Zamość. Atrakcje. Perła renesansu, którą zachwyca się każdy cudzoziemiec
Zamość – perła renesansu, którą zachwyca się każdy cudzoziemiec. Gdy się patrzy na ormiańskie kamieniczki w rynku, nietrudno przywołać w wyobraźni czasy rozkwitu, gdy miasto rozbrzmiewało wielojęzycznym gwarem.
Ratusz
Ratusz z bryłą zwieńczoną attyką, 52-metrowej wysokości wysmukłą wieżą i wachlarzowymi schodami, jest wizytówką miasta. Jego budowę rozpoczęto w 1591 r. wg projektu Moranda. Kłopoty budowlane, a także zapewne nowa moda i nowy właściciel Zamościa, którym w 1605 r. został Tomasz Zamoyski, zdecydowały o przebudowie. Prace prowadzono w latach 1639–1651 wg koncepcji Jana Jaroszewicza i Jana Wolffa. Pod ich nadzorem powstał budynek poszerzony o parcelę od zachodu i ulicę od wschodu, wyodrębniony z ciągu pierzei. Górne kondygnacje zyskały rytmiczny podział pilastrowy, w dolnych, z trzech stron biegły arkadowe podcienia. Tak ukształtowana budowla miała stronę reprezentacyjną – od frontu wchodziło się do urzędów miejskich czy pomieszczenia wagi – oraz stronę handlową – od tyłu znalazły miejsce kramy i jatki. W 1757 r. na osi wieży stanął parterowy budynek odwachu, który w latach 1767–1770 obudowano monumentalnymi schodami. W tym samym czasie (1770) wieżę zwieńczono barokowym hełmem, zaś część sal przyozdobiły
malowidła Jana Majera. Po przejęciu Zamościa od Zamoyskich Rosjanie odarli ratusz z finezyjnego, manierystyczno-barokowego kostiumu, który zastąpiono koszarowym klasycyzmem. Słowo „koszarowy” jest tu jak najbardziej na miejscu, bowiem budowlę zamieniono na więzienie, dostawiając do niej w miejscu jatek piętrowy budynek. I choć po 1866 r. budowli przywrócono dawne funkcje, to na odtworzenie pierwotnego wyglądu musiała jeszcze poczekać. Nastąpiło to w latach 1936–1938, pod kierunkiem Tadeusza Zaremby.
HEJNAŁ
Codziennie o godzinie 12.00 z wieży rozlega się hejnał. Skomponował go w 1972 r. rodowity zamościanin Aleksander Bryk. Trębacz gra go trzy razy, zwracając się na północ, południe i wschód. Nie gra tylko na zachód, w kierunku Krakowa. Tak nakazuje tradycja. Jedni twierdzą, że to duma nakazała kanclerzowi milczeniem pominąć Kraków, z którym jego miasto miało konkurować. Inni twierdzą, że sprowokowali to krakowianie, pogardliwie wyrażając się o Akademii Zamojskiej. Pragmatycy są przekonani, że granie hejnału na trzy strony świata podyktowane było tym, iż do Zamościa prowadziły tylko trzy bramy – Lubelska, Lwowska i Szczebrzeska – i w ich kierunku był grany hejnał. Ale dlaczego nie ma bramy Krakowskiej?
