"Muzeum polskiego barbarzyństwa". Zamiast zabytkowej rezydencji betonowy klocek

"Architektoniczne kuriozum". "Jak można było zniszczyć tak budynek?". "Muzeum polskiego barbarzyństwa". Komentują wpis w mediach społecznościowych pisarza i dziennikarza ze Śląska internauci.


Ciekawe, czy mieszkańcy wiedzą, że wcześniej był to zabytkowy obiekt
Źródło zdjęć: © Facebook.com / Hannibal Smoke

Na Facebooku pisarz, dziennikarz i grafik z Dolnego Śląska, kryjący się pod pseudonimem Hannibal Smoke, opublikował collage, a na nim zdjęcie rezydencji z 1910 r. i… jej dzisiejszy kształt. Kunsztowną budowlę, jak pisze dziennikarz zlokalizował Damian Marcińczak, który pasjonuje się willami, dworami i pałacami i swoje okrycia publikuje w mediach społecznościowych.

Zielęcin to wioska leżąca nieopodal Grodziska Wielkopolskiego. Znajdziemy tu zabytkowy kościół z XVI w. i folwark z II poł. XIX w., ale być może tych zabytków byłoby więcej, gdyby nie działania władz PRL-u.

– Trudno w tę masakrę uwierzyć. W Zielęcinie pod Grodziskiem Wielkopolskim okazałą rezydencję z kunsztowną attyką po ostatniej wojnie poddano gruntownej przebudowie. Po kastracji obiekt jest nieco mniej finezyjny, za to praktyczny i znacznie łatwiejszy w utrzymaniu – napisał na Facebooku Hannibal Smoke.

Pod jego postem pojawiły się zarówno komentarze zbulwersowanych internautów, jak i złośliwych odbiorców.
– Był pięknym obiektem. Jak można było doprowadzić do zniszczenia takiego zabytku – napisał jeden z czytelników.

– Dokonano tylko niewielkich zmian. Przecież nadal jest kwadratowy... – żartobliwie skomentował ktoś inny.

Inni odwoływali się do smutnych czasów poprzedniego systemu, gdy wszelkie przejawy klasy szlacheckiej były niszczone.
– Zobacz dzieło domorosłych modernistów z PRL-u – komentowano.

– Po prostu budynkowi zmieniono kostium w zgodzie z duchem epoki i aktualnym stylem – zauważył inny internauta.

Do kogo mogła należeć rezydencja z 1910 r.? Nie wiadomo. Z informacji, które udało nam się pozyskać wynika, że pierwszymi właścicielami wsi byli Zielęccy. Kolejnymi Swinarscy. W 1781 r. Ignacy Swinarski odrestaurował i rozbudował drewniany kościół o wieżę. Po nim dziedzicem został Karol Swinarski. Kolejnym był Antoni Kruszkowski, który jednak najprawdopodniej żył w XIX wieku, więc nie mógł zbudować rezydencji widocznej na zdjęciach.

A może wy znacie odpowiedź, co to za nieruchomość? Czy w waszej okolicy również zauważacie architektoniczne kurioza albo wręcz przeciwnie – perełki? Dzielcie się z nami swoimi spostrzeżeniami.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Zobacz też: Pałac w Mojej Woli - niszczejący skarb Wielkopolski

Wybrane dla Ciebie
Tego się nie spodziewała. Polka pokazała wideo z Halloween w Kanadzie
Tego się nie spodziewała. Polka pokazała wideo z Halloween w Kanadzie
Odkrycie w Mjanmie. Pamięta czasy dinozaurów
Odkrycie w Mjanmie. Pamięta czasy dinozaurów
Kaszubska dynia bije rekord Polski. Klementyna waży tyle, co fortepian koncertowy
Kaszubska dynia bije rekord Polski. Klementyna waży tyle, co fortepian koncertowy
Nie wpuścili chłopca na pokład. Powodem drobiazg w paszporcie
Nie wpuścili chłopca na pokład. Powodem drobiazg w paszporcie
Turyści w końcu się doczekali. "Od kilku dni cały Egipt stoi na baczność"
Turyści w końcu się doczekali. "Od kilku dni cały Egipt stoi na baczność"
Polskie miasto z wyjątkowym tytułem. "To wielka radość"
Polskie miasto z wyjątkowym tytułem. "To wielka radość"
Burza sparaliżowała Pizę. Miasto uruchomiło sztab kryzysowy
Burza sparaliżowała Pizę. Miasto uruchomiło sztab kryzysowy
Najbardziej nawiedzone miejsca. Od Salem po Japonię
Najbardziej nawiedzone miejsca. Od Salem po Japonię
Samolot musiał zawrócić. Wszystko przez jednego pasażera
Samolot musiał zawrócić. Wszystko przez jednego pasażera
Problem na europejskiej wyspie. Mieszkańcy i turyści boją się o życie
Problem na europejskiej wyspie. Mieszkańcy i turyści boją się o życie
Mają dość pijanych turystów. Będą sypały się mandaty
Mają dość pijanych turystów. Będą sypały się mandaty
Brytyjczycy zachwalają polskie miasto. "Pyszne jedzenie i wino za trzy funty"
Brytyjczycy zachwalają polskie miasto. "Pyszne jedzenie i wino za trzy funty"