Wyjątkowe miejsce w Polsce. "Ciężka praca w ramach stażu czy wolontariatu nie jest problemem"

W ochronę Puszczy Białowieskiej jest zaangażowany od wielu lat. O tym, jaką renomą na świecie cieszy się ten jedyny w Europie las naturalny i dlaczego może stanowić skuteczne zabezpieczenie wschodniej granicy państwa, opowiada w rozmowie z WP dr hab. Michał Żmihorski, profesor Instytutu Biologii Ssaków PAN.

Puszcza Białowieska to unikalne ekosystemPuszcza Białowieska to unikalny ekosystem
Źródło zdjęć: © Archiwum prywatne
Sylwia Król

Puszcza Białowieska to jedyny w Polsce obiekt przyrodniczy wpisany na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Czy nadal trzeba Polakom przypominać, jaki skarb mamy na terenie naszego kraju?

Myślę, że zrozumienie wartości Puszczy Białowieskiej, jako flagowego obiektu chronionego, jest wśród Polaków powszechne. Ogólnopolskie badania sondażowe systematycznie wskazują na duże poparcie dla samej idei ochrony puszczy, a więc obywatele w znacznej większości są przeciwni jej gospodarczemu eksploatowaniu. Szczególnie że z biegiem lat nasza wiedza o puszczy staje się coraz bardziej kompletna.

Proszę sobie wyobrazić, że wciąż odkrywamy tutaj nowe gatunki zwierząt, co jest fenomenem w skali kraju. A więc zrozumienie w społeczeństwie jest, choć jeśli zaczynamy wchodzić w szczegóły, pojawiają się różnice zdań co do tego, jak puszczę chronić. Groźna jest zbyt antropogeniczna perspektywa patrzenia na procesy, które tutaj zachodzą. W przestrzeni publicznej wciąż niestety mamy do czynienia z nieprawdziwymi informacjami na temat tego lasu, co utrudnia wypracowanie wspólnego modelu jego ochrony.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Polak w niezwykłej podróży. "Najpiękniejsze widoki na świecie"

Jak Puszcza Białowieska jest postrzegana na świecie?

W środowisku przyrodników puszcza to ikona europejskiej przyrody. Ludzie z różnych stron świata przyjeżdżają, aby ją zobaczyć, poznać i zgłębić procesy naturalne, które w niej zachodzą. Instytut, którym kieruję, otrzymuje dużo zgłoszeń od krajowych i zagranicznych studentów, którzy chcieliby włączyć się w badania w puszczy. Ciężka praca w ramach stażu czy wolontariatu nie jest dla nich problemem, jeśli tylko będą mogli spędzić w puszczy jakiś czas.

Na pewno jest to nasz skarb narodowy, z czego lokalnie nie zawsze zdajemy sobie sprawę. Utrzymanie takiego skarbu wymaga specyficznego podejścia. Dziś już wiemy, że właściwa ochrona tego unikalnego ekosystemu oznacza ograniczenie do minimum wycinki drzew i to wyłącznie w ramach ochrony, co wymaga przekwalifikowania się osób dotychczas pracujących w leśnictwie. Z każdą taką zmianą jest związany pewien wysiłek, ale też i nakłady finansowe. To budzi zrozumiały niepokój u lokalnej społeczności.

Przed laty opinią publiczną wstrząsnęły informacje o wycince w Puszczy Białowieskiej. Jak po latach wygląda sytuacja w miejscach zaatakowanych przez kornika?

Obecnie prowadzimy badania, których celem jest porównanie fragmentów lasu dotkniętych ostatnią gradacją kornika. Monitorujemy obszary, które nie ucierpiały oraz takie, gdzie praktycznie wszystkie drzewa zostały zaatakowane.

W ramach badań obserwujemy trzy grupy zwierząt: ptaki, nietoperze i motyle. Widzimy, że w miejscach, gdzie kornik zaatakował świerki, puszcza się regeneruje. Martwe drzewa albo wciąż stoją, albo już się przewróciły, ale pod nimi widzimy eksplozję młodego pokolenia wielu gatunków. Nie powstają tu ekosystemy trawiaste, jak niektórzy przewidywali. W takich miejscach obserwujemy np. wysokie zagęszczenia ptaków i występowanie rzadkich gatunków. Nie są to obszary mniej różnorodne w porównaniu z fragmentami, które nie zostały zaatakowane przez kornika. Tutaj nie potrzeba żadnej ingerencji człowieka, bo zwierzęta są ewolucyjnie przystosowane do takiej dynamiki lasu.