Rynek Wielki
Rynek Wielki to miejsce niezwykłe – idealny kwadrat, o wymiarach 100x100 m, przestrzeń, której nigdy nie zakłóciły budowle kramów, straganów czy ratusza. To przestrzeń reprezentacyjna, ideą nawiązująca do antycznych forów. Nic więc dziwnego, że przy rynku powstały najpiękniejsze kamienice. Zaplanowano ich po osiem w każdej pierzei, zgrupowanych po cztery, każda z arkadowymi podcieniami. Wzorcem dla nich były dwie kamienice zaprojektowane przez Bernardo Morando – to kamienica w pierzei zachodniej pod nr. 7, zwana Morandowską I i w pierzei południowej pod nr. 23 Telanowska. Pierwotnie zamojskie kamienice były piętrowe, z szerokim fryzem rozdzielającym arkadowe podcienia od piętra, niektóre z przelotowymi sieniami i dachami ukrytymi za wysokimi attykami. W tym względzie najbliższe oryginałowi wydają się kamienice w zachodniej części pierzei południowej – Morandowska II, Szczebrzeska, Bystrzyckiego i Turobińska. Wygląd większości jest jednak efektem klasycyzującej przebudowy z lat 20. i końca XIX w. Na tym tle
wyróżnia się pięć XVII-wiecz-nych kamienic w pierzei północnej. Od lewej są to: pod nr. 30 kamienica Wilczkowska z fasadą z lat 1672–1676, która nazwę wzięła od zamojskiego rajcy Jana Wilczka; pod nr. 28 kamienica Rudomiczowska, zbudowana w latach 1645–1672, należąca potem do lekarza Bazylego Rudomicza; pod nr. 26 kamienica Pod Aniołem z lat 1632–1634, której właścicielem był ormiański kupiec Gabriel Bartoszewicz; pod nr. 24 kamienica Pod Małżeństwem, po 1634 r. zwana też Szafirową; pod nr. 22 kamienica Pod Madonną, zbudowana w latach 1642–1657 dla lwowskiego kupca Sołtana Sachwetowicza. W pierzei wschodniej zwraca uwagę kamienica Apteczna pod nr. 2. Wzniósł ją w 1607 r. Szymon Piechowicz – aptekarz i rektor Akademii Zamojskiej. Od czterystu lat nieprzerwanie na parterze mieści się apteka, a do 1939 r. właścicielami kamienicy byli aptekarze. Ciekawą dekorację ma kamienica pod nr. 5, w pierzei zachodniej, zwana „Linkowską”. Popiersia Minerwy i Herkulesa oraz panoplia nawiązują do profesji jej właściciela –
majora Jana Michała Linka. Wśród nazw kamienic zdziwienie mogą budzić dwie – Szczebrzeska i Turobińska. Obie były własnością miast – Szczebrzeszyna i Turobina – i służyły ich przedstawicielom odwiedzającym Zamość, a także pełniły funkcję skarbca, w którym w razie zagrożenia chroniono miejskie precjoza.
Muzeum Zamojskie
Trudno o lepsze miejsce dla założonego w 1926 r. zamojskiego muzeum niż kamienica Pod Aniołem. Już samo wnętrze, w którym zachowały się wspaniałe, manierystyczno-barokowe, kamienne zdobienia okien i tradycyjny układ pomieszczeń, jest godne odwiedzenia. Tu można zapoznać się z historią miasta i zobaczyć makietę dawnego Zamościa. Osobna ekspozycja poświęcona jest kanclerzowi Janowi Zamoyskiemu. Wśród licznych eksponatów warto zwrócić uwagę na dwa – oryginał przywileju lokacyjnego z 1580 r. z pieczęciami króla Stefana Batorego oraz berło rektora Akademii Zamojskiej z 1619 r. Jest tu także bogata kolekcja strojów ludowych i numizmatów.
Rynek Solny
Plac był niegdyś centrum targowym Zamościa. Tu stały drewniane kramy i jatki. Otoczony podcieniowymi kamienicami rynek dochodził aż na tyły Akademii Zamojskiej i sąsiadował z ciągnącą się wzdłuż ul. Zamenhofa dzielnicą żydowską. Jedna z najbardziej zdobnych kamienic na rogu ul. Solnej i Zamenhofa należała do tutejszych rabinów. Przestrzeń rynku mocno zdezorganizowała przebudowa ratusza i dostawienie do niego w XIX w. budynku więzienia. Dziś kamienice w pierzei wschodniej zajmuje elegancki hotel Senator.
Bóżnica
Późnorenesansową synagogę gmina żydowska wzniosła w latach 1610–1618 i użytkowała ją nieprzerwanie do 1939 r. W tym czasie była kilkakrotnie przebudowywana, m. in. w XVIII w. dobudowano babińce od południa i północy. W głównej sali zachowała się renesansowo-manierystyczna oprawa aron ha-kodesz oraz pozostałości polichromii, odkrytej w 1968 r. W pozostałych pomieszczeniach warto przyjrzeć się ocalałym zdobieniom łuków sklepień.
