowych, w których można rzucić się w wir zakupów. Gdzieniegdzie znajdziemy jeszcze starsze, drewniane domy wciśnięte między nowoczesne wieżowce, jednak prawdopodobnie jest to ostatni akord starego, które wkrótce zupełnie zastąpi nowe.
Czytaj też: Zaskakujące fakty o największych miastach Litwy
Autor: Marcin Wesołowski, www.wesolowski.co