Mam nadzieję, że mamy już za sobą szkodliwe pomysły, takie jak sadzenie drzew, aby "pomóc puszczy". Natomiast w miejscach, gdzie świerki wycinano, obserwujemy głębsze zmiany zgrupowań ptaków i wkraczanie gatunków typowych dla krajobrazu rolniczego. Zatem wycinki świerków, zamiast ocalić las, przekształciły go bardziej niż sam kornik.

Przed Michałem Żmihorskim Puszcza Białowieska nie ma tajemnic
Przed Michałem Żmihorskim Puszcza Białowieska nie ma tajemnic. © Archiwum prywatne

Spędził pan kilka lat w Szwecji, pracując na tamtejszym uniwersytecie. Czy jest coś, czego moglibyśmy się nauczyć od Szwedów w kwestii ochrony środowiska?

Szwedzkie lasy są bardzo przekształcone przez gospodarkę leśną, ponieważ Szwecja jest znaczącym producentem drewna na skalę światową. Więc ochrona naturalnych lasów nie jest u nich mocno rozwinięta. Natomiast to, co mi się bardzo podoba, to ich naukowe podejście do wielu kwestii. Jeśli napotykają jakiś problem, który chcą rozwiązać, to starają się go zbadać, optymalizować rozwiązania, potem je przetestować, a na końcu wyniki tych badań są implementowane.

My w Polsce raczej nie opieramy zarządzania środowiskiem na naukowych podstawach, bardziej na tradycji i intuicji. Przykładem jest chociażby zarządzanie wodami - archaiczne, a pewne decyzje wręcz sprzeczne z wiedzą naukową. Nasza gospodarka łowiecka też jest, delikatnie mówiąc, dość mało naukowa.

Puszcza Białowieska to obiekt transgraniczny. Jak wygląda obecnie sytuacja po stronie białoruskiej?

Ze względu na wojnę w Ukrainie i trwający kryzys migracyjny, nasza współpraca i wymiana informacji z Białorusią została zawieszona, więc nie wiemy, jak na tę chwilę wygląda tam proces zarządzania puszczą. Jednak jak dotąd reżim ochronny po stronie białoruskiej był znacznie większy niż u nas. Ta informacja może zaskoczyć, bo Polska rości sobie pretensje do bycia swego rodzaju wyznacznikiem, szczególnie względem Białorusi, ale akurat w kwestii ochrony puszczy, to w niektórych kwestiach my moglibyśmy brać z nich przykład.

Przede wszystkim, park narodowy po stronie białoruskiej jest nieporównywalnie większy niż po polskiej, gdzie obszar parku obejmuje jedynie 17 proc. puszczy. Reszta to lasy gospodarcze zarządzane przez Lasy Państwowe.

Wycinka drzew w Puszczy Białowieskiej powinna być ograniczona.
Wycinka drzew w Puszczy Białowieskiej powinna być ograniczona. © Archiwum prywatne

Od trzech lat na granicy z Białorusią stoi zapora. Czy monitorujecie jej wpływ na lokalny ekosystem?

Od kilkunastu lat prowadzimy ujednolicony monitoring rozmieszczenia ssaków w puszczy, dzięki czemu możemy dziś powiedzieć, jak zmieniło się użytkowanie przestrzeni przez zwierzęta po wybudowaniu zapory. Nasze wnioski są takie, że niektóre gatunki, zwłaszcza kopytne, odsunęły się od niej, a inne, takie jak małe drapieżniki, wręcz przeciwnie. Jednym z powodów wydaje się być obecność wojska. Zdarza się, że żołnierze dokarmiają zwierzęta i małe drapieżniki się do tego przyzwyczajają. Jest to, niestety, kolejne przekształcenie ekosystemu.

Dla wielu gatunków zapora stanowi barierę nie do pokonania. W tej kwestii największe zaniepokojenie budzi ryś. Szacujemy, że po wybudowaniu zapory po naszej stronie zostało jedynie kilka lub kilkanaście osobników, które wcześniej stanowiły ze swoimi białoruskimi odpowiednikami jedną, stabilną genetycznie populację. Choć nie dysponujemy wystarczającymi zasobami, szukamy środków, by móc badać wpływ zapory na populację rysia. Mam wręcz wrażenie, że trochę w tym aspekcie wyręczamy państwo polskie, które tę zaporę wybudowało.

Uważam, że odpowiedzialne podejście wymagałoby uruchomienia wówczas jakiegoś programu, który pozwoliłby na analizę jej wpływu na tutejszy ekosystem. Żaden monitoring nie został uruchomiony.

Obecnie na granicy trwa budowa Tarczy Wschód. Czy wiadomo już, jaki będzie miała wpływ na Puszczę Białowieską?