Kościół św. Katarzyny
Pierwotnie barokowa świątynia nosiła wezwanie św. Piotra z Alkantary i była kościołem klasztornym reformatów. Ufundował ją w 1674 r. Hieronim Żaboklicki, a wzniósł w latach 1680–1686 Jan Michał Link. Po przeniesieniu w 1806 r. zakonników do Chełma kościół został przebudowany, a w 1821 r rozebrano klasztor. Kultowi przywrócono ją po renowacji prowadzonej w latach 1926–1927 przez Edwarda Kranza. 4 września 1927 r. konsekrowano kościół pod wezwaniem św. Katarzyny, a w ołtarzu zawieszono obraz świętej pochodzący ze zburzonego w 1810 r. kościoła na Lubelskim Przedmieściu. Od września do końca listopada 1939 r. w kościele był ukrywany obraz Jana Matejki Hołd pruski. W czasie okupacji świątynia pełniła funkcję kościoła parafialnego, w zastępstwie zamkniętej kolegiaty. Zakończone w 1998 r. prace prowadzone przez Jana Radzika przywróciły pierwotny wygląd świątyni.
Nowa Brama Lubelska
Nowa Brama Lubelska powstała ok. 1821–1822, przy okazji prowadzonej przez Jana Chrzciciela Mallet-Malletskiego modernizacji fortyfikacji. Klasycystyczna budowla stanęła na północny wschód od starej bramy. Zazwyczaj turyści oglądają jej południową elewację – ceglaną, z kamiennym detalem. Bardziej reprezentacyjna jest jednak strona północna, w całości wykonana z białego kamienia, zdobiona pierwotnie inicjałem cara Aleksandra I.
Nadszaniec bastionu VII
Bastion VII, zwany „Czwartkiem” lub „Bastionem św. Michała”, to najokazalszy fragment zamojskich umocnień. Budowlę, której czoła mają 71 i 77 m długości, a długość nadszańca wynosi ponad 100 m zrekonstruowano w latach 1977–1984. Wewnątrz szańca, na galerii usytuowanych było 37 stanowisk strzelniczych, a w barkach kazamat cztery stanowiska artyleryjskie. Wybudowany przez Mallet-Malletskiego nadszaniec w czasie pokoju wykorzystywany jako koszary, w chwilach zagrożenia służył jako działobitnia. Od lat 90. XX w. mieści się tu dom towarowy. Przez galerie, kazamaty, nadszaniec i celę Waleriana Łukasińskiego poprowadzono trasę turystyczną. Ze szpicy bastionu VII pochodzi kartusz herbowy Tomasza Zamoyskiego zdobiący obecnie schody ratusza.
Dawny zespół klasztorny Bonifratrów
Spacerując uliczkami, łatwo ominąć barokowy zespół tego klasztoru. Czteroskrzydłowe założenie powstało w latach 1656–1674. Poza kościołem i klasztorem mieścił się tu szpital. Po kasacie zakonu w XIX w. ulokował się tu zajazd Pod Karpiem. Obecnie zabudowania po bonifratrach zaadaptowano na dom mieszkalny.
Kościół Franciszkanów
Początkowo franciszkanie sprawowali posługę w kościele św. Krzyża na Nowym Mieście. W 1627 r. otrzymali od Tomasza Zamoyskiego plac, na którym 13 czerw-ca 1637 r. rozpoczęto budowę nowej świątyni, którą ukończono w 1665 r. Była to orientowana bazylika transeptowa z wysmukłą wieżą przy fasadzie i fantazyjnymi szczytami. Oryginalne rozwiązanie stanowiła pięcioosiowa elewacja wschodnia. Kościół spłonął w 1672 r., a wraz z nim nieukończony klasztor. Odbudowę prowadzono pod nadzorem Jana Michała Linka do 1683 r. Wnętrza przyozdobiły malowidła Jacka Chylickiego. Cztery lata później Link zakończył prace przy klasztorze i dzwonnicy. Kościół zachwycał wszystkich architekturą i bogactwem wystroju. Mimo to w 1794 r. urządzono w nim szpital wojskowy, a od 1808 r. magazyny. W latach 20. XIX w. budowlę obniżono, wnętrze podzielono na kondygnacje, rozebrano też klasztor i dzwonnicę. Świątynię przeznaczono na koszary artylerii. Tak charakterystyczne szczyty zniknęły jednak dopiero w 1895 r., a na ich miejsce pojawiły się
trójkątne frontony z carskimi orłami. W tym kształcie kościół dotrwał do naszych czasów. Jedynie po 1918 r. orła carskiego zastąpił orzeł polski. 23 maja 1993 r., wojewoda Marcin Zamoyski przekazał obiekt Kościołowi, a bp Jan Śrutwa zwrócił go franciszkanom. Pod koniec września 2006 r. ukończono remont wnętrza.
Stara Brama Lwowska
Manierystyczną bramę wzniesioną w 1599 r. zaprojektował Bernardo Morando. Była to najważniejsza z bram miejskich, od zewnątrz ozdobiona płaskorzeźbą św. Tomasza Apostoła i Chrystusa Zmartwychwstałego, kartuszem z herbem Jelita Zamoyskich i łacińską sentencją. Po 1821 r. zamieniono ją na kazamaty, by po restauracji w latach 1938–1939 przywrócić jej pierwotne funkcje.
Nowa Brama Lwowska
Bramę wzniesiono w 1821 r. wg projektu Jana Pawła Lelewela, brata Joachima. Klasycystyczna budowla jest oszczędna w zdobieniach. W jej fasadzie uwagę przyciąga jedynie umieszczony w promienistej glorii inicjał cara Aleksandra I oraz ujmujące otwór bramny skarpy, przypominające egipskie pylony. Od zburzenia w 1866 r. obwarowań brama jest budynkiem wolno stojącym, zaś od 1980 r. siedzibą Polskiej Orkiestry Włościańskiej im. Karola Namysłowskiego.
Dom Centralny
Wybudowany w latach 1910–1911, wg projektu Władysława Luchta Dom Centralny, zwany „Centralką”, mieścił w okresie międzywojennym komfortowy hotel. Był to pierwszy budynek w mieście z centralnym ogrzewaniem. Tu mieszkał Bolesław Leśmian, co upamiętnia stosowna tablica. Eklektyczno-secesyjny gmach należy do najbardziej udanych, XX-wiecz-nych budowli Zamościa.
POLSKA ORKIESTRA WŁOŚCIAŃSKA
Pierwszy skład organizowanej przez Karola Namysłowskiego od 1878 r. orkiestry stanowili chłopi z podzamojskiej wsi, Chomęciska Małe. Namysłowski nie tylko wykształcił włościan – nauczył ich czytać nuty i grać na instrumentach, ale też zakupił dla orkiestry instrumenty i partytury. Repertuar początkowo stanowiły kompozycje Namysłowskiego, w których wykorzystywał tradycyjne melodie ludowe. O niepowtarzalnym brzmieniu orkiestry zadecydował oryginalny zestaw instrumentalny, w którym wykorzystano rzadko spotykane instrumenty, jak saks-horn czy kontrafagot, oraz instrumenty zaprojektowane przez Namysłowskiego, naśladujące odgłosy przyrody.
Kościół św. Mikołaja Ojców Redemptorystów
Prawosławną cerkiew św. Mikołaja wzniesiono w latach 1618–1631. Wnętrze tej klasycznie trójdzielnej budowli, z kwadratową nawą nakrytą kopułą, w 1648 r. ozdobił imponujący, sześciokondygnacyjny ikonostas. Cerkiew była kilkakrotnie przekształcana, lecz największą zmianę stanowiła dobudowa późnobarokowej wieży frontowej w latach 1690–1698. W latach 1706–1864 posługę duszpasterską pełnili tu bazylianie. Prawosławni wrócili w 1875 r. i byli do 1915 r., kiedy świątynię oddano łacinnikom – wówczas usunięto wspaniały ikonostas. W 1934 r. dawną cerkiew przejęli redemptoryści, którzy są tu do dziś, nie licząc lat 1941–1945, kiedy to Niemcy ponownie oddali budowlę prawosławnym.
Muzeum Sakralne Kolegiaty Zamojskiej
Muzeum mieści się w wystawionym ok. 1620 r. budynku Infułatki, do którego prowadzi manierystyczny portal. Ufundowane przez rodzinę Zamoyskich, otwarło swe podwoje w 1987 r. W kilku salach udostępniono zwiedzającym bezcenne zabytki przechowywane wcześniej w kolegiackim skarbcu. Są tu bogato haftowane szaty liturgiczne, naczynia, księgi, portrety infułatów i ordynatów, portrety trumienne oraz alba koronacyjna króla Michała Korybuta Wiśniowieckiego.