Kiedy po raz pierwszy usłyszałem o tym projekcie i zobaczyłem wizualizacje, a na nich pola minowe i betonowe jeże, zaniepokoiłem się – takie instalacje w puszczy to byłby ogromny cios dla przyrody. Wraz z innymi naukowcami podjęliśmy więc próbę nawiązania kontaktu z wojskiem, by zainteresować wykorzystaniem środowiska w budowaniu obronności. Miałem nadzieję, że synergia między celami związanymi z obronnością a tym, jak chronić puszczański ekosystem jest szansą na uratowanie przyrody przed zniszczeniem. Przygotowaliśmy więc ekspertyzę, dotyczącą potencjału wykorzystania lokalnego środowiska przyrodniczego do zabezpieczenia granicy państwa.

Obecnie, w dobie najnowszych technologii, takich jak drony, może się wydawać, że ukształtowanie terenu nie jest już tak istotne, ale doświadczenia z wojny w Ukrainie pokazują, że jest wręcz przeciwnie. Udało nam się dotrzeć do osób, które uczestniczą w projektowaniu Tarczy Wschód, przekazać nasze sugestie i podzielić się doświadczeniami. Ku mojemu zdziwieniu MON deklaruje, że to, co zaproponowaliśmy, zostanie w dużej mierze zaimplementowane.

Które z tych sugestii są szczególnie korzystne dla Puszczy Białowieskiej?

Taką kwestią jest uwilgotnienie terenu poprzez zatrzymanie melioracji, np. poprzez zasypanie rowów, którymi ucieka woda. Z wodą związanych jest wiele gatunków, a równocześnie woda to przeszkoda dla ciężkich pojazdów.

Kolejna to zmniejszenie zagęszczenia dróg, co utrudniłoby szybkie pokonanie puszczy przez wrogie wojska, a byłoby też niezwykle korzystne z punktu widzenia przyrodniczego. Jest jeszcze kwestia unaturalnienia lasu, czyli przekształcenia struktury w kierunku lasu naturalnego poprzez m.in. unikanie wyrębów, wywożenia martwych drzew. Las naturalny, w którym leżące stare pnie są przerośnięte młodymi drzewami, roślinnością zielną, jest wyjątkowo trudny do przejścia, a co dopiero do transportu cięższego sprzętu militarnego. Jeśli taki obszar zostanie dodatkowo zabagniony, powstanie skuteczna zapora, znacznie lepsza niż betonowe konstrukcje. Na razie jednak, mimo deklaracji wojskowych, nie widzimy w puszczy zbyt wielu działań w tym kierunku.

Wybrane dla Ciebie

Ukryta perełka Polski. Dominikańczyk zachwycony
Ukryta perełka Polski. Dominikańczyk zachwycony
Zjadą z całej Polski na koncert. To jedyna szansa w tym roku
Zjadą z całej Polski na koncert. To jedyna szansa w tym roku
Chcą stworzyć największe muzeum świata. Pomysł robi wrażenie
Chcą stworzyć największe muzeum świata. Pomysł robi wrażenie
Zamknęli kilkanaście plaż w Egipcie. Turyści publikują nagrania
Zamknęli kilkanaście plaż w Egipcie. Turyści publikują nagrania
Atrakcja i zmora miasta. "Mieszkańcy sygnalizują coraz poważniejsze trudności"
Atrakcja i zmora miasta. "Mieszkańcy sygnalizują coraz poważniejsze trudności"
Historyczne odkrycie we Wrocławiu. "Mamy nadzieję, że zgody zostaną wydane i będą mogły rozpocząć się ekshumacje"
Historyczne odkrycie we Wrocławiu. "Mamy nadzieję, że zgody zostaną wydane i będą mogły rozpocząć się ekshumacje"
Pierwsze takie miejsce w Polsce. "Spełnienie wieloletnich marzeń"
Pierwsze takie miejsce w Polsce. "Spełnienie wieloletnich marzeń"
Zakopane straciło pozycję lidera. Polacy stawiają na inne miejsce
Zakopane straciło pozycję lidera. Polacy stawiają na inne miejsce
Jedno miasto, dwa państwa. Niezwykły fenomen Baarle-Nassau
Jedno miasto, dwa państwa. Niezwykły fenomen Baarle-Nassau
Rok po powodzi. "Byliśmy już na kompletnym bezdechu"
Rok po powodzi. "Byliśmy już na kompletnym bezdechu"
Niezwykły kurort powstaje w Egipcie. Inspirowany jest Malediwami
Niezwykły kurort powstaje w Egipcie. Inspirowany jest Malediwami
Ewakuacja turystów z Machu Picchu. Na miejscu Polacy
Ewakuacja turystów z Machu Picchu. Na miejscu Polacy