Kościół Katedralny Zmartwychwstania Pańskiego i św. Tomasza Apostoła
Prace przy kolegiacie zaprojektowanej przez Bernardo Morando rozpoczęto w 1587 r. Ani jej budowniczy, ani fundator – Jan Zamoyski nie doczekali jednak ukończenia budowy. Trójnawową bazylikę z rzędami niższych kaplic bocznych konsekrowano dopiero 18 listopada 1637 r. W pracach wykończeniowych uczestniczył Andrea del Acqua. Pełne światła, niesłychanie rytmiczne i dynamiczne wnętrze, nakryte kolebkowymi sklepieniami z wręcz wzorcową geometryczną dekoracją sztukatorską, kontrastuje z wyglądem zewnętrznym. Ten bowiem jest efektem klasycystycznej przebudowy, jaką w latach 1824–1825 przeprowadził Jan Chrzciciel Mallet-Malletski. Dopiero w 1951 r. odsłonięto fragmenty kamiennych detali, a w latach 1989–1991 zrekonstruowano szczyt fasady. Plan kolegiaty oparty jest na tych samych założeniach, które posłużyły do zaprojektowania miasta. Mająca 45 m długości i 30 szerokości świątynia stanowi piętnastokrotne pomniejszenie Zamościa. Usytuowanie jej też nie jest przypadkowe. Stoi bowiem pomiędzy Rynkiem Wielkim a
rezydencją Zamoyskich, przy Bramie Szczebrzeskiej. Świątynia miała dla „państwa zamojskiego” takie samo znaczenie, jak katedra wawelska dla Rzeczypospolitej. Do godności katedry kościół podniesiono 25 marca 1992 r. We wnętrzu wzrok przyciąga ołtarz główny z 1785 r., wzorowany na jasnogórskim – pierwotny ołtarz został przeniesiony do kościoła w Tarnogrodzie. Jego ozdobą jest srebrne tabernakulum z lat 1744–1748, ze sceną zaparcia się św. Tomasza. Ściany prezbiterium zdobią obrazy z ok. 1627 r. ze scenami z życia św. Tomasza Apostoła, pędzla Jana Kasińskiego. W kaplicy Bractwa Literackiego wisi obraz Zwiastowanie NMP z 1650 r. autorstwa florentczyka Carla Dolci. Największą czcią cieszył i cieszy się obraz Matki Bożej Opieki zwanej „Odwachowską”. Do kolegiaty trafił w 1803 r. Dzieło pochodzi z 2. poł. XVIII w., a namalował je na drzwiach celi, osadzony w odwachu anonimowy więzień. Uznaniem łask, jakimi cudowna ikona obdarzała wiernych Zamościa, było udekorowanie jej w 2000 r. koronami poświęconymi przez papieża
Jana Pawła II. W kaplicy Ordynackiej są m.in. nagrobki kanclerza Jana Zamoyskiego i zmarłego w 1899 r. Tomasza Zamoyskiego. Pomnik tego ostatniego jest dziełem mediolańczyka Antonio Argentiego. Warto tu również zwrócić uwagę na sztukaterie sklepienia – dzieło Giovanniego Battisty Falconiego. W kryptach pod kościołem odnaleźć można groby wszystkich ordynatów i członków ich rodzin, począwszy od Jana Zamoyskiego. W latach 1760–1775, na zamknięciu ul. Akademickiej, stanęła barokowa dzwonnica-brama wysokości 45 m, projektu Jerzego de Kawe. Obecny wygląd jest efektem przebudowy z ok. 1825 r., zaś neobarokowy hełm powstał w 1930 r., wg projektu Mariana Wtorzeckiego. Na dzwonnicy wiszą trzy dzwony. Największy „Jan”, ważący 4,3 t i mający średnicę 2 m ufundował Jan „Sobiepan” Zamoyski w 1662 r., zaś odlał lubelski ludwisarz Mikołaj de La Marche. Dzwonnica pełni dziś także funkcję wieży widokowej.
Arsenał – Muzeum Barwy i Oręża
Budynek arsenału wzniesiony w latach 1582–1583 przez Barnardo Morando rozbudowano po 1658 r. oraz ok. 1820–1825. Jest to piętrowa budowla z boniowanym, arkadowym podcieniem na osi fasady. Na muzeum zaadaptowano ją w 1984 r. W jednej ze sklepionych sal na parterze podjęto próbę odtworzenia wyglądu XVII-wiecznej zbrojowni. Częścią muzeum jest plenerowa ekspozycja przy ul. Podgroble.
Brama Szczebrzeska
Bramę Szczebrzeską, prowadzącą w kierunku dóbr ordynacji, wzniósł w latach 1603–1605 Błażej Gocman. Późnorenesansowa brama przebudowana została w duchu baroku w latach 1770–1771. Wówczas ozdobiono ją m. in. figurami św. Floriana i św. Michała Archanioła autorstwa Jana i Jakuba Maucherów. Tej pierwszej, nie zachowanej, brama zawdzięcza swoją drugą nazwę – Brama Floriańska, z kolei druga figura zdobi ogródek przy ul. Ogrodowej 39. Klasycystyczna „urawniłowka” lat 20. XIX w. nie ominęła i tej budowli.
Rotunda – Muzeum Martyrologii Zamojszczyzny
Muzeum ulokowane jest w rotundzie. To niezwykłe dzieło forteczne wzniesiono w latach 1825–1831 wg projektu Jana Chrzciciela Mallet-Malletskiego. Wysunięte 500 m przed linię fosy miało bronić Zamościa od południa. Po 1866 r. rotunda była wykorzystywana jako skład amunicji. W latach 1940–1942 hitlerowcy ulokowali tu obóz przejściowy. Po jego likwidacji rotunda stała się miejscem masowych egzekucji osób aresztowanych w związku z akcjami wysiedleńczymi i pacyfikacyjnymi prowadzonymi na terenie Zamojszczyzny. Zwłoki ofiar palono na dziedzińcu. Zginęło tu ponad 8000 osób. Już w 1947 r. otwarto muzeum, a w pobliże przeniesiono groby żołnierzy Września 1939 r., partyzantów, żołnierzy armii radzieckiej, ofiar narodowości żydowskiej i mieszkańców Zamościa – cmentarz uporządkowano w latach 1955–1956, nadając mu jednolitą, pomnikową formę. W kilku celach prezentowana jest ekspozycja dokumentująca losy mieszkańców Zamojszczyzny w latach 1939–1944, inne poświęcono m.in. pamięci harcerzy, nauczycieli, więźniów Oświęcimia,
Wołyniaków i więźniów politycznych.
Pałac Zamoyskich
Renesansowa rezydencja Jana Zamoyskiego wzniesiona wg projektu Bernardo Morando w latach 1581–1586 pierwotnie była otoczona własnymi obwarowaniami. Piętrowa, czternastoosiowa budowla z wieżą na osi zwieńczoną attyką, poprzedzona dwubiegowymi schodami swój wygląd zasadniczo zmieniła w latach 1744–1745, kiedy Jerzy de Kawe zniósł wieżę, korpus nakrył dachami mansardowymi i połączył galeriami z oficynami, od frontu zaś dobudował skrzydła ujmujące dziedziniec honorowy. Nowy pałac otrzymał stosowny wystrój rzeźbiarski oraz dekorację malarską pędzla Łukasza Smuglewicza i Jana Majera. Po 1831 r. rezydencję przekształcono w szpital wojskowy, nadając mu obecny wygląd. Od 1866 r. mieszczą się tu sądy. Dziedziniec przed pałacem zakomponował w 1925 r. Walerian Kronenberg. Tu, w 2005 r., w czterechsetną rocznicę śmierci hetmana wielkiego koronnego Jana Zamoyskiego, stanął jego okazały konny pomnik, dłuta Mariana Koniecznego.
Seminarium duchowne
U zbiegu u. Grodzkiej i Akademickiej stoi gmach dawnego seminarium duchownego, obecnie Collegium Maius Wyższej Szkoły Zarządzania i Administracji. Dwupiętrowy budynek z pięcioosiową fasadą, wzniesiony ok. 1648 r. i odbudowany po 1658 r. ufundowała Katarzyna z Ostrogskich Zamoyska.
Akademia
Akademia, założona w 1595 r. przez kanclerza Jana Zamoyskiego, dopiero w 1648 r. doczekała się siedziby z prawdziwego zdarzenia. Budowę czteroskrzydłowego założenia z wewnętrznym, arkadowym dziedzińcem rozpoczęto w 1639 r. W salach piętrowego budynku pomieszczono sale wykładowe, bibliotekę, drukarnię, mieszkania profesorów i stancje studentów. Wygląd gmachu zmienił się zasadniczo w latach 20. XIX w., gdy przekształcono go w koszary. Wówczas zniknęły rzeźbione obramienia okien i portale, a także arkady dziedzińca. Po 1866 r. wojsko oddało zniszczony budynek, który przeznaczono na instytucje oświatowe. W 1916 r. ulokowano w nim Gimnazjum Męskie, którego spadkobiercą jest obecne I Liceum Ogólnokształcące im. Jana Zamoyskiego.
Stara Brama Lubelska
Stara Brama Lubelska jest najstarszą i najbardziej reprezentacyjną z bram Zamościa. Wybudował ją Bernardo Morando w latach 1582–1585. W końcu XVI w. bramę zamurowano. Legenda głosi, iż stało się tak na pamiątkę przejazdu przez nią arcyksięcia Maksymiliana Habsburga, pokonanego przez Zamoyskiego w 1588 r. w bitwie pod Byczyną. Udostępniono ją pod koniec XVIII w., by ponownie zamurować w 1821 i przekształcić w kazamaty. Ocalała przy rozbiórce fortyfikacji w 1866 r., została odrestaurowana w latach 1977–1980.
Pomnik Dzieci Zamojszczyzny
Już od 1939 r. polskie dzieci na obszarach wcielonych do Rzeszy były poddawane germanizacji. Także na terenie Generalnej Guberni postanowiono przeprowadzić akcję germanizacyjną. Początek dały pacyfikacje wsi koło Zamościa w końcu listopada 1942 r. W obozach przejściowych dzieci oddzielano od matek, poddawano badaniom i dzielono na grupy. W pierwszej i drugiej grupie były dzieci o cechach nordyckich nadające się do germanizacji, w trzeciej dzieci nadające się do pracy w fabrykach, w czwartej dzieci przeznaczone do eksterminacji – chore i ułomne. Szacuje się, że w celach germanizacyjnych wywieziono do sierpnia 1943 r. blisko 4500 dzieci. W sumie ofiarą akcji wysiedleńczej padło ok. 30 000 nieletnich, z czego w obozach przesiedleńczych i koncentracyjnych oraz w czasie transportu zginęło 10 000. O tej zbrodni ma przypominać głaz wystawiony w 1962 r. przy ul. Akademickiej, w pobliżu Starej Bramy Lubelskiej.
Park miejski
Park zajmuje tereny dawnych fortyfikacji, między IV a V bastionem. Jest to dzieło Waleriana Kronenberga z lat 1922–1927. Wyróżnia je niesłychanie bogata rzeźba terenu i wykorzystanie dawnych budowli, np. poforteczny kojec pełni funkcję romantycznego pawilonu, a zalana wodą fosa to staw z wyspą. Po trudach zwiedzania Zamościa warto tu chwilę odpocząć. Przy bocznym wejściu do parku zachował się dom ogrodnika z 1928 r.
ZOO
Gdzie jest jedyny w Polsce pomnik nosorożca? Oczywiście w Zamościu. Stoi w pobliżu tutejszego zoo, które założył Stefan Miller, nauczyciel gimnazjum. Przydomowy zwierzyniec rozrósł się w szkolny ogród przyrodniczy, by w 1919 r. stać się prawdziwym ogrodem zoologicznym – obecnie jedynym na wschód od Wisły. W początkowym okresie instytucja była finansowana z kieszeni Millera i funduszy zbieranych m.in. na loteriach. Dziś żyje tu blisko 150 gatunków zwierząt.
Seria: Miasta dla ciekawych
Tytuł: Lublin i Zamość
Autor: Robert Pasieczny